Policja wciąż daje MANDATY za brak maski? Ordo Iuris: zamiast mandatu można zastosować pouczenie!

0
0
/ fot. pixabay

Choć nie bombarduje się nas informacjami o Wielkiej Histerii, to w Polsce nadal obowiązują jeszcze restrykcje związane z tzw. pandemią. Poza kilkoma rzekomymi nakazami i groźbą zamknięcia w bezsądowym areszcie domowym – powszechnie zwanym „kwarantanną” - finansujemy również jeszcze tzw. szpitale tymczasowe. Ordo Iuris opublikowało zaś analizę dotyczącą postępowania policjantów w sprawie prób egzekwowania wspomnianych przepisów.

W Polsce wciąż obowiązuje kilka przepisów. A właściwie nie tyle obowiązuje – bo ich legalność jest podważana wyrokami i decyzjami sądów w zdecydowanej większości – co pozostają w mniemanej mocy.

 

Nadal teoretycznie mamy nosić maski w zamkniętych pomieszczeniach. Jeśli wracamy zza granicy, musimy okazać paszport covidowy albo otrzymamy bezsądowy areszt domowy na kilka dni. Wyjątkiem jest przekroczenie granicy od strony ukraińskiej – dotyczy to wszystkich, nie tylko uchodźców. Przepisy rzekomo chroniące nas przed śmiertelną pandemią zabójczego koronawirusa nie obowiązują, jeśli przybywamy z kraju nie tylko o wiele mniej wyszprycowanego na koronkę, ale też o wiele mniej wyszczepionego na podstawowe choroby, do tego objętego wojną.

 

Do końca marca finansujemy też tzw. szpitale tymczasowe. Od 1 kwietnia zabierane nam przez rząd w podatkach pieniądze nie będą trafiały na utrzymanie tego typu placówek, które w zdecydowanej większości przez większość ostatnich dwóch lat świeciły pustkami. Warto zaznaczyć, że przegłosowana specustawa dotycząca uchodźców nadaje możliwość korzystania przez uciekających przed wojną z państwowych usług medycznych, więc zdaje się rząd podejmuje działania odwrotne do realnych potrzeb – abstrahując od słuszności czy też braku tejże specustawy – ale ojtam ojtam.

 

A ile wydajemy na szpitale tymczasowe? Sporo. Na słynny pusty szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym w Warszawie wydaliśmy, jak ostatnio podało money.pl, 18 mln zł. Według danych ministerstwa pandemii, w ostatnią niedzielę było na nim zajętych 29 łóżek. Najdroższym tego typu obiektem był zamknięty już szpital tymczasowy we Wrocławiu, na który poszło 75 mln zł. Ale to nie tak, że obiekt zamknięty już nie generuje kosztów. Grunt pod placówkę wynajęto od prywatnego właściciela. Decyzją rządu, nadal płacimy mu 700 tys. zł miesięcznie.

 

Łącznie ministerstwo pandemii uruchomiło 36 placówek koronawirusowych. 20 z nich to szpitale covidowe nadzorowane przez urzędy, a 14 to szpitale tymczasowe organizowane przez spółki skarbu państwa.

 

Wciąż też pozostaje ogłoszony rzekomy nakaz noszenia masek w pomieszczeniach zamkniętych. Co prawda jest on masowo nieprzestrzegany w większości miejsc, w których bywam, ale teoretycznie obowiązuje. Sądy mają inne zdanie, ponieważ zdecydowana większość tego typu przypadków w razie odmowy przyjęcia mandatu za mniemane wykroczenie kończy się na korzyść obywatela.

 

W tej sprawie Ordo Iuris opublikowało analizę dotyczącą zachowania się policjanta wobec osoby bez maski. Prawnicy zaznaczyli, że „policjanci mają pewną swobodę w nakładaniu kar za brak maseczki”. O ile nie mogą ignorować polecenia służbowego, o tyle sposób ukarania zależy już od nich.

 

– Z (…) ustaleń wynika, że funkcjonariusz policji, w wypadku ujawnienia wykroczenia musi podjąć interwencje (…) ale nie musi stosować mandatu, lecz może poprzestać na zwróceniu uwagi, pouczeniu czy ostrzeżeniu, gdyż takie sposoby reakcji na wykroczenie są prawnie dopuszczalne – zaznaczono w analizie OI.

 

– Funkcjonariusze dobrowolnie zgłaszający się do służby w policji są świadomi, że podczas pełnienia obowiązków służbowych będą obowiązani przestrzegać dyscypliny służbowej i wykonywać polecenia przełożonych. Obowiązek ten jest aktualny niezależnie od tego, jak rozkazy i polecenia są oceniane przez konkretnego funkcjonariusza – zaznacza dział komunikacji OI.

 

Zwrócono również uwagę na fakt, że zawinione przekroczenie uprawnień przez policjanta jak również nie wykonywanie obowiązków czy też poleceń służbowych może zakończyć się dla policjanta odpowiedzialnością dyscyplinarną.

 

– Trzeba jednak przy tym podkreślić, że zgodnie z ustawą o Policji, funkcjonariusz ma obowiązek odmówić wykonania rozkazu lub polecenia przełożonego, jeśli jego wykonanie łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa – przypominają prawnicy.

 

Tak więc moja subiektywna i niczym niepodparta opinia jest taka, że Ordo Iuris zachęca, by jeśli policjant został wysłany do pilnowania jakiegoś obiektu w kwestii noszenia masek, poprzestał na upomnieniach. Musi bowiem wykonać polecenie pilnowania porządku, ale w jaki sposób będzie to robił – to już jego decyzja. Upomnienie jest prawnie uznawanym działaniem, które dla obywatela nie wywołuje żadnej szkody, czyli jest szybko, sprawnie i bez konsekwencji. W przypadku natomiast, jeśli policjant uprze się na próbę czy to wystawienia mandatu czy też złożenia wniosku o ukaranie – co z dużą dozą prawdopodobieństwa skończy się umorzeniem – to zdenerwowany jego postawą obywatel może złożyć do prokuratury rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia nadużycia. A to wiąże się dla policjanta z wieloma problemami.

 

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 


 

Źródło: money.pl / ordoiuris.pl / pch24.pl / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną