Czy atom i gaz będą w Unii Europejskiej „zielone”? Parlament Europejski zdecydował

0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com

W związku z kryzysem energetycznym i zaburzeniami dostaw surowców spowodowanymi agresją Rosji na Ukrainę od jakiegoś czasu coraz częściej zaczęło się mówić o zmianie polityki unijnej z „zielonej” na „zieloną inaczej” albo „bardziej zieloną”. Toczyły się zaciekłe dyskusje dotyczące produkcji energii z węgla, gazu a nawet atomu i zastanawiano się czy pozyskiwana z nich energia jest wystarczająco „ekologiczna” i odpowiednio "zielona". W środę w tej sprawie obradował Parlament Europejski. Co postanowiono?

O sprawie tej donosi korespondentka Polskiego Radia w Brukseli Beata Płomecka.

- Parlament Europejski zgodził się na uznanie gazu i atomu za zielone w transformacji energetycznej, jako paliw przejściowych w odchodzeniu od węgla. Zabiegała o to między innymi Polska. To toruje drogę do finansowania inwestycji w te źródła – napisała dziennikarka na Twitterze.

Jak widać, nadal eurokraci nie uznali oficjalnie węgla jako „ekologiczne” źródło produkcji energii elektrycznej.

Warto przy tym przypomnieć, że ostatniej zimy z uwagi na silne mrozy oraz awarie wiatraków i paneli słonecznych, uznawanych przez urzędników unijnych za „ekologiczne” sposoby pozyskiwania energii, wiele krajów musiało z konieczności przeprosić się z węglem i w efekcie zaczęto powszechnie z niego korzystać.

Co więcej, sprawa produkcji energii z węgla jest głównym problemem zaprzątającym umysły urzędników w strukturach Unii Europejskiej, podczas gdy na przykład Japonia, Chiny oraz wiele innych krajów oficjalnie zapowiadają zwiększenie używania węgla dla potrzeb energetycznych i - co więcej - budowę nowych elektrowni.

Co ciekawe, w Unii Europejskiej nawet Niemcy wznowiły wydobycie "czarnego złota" w kilku rejonach i reaktywowały elektrownie węglowe.

W KE natomiast nadal jest mowa o projekcie tzw. taksonomii, „który uwzględniał rolę gazu i energii nuklearnej w procesie transformacji energetycznej”. Tym razem jednak oznacza to, że inwestycje w te źródła będą mogły być finansowane ze środków unijnych.

Część europosłów głosowała przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale ostatecznie zdrowy rozsądek wymuszony sytuacją gospodarczą na rynku zwyciężył.

- Jeżeli ani Parlament, ani Rada nie odrzucą wniosku do 11 lipca, akt delegowany w sprawie unijnej systematyki dotyczącej zmiany klimatu wejdzie w życie i będzie obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku - wyjaśnia portal tysol.pl.

Źródło: pap, twitter, tysol.pl, prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną