Michalkiewicz otrzymał zaproszenie od Olejnik! Takiej reakcji NIKT się nie spodziewał

Jak się okazuje niedawno publicysta Stanisław Michalkiewicz otrzymał zaproszenie od Moniki Olejnik. Przeczytaj jak zareagował.
Niedawno odbyła się Konferencja Prawicy Wolnościowej, na której przemawiał znany publicysta Stanisław Michalkiewicz. Podczas konferencji można było zadawać pytania tak, więc jeden z widzów zapytał Michalkiewicza dlaczego nie przyjął zaproszenia Moniki Olejnik.
Czy nie przyjemniej było widzieć pana tam w sporze z Olejnikową, kiedy pan dyskutuje i powala jej argumenty, niż poddać się?
-zapytał.
Odpowiedziałem jej sekretarzowi, chyba tak należy nazwać tego pana, który do mnie zadzwonił z propozycją wzięcia udziału w programie, że bardzo chętnie przyjdę. Nie odmówiłem, tylko powiedziałem, że bardzo chętnie przyjdę, ale muszę dostać wezwanie na piśmie z numerem sprawy i zaznaczeniem, w jakim charakterze mam być przesłuchany – czy podejrzanego czy świadka. Powiedziałem: Porządek musi być
- powiedział Michalkiewicz.
Dlaczego tak zareagowałem? Dlatego że przekonałem się wielokrotnie, że pani Monika Olejnik, zresztą ta metoda się upowszechniła niestety, ze swoimi gośćmi nie rozmawia, tylko ich przesłuchuje. Nie wiem, skąd się to bierze, ta maniera, ale tak jest –
-dodał.
To jednak nie wszystko.
Czasami nawet i ona się myli. Przypominam sobie, jak kiedyś wezwała – znaczy zaprosiła, przepraszam – na rozmowę Leszka Balcerowicza. Widocznie się zapomniała. I zaczęła go rugać tak jak normalnie. Balcerowicz był na początek zdziwiony, a potem zaczął ją obsztorcowywać. Wyglądało to pięknie, tak jakby tygrys chwycił bat i zaczął okładać pogromcę. I ona się po paru minutach zorientowała, że to pomyłka jakaś – już do końca programu była cicha i pokornego serca. Po co miałbym uczestniczyć w programie, który polega na tym, że pani Olejnik mnie sztorcuje i za wszelką cenę stara się wykazać, że jest mądrzejsza ode mnie? Ja z góry to wiem, więc nie muszę się o tym przekonywać
-puentował.
Co sądzicie na temat jego słów?
Źródło: Redakcja