Klimatyczne aktywiszcze przypięło się trytytką do bramki na meczu piłkarskim, żeby walczyć z ropą naftową (FELIETON)

0
0
/

W czasie zaległego meczu Evertonu oraz Newcastle United w ramach angielskiej Premier League pewien klimatyczny aktywista (choć może lepiej go nazwać aktywiszczem, ponieważ nie wiadomo, z jaką płcią się identyfikuje) przypięło się trytytką do bramki. W ten sposób aktywiszcze (niejaki 21-letni Louis) chciało walczyć z kryzysem klimatycznym, a konkretnie z ropą naftową. Pewnie nie wiedział, że gdyby nie ropa naftowa, to nie miałby nawet owej plastikowej trytytki i musiałby się przywiązywać do bramki konopnym sznurem.

W drugiej połowie meczu Evertonu z Newcastle United , przy stanie 0:0 jakiś mężczyzna (może to była transseksualna kobieta) wbiegł na boisko. Starcie obu tych drużyn nie obfitowało w gole i nie porywało kibiców. Jednakże uwagę kibiców przykuł (dosłownie i w przenośni) pewien mężczyzna, który wtargnął na boisko. Ponieważ mecz był słaby, bezbramkowy i bezjajeczny dlatego klimatyczne aktywiszcze było jakimś urozmaiceniem. Można powiedzieć, że ten incydent był jedynym ciekawy elementem meczu. Zdecydował się na ten jakże śmiały krok po to, by przypiąć się do słupka jednej z bramek opaską zaciskową, czyli tak zwaną trytytką. Jest to bardzo ważny element każdego polskiego budowlańca. Równie ważna jak szpachla i taśma klejąca. A czasami nawet ważniejsza. Kto nie wie, niech się zainteresuje działalnością Pana Wiesia budowlańca, to się dowie czym jest trytytka, szpachla, taśma i dlaczego prawdziwy polski fachowiec robi byle jak. Angielskie służby porządkowe natychmiast ruszyły z odsieczą biednej, molestowanej bramce. Aktywista był przypięty trytytką do bramki tylko przez kilka minut, a potem został odcięty. Cóż trytytka to nie stalowy łańcuch, ani tym bardziej klej, którym jakaś młodociana idiotka przykleiła się w tym roku do bramy Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Dlatego Po skończonym incydencie aresztowano go za zakłócenie porządku i można sądzić, że czeka go dożywotni zakaz wstępu na stadiony.

 

Jak podaje brytyjska prasa (która jest równie denna, jak nasza) „gdy emocje opadły, zaczęto zastanawiać się, dlaczego ten mężczyzna to zrobił? Otóż można stwierdzić, że prowodyr dał znać o sobie światu, ponieważ jest aktywistą i chciał w świetle kamer zwrócić uwagę na pewien problem. I dlatego właśnie przypiął się do bramki... trytytką. Aktywiszcze bowiem wtargnęło na murawę w koszulce z napisem „Just Stop Oil”. Chciał tym zachęcić do zaprzestania korzystania z ropy naftowej ze względów klimatycznych. Co więcej za pośrednictwem oficjalnego konta kampanii „Just Stop Oil” na Twitterze aktwiszcze zabrało głos i oznajmiło:

 

„Mamy 2022 rok i czas spojrzeć w przyszłość i zachować się tak, by zapobiec katastrofie. Raporty mówią, że to, co się wydarzy w przyszłości, będzie tragiczne dla naszej planety, a rząd twierdzi, że nie ma sensu się martwić i każde płacić składki emerytalne. My jednak mamy wybór i musimy zrobić wszystko, by każdy dowiedział się o tym, iż nasz klimat będzie miał się tylko gorzej, jeśli czegoś z tym nie zrobimy. Ropa naftowa zniszczy przyszłość naszych dzieci, a nasz rząd jeszcze nas zdradza i finansuje nowy projekt na Morzu Północnym”.

 

Cóż działacze klimatyczni z Extinction Rebellion to w większości kompletni durnie. I tak walczą za pomocą blokad autostrad i ulic (czym wkurzają ludzi niemiłosiernie), spuszczają powietrze z opon SUV-ów (był przypadek, że w zamian ktoś im spuścił wpier...l) oraz planują blokadę rafinerii naftowych. Tylko, że ów aktywista pewnie nie wiedział, że gdyby nie ropa naftowa, to nie miałby nawet owej plastikowej trytytki (ponieważ plastik jest też pochodną ropy naftowej) i musiałby się przywiązywać do bramki konopnym sznurem. Jednak czego wymagać po 21-letnich pryszczatych aktywistach ekologicznych?

 

Piotr Stępień

Źródło: Piotr Stępień

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną