Jak wkurzyć Polaków – ogłosić, że „dostarczamy Ukraińcom zdrową żywność pod same drzwi” (FELIETON)

Niejakie Stowarzyszenia Homo Faber dumnie ogłaszające się „lubelską organizacją pozarządową zajmującą się przeciwdziałaniem dyskryminacji grup mniejszościowych” to taka lewacka agenda, która jest znana z robienia bajzlu na granicy białorusko-polskiej w czasie tak zwanego „kryzysu uchodźczego”. Teraz udało im się naprawdę wkurzyć Polaków akcją tak kretyńską, że aż zęby bolą. Otóż organizacja dostała specjalny grant (choć nie chce napisać od kogo, ale podejrzewam że w jakiś pośredni sposób od nas podatników) żeby wspierać jedzeniem Ukraińców. Co więcej nawet im to jedzenie dowiozą pod drzwi!
Stowarzyszenie od...walki z wykluczeniem mniejszości
Na przykład dwa lata temu Stowarzyszenie Homo Faber zapraszało na happening poświęcony uchodźcom ze spalonego obozu Moria na wyspie greckiej Lesbos. Zapomniało tylko dodać, że to sami uchodźcy sobie ten obóz podpalili i rozpirzyli w drobny mak. Stowarzyszenie Homo Faber jak samo na swojej stronie ogłosiło jest „organizacją pozarządową działającą w obszarze praw człowieka. Swoje działania realizuje w oparciu o trzy programy: Dobre Rządzenie, Zrównoważony Rozwój i Międzykulturowość. W realizowanych projektach skupia się także na edukacji nieformalnej. Organizacja jest członkiem sieci prowadzonej przez Fundację Anny Linth, a także Lubelskiej Sieci na rzecz Integracji Cudzoziemców. Stowarzyszenie Homo Faber realizowało również działania poruszające problem Holokaustu: np. międzynarodowe projekty wymiany młodzieży dotyczące Zagłady (polsko-izraelskie, polsko-holenderskie oraz polsko-niemiecko-izraelskie) oraz "Wycieczki wielokulturowe".
Bajzlu na granicy
Stowarzyszenie należy również do „Konsorcjum organizacji społecznych działających na rzecz uchodźców i migrantów to sojusz organizacji broniących Praw Człowieka”. Obok Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Amnesty International, Nomada Stowarzyszenie, Migrant Info Point, Polskiego Forum Migracyjne Fundacja "Nasz Wybór" / Фонд "Наш вибір", Stowarzyszenia Interwencji Prawnej i organizacji uchodźcy.info. Bardzo się uaktywnili, kiedy Łukaszenka wywołał kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Wtedy razem z Grupą Granicą, , „Gazetą Wyborczą”, oko.pressem, TVN-em i kilkoma opozycyjnymi durniami z parlamentu i europarlamentu szczuli na Polskę i Polaków, że nie chcemy przyjąć „biednych uchodźców”, którzy musieli wywalić kilka, kilkanaście tysięcy dolarów na bilet lotniczy do Mińska i wycieczkę krajoznawczą po Białorusi.
I wożenia jedzenia Ukraińcom
Teraz ogłosili „dostawy żywności w Lublinie dla uchodźców z Ukrainy” i z dumą ogłaszają, że: „W innych miastach łapią się za głowę”. Ja też bym się złapał. „20 kilogramów żywności tygodniowo dostają ukraińskie rodziny, które mieszkają w polskich domach w Lublinie. W skrzynkach, które rozwożą wolontariusze, są warzywa, owoce, nabiał, jajka i coś słodkiego” - opisali swoją akcję w lokalnej „Wyborczej”. Podali też w końcu sponsora – „Cała inicjatywa związana z dostarczaniem żywności uchodźcom jest finansowa z grantu od dużej międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam, która zajmuje się walką z głodem”.
Cóż podam tylko jeden wpis z dziesiątków od naszych, „zachwyconych” akcją rodaków. Brzmi on „żebyście tak ku**a polskim biedakom pomagali, jak pomagacie Ukraińcom i muzułmanom”. Cóż w tym jednym wpisie znajduje się sama esencja. Polak w Polsce jest obywatelem drugiej kategorii, a wszelka pomoc idzie tylko dla obcych, od trzech miesięcy głównie Ukraińców.
Piotr Stępień
Źródło: Piotr Stępień