Grupa migrantów z Somalii, Mali, Gwinei i Sudanu próbowała wedrzeć się do Polski, a do budowy muru zużyto 49 tysięcy ton stali

Granica Polski została niedawno wyposażona w zaporę fizyczną, ciągnącą się na długości niemal 200 km. Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki wraz ze swoim ministrem i Służbą Graniczną informował o tym, że na granicy wodnej takiej zapory nie będzie.
Zanim została wprowadzona pełna zapora elektroniczna, z kamerami i detektorami ruchu, do Polski próbowała się przedostać duża grupa imigrantów.
Była to grupa 21 osób z kilku regionów świata: obywatele Somalii, Mali, Gwinei i Sudanu. Ale nie tylko, również: Afganistanu, Syrii, Konga, Kamerunu, Somalii i Jemenu.
Placówka Straży Granicznej w Białowieży odnotowała, że dziewięciu cudzoziemcom udało się przejść przez rzekę. Pozostałe osoby wykorzystały fakt braku concentriny i przedostały się do Polski.
Komunikat Służby Granicznej brzmiał następująco:
- Osoby przeszły tam, gdzie nad przęsłami nie ma concertiny, na której będą detektory ruchu.
Obszar ten nie został w pełni wyposażony, na miejscu brakowało bowiem czujników ruchu, które pojawią się w dalszym etapie.
W dn.02.07 na terytorium??próbowało nielegalnie przedostać się z??21 osób.m. in.ob.Somalii,Mali,Gwinei i Sudanu.#PSGBiałowieża ➡️ 9 cudzoziemców przeszło przez rzekę.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) July 3, 2022
Pozostałe os.przeszły tam gdzie nad przęsłami nie ma concertiny,na której będą detektory ruchu.#NaStrażyGranic pic.twitter.com/EELNPC85lF
Granica wyposażona jest w zaporę wysokości 5,5 metra wysokości. Większą część 4,5 metra stanowi panel stalowy. Na jego końcach znajdują się zwoje drutu kolczastego — concentriny.
MSWiA informuje o tym, że do budowy muru wykorzystano 49 tysięcy ton stali.
Źródło: twitter, Służba Graniczna