Ukraińcy będą dostawać OGROMNY socjal! Co z Polakami?

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Specustawa wychodzi naprzeciw milionowej (jak dotychczas) rzeszy uchodźców, którzy słusznie dostaną m.in. 18-miesięczne prawo pobytu w naszym kraju i pomimo, że są uchodźcami już od samego początku będą mogli pracować. Są to potrzebne rozwiązania. Wątpliwości wielu osób budzi jednak jednorazowe wsparcie dla każdego uchodźcy w kwocie 300 zł, a jeszcze bardziej 1200 zł wypłacane każdemu Polakowi, który przyjmie pod swój dach uchodźcę (wypłacane przez dwa miesiące).
Niestety, rząd PiS skupia się na pomaganiu w swoim stylu, czyli przez rozdawnictwo pieniędzy. Tymczasem jest to najmniej efektywne i kosztowne rozwiązanie. Wiadomo, że aby rząd dał komuś 2 zł, musi komuś innemu zabrać 3 zł, bo dochodzi do tego koszt transferu i utrzymania odpowiednich urzędników. Poza tym jednorazowa lub krótkotrwała pomoc finansowa nie jest tym samym co pomoc systemowa, a bardzo obciąża budżet państwa i wywołuje inflację. Programy 500 plus, 300 plus, 13 i 14 emerytura, tarcze antyinflacyjne, dodatki covidowe dla lekarzy, a teraz 300 plus dla Ukraińców i 1200 plus zadłużają państwo polskie znacznie, a ich efekt jest przede wszystkim populistyczny.
Program 1200 plus powoduje wiele wątpliwości. Po pierwsze, Polacy bardzo chętnie otworzyli drzwi swoich mieszkań i domów dla Ukraińców, nie licząc na nic w zamian. Teraz rząd się w to miesza, skłaniając do pozornej pomocy tych, którzy chcą zarobić – aktywizuje więc cwaniaków. Na Zachód płynie sygnał, bo Polacy pomagają, bo dostają pieniądze. Poza tym 300 plus dla miliona Ukraińców to 300 mln złotych, a 1200 plus to już 1 mld 200 mln. Może się okazać zresztą, że program będzie wydłużony. Szacuje się, że do naszego kraju może przybyć nawet 5 mln uchodźców, a wtedy te koszty będą gigantyczne. UE rzuciła nam ochłapy, ogłaszając, że przeznaczy 500 mln złotych na pomoc uchodźcom, która w dodatku będzie rozdzielona między wszystkie kraje ich przyjmujące. Polski rząd szacuje natomiast, że pomoc ta może wynieść nawet 10 mld złotych, a więc połowę tego, co kosztuje nas 500 plus.
Pomagać trzeba, ale trzeba robić to z głową. 300 zł jednorazowo to pomoc doraźna, która nie starczy na wiele, ale jeśli otrzyma ją 5 mln ludzi to robi się z tego gigantyczna kwota 1,5 mld złotych. W sytuacji, kiedy po kowidzie jesteśmy niebywale zadłużeni, tego typu wydatki tylko dobijają nas budżet. Wygląda na to, że polski rząd radośnie zadłuża się na potęgę, jak hazardzista, który wygrał, poczuł się bogaty i wydaje pieniądze, których nie zarobił. Rzecz w tym, że polski rząd nie wygrał żadnych pieniędzy, a przepuszcza już pieniądze nawet nie nasze, ale naszych dzieci. Warto o tym pamiętać i domagać się jakiegoś umiaru.
Tym bardziej, że polskie państwo poniesie wiele innych kosztów związanych z pomocą Ukraińcom, jak finansowanie oświaty czy służby zdrowia dla nich. To jest oczywiście polski obowiązek, ale dla wielu gorzkie jest to, że służba zdrowia, która nie była w stanie nawet przyjmować naszych Rodaków przez ostatnie dwa lata, nagle jest w stanie przyjść z pomocą milionom uchodźców. Z pewnością zresztą, kiedy ustąpi pierwszy entuzjazm pomagania, pojawi się wiele konfliktów dotyczących choćby przepracowanych nauczycieli, którzy dostaną wielu dodatkowych uczniów, pacjentów czy pacjentów, którym jeszcze trudniej będzie dostać się do lekarza.
Niezwykle cieszy polska gościnność i fakt, że u nas, w przeciwieństwo do innych krajów, nie powstały jak dotychczas obozy dla uchodźców, bo wszyscy po prostu trafili do polskich rodzin. Powstaje jednak pytanie, czy to państwo właściwie pomaga, czy też znowu angażuje nieracjonalnie wielkie środki. Trzeba pamiętać, że jesteśmy na początku kryzysu humanitarnego i nikt nie jest w stanie oszacować ostatecznych kosztów, jakie będziemy musieli ponieść. Pomoc potrzebna jest tu i teraz, ale musi być bardzo dobrze przemyślana. Rozdawnictwo pieniędzy przez państwo to zawsze najgorsza droga, bo rząd nie ma własnych pieniędzy. Aby komuś dać, komuś musi zabrać.
Źródło: redakcja