Filipiak, który z pogardą wypowiadał się o Polakach, teraz ich straszy

0
0
/

Janusz Filipiak, prezes Comarchu, który zasłynął ostatnio z wypowiedzi, że Polacy powodują globalne ocieplenie, jedząc za dużo mięsa, teraz straszy ich, że zabraknie prądu.

W rozmowie z Business Insider Filipiak stwierdził: „Niedawno uczestniczyłem w Wersalu w szczycie gospodarczym zorganizowanym przez francuski rząd i naładowałem się wiedzą. Teraz się nią podzielę. Wśród ekspertów dominuje przekonanie, że idą ciężkie czasy. To nie jest kwestia tego, czy będzie źle, lecz raczej jak bardzo źle. Widać to na poziomie wszystkich parametrów makroekonomicznych, które decydują o tym, co będzie się działo w przyszłości. Co istotne w latach 2008-2009 mieliśmy do czynienia z kryzysem finansowym. Następny wynikał z pandemii. Można więc stwierdzić, że były to kryzysy o charakterze jednowymiarowym. Obecnie jest inaczej”.

Dodał też o współczesnym kryzysie: „Mamy kryzys energetyczny, który w moim odczuciu będzie dotkliwy. Na to nakłada się kryzys wynikający z inflacji i konieczności podnoszenia stóp procentowych. Grozi nam stagflacja i dodatkowo ostre zmiany na rynku walut. Kolejny wymiar kryzysu wiąże się z ludźmi. Obserwuję duży niepokój i niepewność związaną z dostępem do kapitału ludzkiego, którego zwyczajnie brak. Mówię o tym, aby uzmysłowić, że w odróżnieniu od poprzednich kryzysów ten jest wielowymiarowy, któremu dodatkowo towarzyszy wojna Rosja-Ukraina. Wszystko to sprawia, że mamy bardzo trudną sytuację gospodarczą. Przedsiębiorcy mają poważny ból głowy, żeby zarządzać wielowymiarowym kryzysem”.

W końcu stwierdził: „Według mnie istnieje duże ryzyko, że energii elektrycznej po prostu nie będzie”. Filipiak sobie jednak na pewno poradzi, bo jak przyznał, chce inwestować w takich krajach, gdzie energii jego zdaniem na pewno nie zabraknie, czyli np. w USA i w Niemczech.

Źródło: BusinessInsider

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną