MEGASKANDAL! Wydali z naszych pieniędzy MILIONY na REKLAMĘ "Polskiego Ładu"! Senator ujawnia liczby

0
0
/ fot. Tt/Kancelaria Premiera

Nowy wał, formalnie zwany „polskim ładem” był tak wspaniałą reformą, że rządząca oligarchia szybko po jego wprowadzeniu szukała winnego tegoż spektakularnego sukcesu. Nawet formalnie pozbyto się ministra finansów Tadeusza Kościńskiego oraz kilku mniejszych marionetkowych, acz suto opłacanych urzędników. Ale jak się okazuje, to nie koniec sprawy. Na reklamę reformowanej już reformy poszły grube pieniądze z naszych kieszeni. Chodzi o ponad 10 milionów zł.

Nowy wał przedstawiany był w rządowo-partyjnej propagandzie jako wstęp do ogólnego dobrobytu i szczęścia, szczególnie dla osób uboższych. Eksperci ostrzegali, że socjalistyczna wizja nie zrealizuje tego celu, a politycy rządzący są odrealnieni, ale ci ostatni „wiedzieli lepiej”.

 

Wchodzimy w czas przebudowy świata. Przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat. Widzimy, że sytuacja jest dynamiczna – ekonomiści, którzy jeszcze w kwietniu–maju zastanawiali się, czy będziemy mieli do czynienia z V-kształtnym, U-kształtnym, W-kształtnym czy L-kształtnym odbiciem, gremialnie się mylili. Odbicie po koronawirusie przyjmie kształt litery K. To dlatego, że niektóre branże znakomicie rosną nawet mimo epidemii, a może nawet na skutek epidemii, a inne są bardzo mocno poturbowane. Przemysł w Polsce rozwija się nadal w dobrym tempie. Apple, Amazon czy Microsoft notują gigantyczne dochody i wyceny. Architektura społeczna i gospodarcza będzie ulegała głębokiej zmianie. Teraz trzeba pomyśleć o tym, jak świat może wyglądać za dwa, pięć, dziesięć lat, i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej – hucznie zapowiadał nowy wał premier Mateusz Morawiecki pod koniec ubiegłego roku.

 

Jak wiemy z perspektywy czasu, ekonomiści mieli rację. A program, który miał – i tak niesprawiedliwie – „odebrać bogatym i dać biednym”, w praktyce odbierał wszystkim. W panice zaczęto szukać winnego tegoż jakże spektakularnego „sukcesu”. Potem ogłoszono, że nastąpi reforma reformy, która okazała się być „niedoskonała”, delikatnie rzecz ujmując.

 

Ale to pikuś. Na promocję nowego wału poszły ciężkie pieniądze. Promocję programu, który właściwie przestał obowiązywać zaraz po jego ogłoszeniu.

 

Senator Krzysztof Brejza opublikował na Facebooku pisma wskazujące, że na reklamę nowego wału poszło około 15 milionów złotych. Z czego ponad 10 milionów opłaciły bezpośrednio instytucje rządowe.

 

Reklama porzuconego dziś „Polskiego Ładu” - przepalili na nią kilkanaście (a może i więcej) milionów złotych. Nie swoich, PiSowskich, tylko pieniędzy obywateli. Obywateli zmierzających się z drożyzną, kryzysem. Obywateli szanujących każdą złotówkę – napisał na Facebooku senator Brejza.

 

Jak podsumował, na reklamę nowego wału wydano ponad 15 mln zł. Z czego Kancelaria Premiera wydała „0,5 mln zł (unika odpowiedzi czy netto/brutto)”, ministerstwo finansów wydało 10 mln zł, zaś BGK 5 mln zł netto.

 

Widać był to system rozproszonego finansowania pijaru PiSu, rozrzucony po różnych instytucjach. Wystąpiłem dziś do WSZYSTKICH ministerstw o odpowiedź - ile wydano na reklamę, w jakim trybie wybrano jakie firmy – podkreślił senator Krzysztof Brejza.

 

Nadmienię tylko, że pismo MF ws. 10 mln otrzymałem na mail od jednej z obywatelek( pani Danuty), sprawdziłem w MF jest autentyczne. Pani Danuta pozyskała te dane w trybie informacji publicznej. Wcześniej (16.12.2021) z MF otrzymałem odpowiedź na interwencję, ale ograniczoną metytorycznie do druku i dystrybucji ulotek Polskiego Ładu. Porównując kwoty ulotek z pisma p. Danuty i odpowiedzi grudniowej z MF - te 10 mln wskazane przez MF na reklamę „Ładu” jest kwotą netto – zaznaczył.

 

Reklama porzuconego dziś „Polskiego Ładu” - przepalili na nią kilkanaście (a może i więcej) milionów złotych. Nie...

Opublikowany przez Krzysztof Brejza Wtorek, 5 kwietnia 2022

 

Początkowo w mediach mówiono o wydaniu na reklamę nowego ładu ponad 4 mln zł. Wśród wydatków miał być wydruk 15 mln ulotek, którymi spamowano tradycyjne skrzynki pocztowe.

 

Z pisma, które udostępnił senator Brejza wynika, że Kancelaria Premiera wydała prawie 63 tys. zł na wydrukowanie ulotek. Natomiast na „akcję informacyjną” w mediach społecznościowych wywaliła z naszych pieniędzy ponad 412 tys. zł.

 

Kolejny dokument wskazuje, iż ministerstwo finansów wydało ponad 3,7 mln zł na ulotki (sic!), zaś na kampanię telewizyjną 4,8 mln zł.

 

Tu wtrącę, że gdyby udało się kiedyś przeforsować przepisy zakazujące „reklamy” programów rządowych – bo przecież to jest propaganda w najczystszej postaci, nie można bowiem „nie skorzystać, tj. nie płacić za ustalony centralnie program – to mnóstwo mediów przestałoby wspierać tę czy inną partyjną oligarchię. Niestety, na chwilę obecną nie ma co liczyć, gdyż znaczna większość społeczeństwa bierze aktywny udział, uznając się za stronę, w plemienno-partyjnej naparzance, w której jedynymi wygranymi są działacze partyjni w parlamentarnych ugrupowaniach.

 

Wiceminister finansów odpowiedzialny za ratowanie Polskiego Ładu - Artur Soboń - pytany niedawno o to, co Polacy mają zrobić z ulotkami o Polskim Ładzie, odpowiedział krótko: przeczytać i wyrzucić. Są już bowiem nieaktualne – czytamy na money.pl.

 

Oczywiście, gigantyczne marnotrawstwo publicznych pieniędzy w ogóle nie ma nic wspólnego z rosnącymi podatkami i cenami. To tylko i wyłącznie wina wojny, prawda? Nieprawda oczywiście, ale pelikany będą „wiedzieć lepiej”, podobnie jak politycy którzy przygotowali i przegłosowali nowy wał.

 

 

Dominik Cwikła


 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 


 

Źródło: money.pl / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną