Czy go molestowała – holenderska Grażyna wlazła na delfina i poszła za to siedzieć (FELIETON)

0
0
/

W Holandii pewna baba – i to rodzima Holenderka, (a nie Julka, Jessica, czy inna Grażyna z Polski) wlazła na pewnego wyrzuconego na brzeg ssaka morskiego w postaci dziobala dwuzębnego. Po co to zrobiła? Nie wiadomo. Podejrzenia są, że to był przejaw fizycznego pożądania i głębokiego zauroczenia nowo poznanym wielorybkiem (w sumie dziobal jest ssakiem morskim, a czy bliżej mu do rodziny delfinowatych, czy wielorybowatych trudno mi jest powiedzieć ponieważ nie jestem specjalistą od fauny oceanicznej).Wiadomo, że ów holenderski odpowiednik rodzimej Grażyny jest tępy nóż podrzynacza gardeł po półrocznej eksploatacji.

Kiedyś była wspinaczka wysokogórska teraz jest wspinaczka wielorybnicza

 

Jak podały holenderskie media: „Kobieta z okolic Zandvoort w Holandii została aresztowana po tym, jak wspięła się na dziobowala dwuzębnego, który utknął nieopodal tamtejszej plaży. Policja sprawdzi, czy plażowiczka popełniła czyn karalny. (a do tego czasu baba sobie posiedzi w areszcie – przyp. aut.). I ciąg dalszy podanych przez holenderskie media wydarzeń był taki: „W holenderskim mieście Zandvoort na wybrzeżu Morza Północnego zauważono trzy dziobowale dwuzębne. To gatunek walenia, zwany czasem delfinami Sowerby’ego. Jedno ze zwierząt podpłynęło bardzo blisko brzegu i przy samej plaży utknęło. Jednak plażowicze pomogli i wspólnymi siłami wypchnęli dziobowala głębiej w morze. A zwierzak sobie odpłynął. Jednak w międzyczasie został brutalnie zmolestowany. Jak sobie wielorybek leżał na plaży to do zwierzęcia podbiegła kobieta i zaczęła wspinać się na jego grzbiet. „Ludzie próbowali ją odciągnąć, ale ta uparcie symulowała jazdę na walu. Nagrania incydentu trafiły do sieci, a na kobietę spadła fala krytyki. A na jej facebookowym profilu pojawiły się nawet groźby” – tak podał dziennik „De Telegraaf". Cóż kiedyś była wspinaczka wysokogórska teraz jest wspinaczka wielorybnicza. Która jest o wiele łatwiejsza – i każda gruba baba może jej z sukcesem spróbować.

 

Biedny zwierzak dosiadany przez babę

 

Sprawę skomentowała w rozmowie z portalem NH Nieuws dyrektorka zajmującej się morskimi ssakami organizacji SOS Dolfijn.Annemarie van den Berg: „Wiem, że ludzie potrafią szczególnie reagować na wieloryby czy delfiny, ale czegoś takiego wcześniej nie doświadczyłam, a pracuję w tym zawodzie już szesnaście lat. To jest jak z psem potrąconym przez samochód. Czy widząc go, pomyślisz: a może się na niego wdrapię?. Być może ta kobieta nie zdawała sobie sprawy, że waleń został właśnie uratowany, ale to i tak nic innego jak okrucieństwo wobec zwierząt. Dziobowale mogą umrzeć pod wpływem silnego stresu. A ten wal był otoczony i dotykany przez około dziesięcioro ludzi. I w tym stresującym dla niego momencie jeszcze ktoś zaczął się na niego wspinać - powiedziała van den Berg. - Jednym uderzeniem ogona mógłby złamać jej żebra lub ramię”. Cóż według mojej skromnej opinii szkoda, że jednak wieloryb nie machnął płetwą ogonową. Niektórych człekokształtnych nie da się inaczej wychować, niż za pomocą solidnego wpie...u, sorry łomotu, ponieważ są za głupi, żeby cokolwiek innego do nich dotarło.

 

Dalej media informują,że: „Jeszcze tego samego dnia policja w Zandvoort ogłosiła, że kobieta, która dosiadła dziobowala, jest poszukiwana. W czwartek sama zgłosiła się na posterunek. Została aresztowana i wciąż przebywa w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze ustalają, czy jej zachowanie było karalne”. Cóż ja bym jej postawił zarzuty za molestowanie seksualne i próbę gwałtu. Tak jak kiedyś pewna nurkowczyni (taki samiczy odpowiednik nurka) została pod wodą zmolestowana przez delfina, który próbował ją zgwałcić – więc w drugą stronę też to powinno działać. A z drugiej strony jest to czysty paragraf 22 i rok 1984 Orwella, ponieważ tak zwani „cywilizowani” Holendrzy (ci sami, których policjanci strzelają z broni ostrej do swoich rolników) aresztowali kobietę i szukają paragrafu. Lenin byłby z nich naprawdę dumny. Ponieważ podejrzenie dokonania przestępstwa lub istnienie podejrzenia podejrzeń to wynalazek radziecki. I w cywilizowanych systemach prawnych nie powinien mieć miejsca.

 

Zdzisław Markowski

 

Źródło: ZM

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną