POWAŻNE PROBLEMY z uchodźcami w Polsce! Nie chcą do mniejszych miejscowości! Oficjalne propozycje dyskryminacji Polaków

Pojawia się coraz więcej doniesień na temat problemów wynikłych z obranej przez państwo polityki wobec uchodźców z Ukrainy. Prezydent Torunia Michał Zaleski przyznał, że proponowano wykwaterowanie uczniów z internatu przy VIII Liceum Ogólnokształcącym. Warszawa i Kraków ogłosiły z kolei przepełnienie. W stolicy 10 proc. osób to już uchodźcy. Ci zaś nie chcą przemieszczać się do mniejszych miejscowości.
Toruń
Pojawiły się informacje o planowanym wykwaterowaniu z internatu VIII LO w Toruniu dotychczasowych uczniów. Ich miejsce mieliby zająć uchodźcy z Ukrainy.
– Widzę, że prezydentowi Torunia, Michałowi Zaleskiemu przeszkadza to, że Polacy z potrzeby serca masowo pomagają uchodźcom i postanowił zantagonizować Polaków z Ukraińcami. Po co? Sądzę, że sami uchodźcy czują się niezręcznie z tego powodu, że wyrzucono kogoś, żeby ich przyjąć – skomentował doniesienia Sławomir Mentzen z Kongresu Polskiego Biznesu.
Sam prezydent miasta Toruń Michał Zaleski przyznał, że złożono taką propozycję.
– Miasto nie podjęło żadnej decyzji o wykwaterowaniu uczniów z internatu VIII LO, wszyscy pozostają na swoich miejscach i szkoła pracuje normalnie. Owszem, wciąż analizujemy możliwość poszerzenia bazy zakwaterowania dla przybywających do miasta uchodźców z Ukrainy. Jedną z rozważanych opcji są internaty szkolne, jednak od początku nie było mowy o pozbawieniu jakiegokolwiek toruńskiego ucznia zakwaterowania w internacie! Natomiast pod uwagę brana jest możliwość dyslokowania – za zgodą rodziców – części uczniów do innych internatów w Toruniu, tak by na potrzeby uchodźców był przeznaczony 1 czy 2 budynki w całości, z oczywistych względów logistycznych. Takiej zgody rodziców VIII LO nie było, dlatego odstąpiliśmy od tego pomysłu – napisał na Facebooku Zaleski.
Widzę, że prezydentowi Torunia, Michałowi Zaleskiemu przeszkadza to, że Polacy z potrzeby serca masowo pomagają uchodźcom i postanowił zantagonizować Polaków z Ukraińcami. Po co? Sądzę, że sami uchodźcy czują się niezręcznie z tego powodu, że wyrzucono kogoś, żeby ich przyjąć. https://t.co/KwhHVGpFVW
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) March 11, 2022
– A słowa które mówił Pan na live na swoim profilu na fb nie są w żaden sposób wiążące? Oraz inne wypowiedzi dot. tego tematu? Grunt się pali pod nogami więc tonący brzytwy się chwyta, 'odstąpiliśmy od tego pomysłu' ale na chwilę obecną, a znając życie i tak będzie jak będzie – zapytała w komentarzu jedna z internautek. – Pani Julio, tak jak napisałem powyżej, NIE BYŁO DECYZJI w tej sprawie. Była propozycja, która została omówiona ze szkołami i przedstawiona rodzicom. Rodzice nie wyrazili zgody, dlatego pomysł nie jest realizowany – odpowiedział prezydent Torunia.
Pani Jola z kolei stwierdziła, że „strasznym” jest to, że w ogóle taki pomysł się pojawił.
Portal kresy.pl z kolei podaje, że „we wtorek prezydent Torunia, Michał Zaleski powiedział, że uchodźcy będą mogli skorzystać także ze szkolnych internatów”.
– Jak poinformowano, Ukraińcy mają trafić m.in. internatu Zespołu Szkół Mechanicznych, Elektrycznych i Elektronicznych przy ul. św. Józefa. Według portalu torun.naszemiasto.pl, mieszkający tam uczniowie mają zostać przeniesieni do innych placówek. Plany władz miasta wywołały niepokój wśród części uczniów i rodziców – podaje portal. Prezydent miał także apelować o wyprowadzenie się z miasta osób, które pochodzą z bliskich okolic i mogą na co dzień dojeżdżać do pracy.
Kraków i Warszawa przepełnione
Warszawa i Kraków alarmują o przepełnieniu z powodu uchodźców. W dwa tygodnie do Krakowa przyjechało 80-100 tys. Ukraińców, których rozlokowano w halach, hotelach oraz u poszczególnych rodzin.
– Więcej ludzi nie jesteśmy w stanie przyjąć, wchłonąć jako miasto. Chodzi o pracę, miejsca w szkołach i przedszkolach, w usługach urzędu np. jako klientów pomocy socjalnej ktoś ich musi 'prowadzić’. Samo wydanie numeru PESEL dla każdej z tych osób w sposób szybki wydaje się praktycznie niemożliwe – powiedziała „Rzeczpospolitej” Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa.
W Warszawie z kolei zamieszkało około 200 tys. Ukraińców, co oznacza, że co dziesiąty mieszkaniec stolicy pochodzi z Ukrainy. W szpitalach przebywa 1,5 tys. uchodźców, a do szkół i przedszkoli przyjęto 2 tys. ukraińskich dzieci.
Nie chcą się ruszać z wielkich miast
Jeden z przedstawicieli rządu powiedział „Rzeczpospolitej”, że uchodźcy „chcą pozostać albo blisko granicy, albo w dużych miastach, o których kiedyś słyszeli, czyli głównie w Warszawie i Krakowie”.
– Nie chcemy ich na siłę przenosić, żeby rozładować korki – powiedział. Dziennik dodaje, że „rząd liczy, że uchodźcy sami poproszą o relokację, kiedy życie w halach stanie się nie do zniesienia”. Dla przykładu, w całym województwie warmińsko-mazurskim do dziś przyjęto zaledwie 1,5 tys. uchodźców z Ukrainy.
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker przyznaje, że uchodźcy nie chcą opuszczać wielkich miast. – Do tej pory największym problemem było to, żeby ci uchodźcy chcieli dotrzeć do małych miejscowości, staramy się w niekonwencjonalny sposób przełamać te bariery. Proszę pamiętać o tym, że znacząca część osób, które nie chcą opuszczać takich miejsc jak dworce kolejowe to są osoby, które chcą jechać gdzieś na zachód, a Polskę traktują jako kraj tranzytowy – powiedział Szefernaker.
– Współpracujemy też z naszymi partnerami zagranicznymi, żeby ci Ukraińcy, którzy chcą dotrzeć do innych państw Unii, mogli to zrobić. Robimy wszystko co w naszej mocy, aby jak najlepiej to koordynować – dodał.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: facebook.com / twitter.com / rp.pl / prawy.pl