Grupa migrantów z Somalii, Mali, Gwinei i Sudanu próbowała wedrzeć się do Polski, a do budowy muru zużyto 49 tysięcy ton stali

0
0
Płot na granicy polsko-białoruskiej
Płot na granicy polsko-białoruskiej / YouTube (Radio Białystok)

Granica Polski została niedawno wyposażona w zaporę fizyczną, ciągnącą się na długości niemal 200 km. Na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki wraz ze swoim ministrem i Służbą Graniczną informował o tym, że na granicy wodnej takiej zapory nie będzie.

Zanim została wprowadzona pełna zapora elektroniczna, z kamerami i detektorami ruchu, do Polski próbowała się przedostać duża grupa imigrantów.

Była to grupa 21 osób z kilku regionów świata: obywatele Somalii, Mali, Gwinei i Sudanu. Ale nie tylko, również: Afganistanu, Syrii, Konga, Kamerunu, Somalii i Jemenu.

Placówka Straży Granicznej w Białowieży odnotowała, że dziewięciu cudzoziemcom udało się przejść przez rzekę. Pozostałe osoby wykorzystały fakt braku concentriny i przedostały się do Polski.

Komunikat Służby Granicznej brzmiał następująco:

- Osoby przeszły tam, gdzie nad przęsłami nie ma concertiny, na której będą detektory ruchu.

Obszar ten nie został w pełni wyposażony, na miejscu brakowało bowiem czujników ruchu, które pojawią się w dalszym etapie.

Granica wyposażona jest w zaporę wysokości 5,5 metra wysokości. Większą część 4,5 metra stanowi panel stalowy. Na jego końcach znajdują się zwoje drutu kolczastego — concentriny.

MSWiA informuje o tym, że do budowy muru wykorzystano 49 tysięcy ton stali.

Źródło: twitter, Służba Graniczna

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną