NIEPOKOJĄCE informacje ws. Ukrainy! Mowa o...

Instytut badań nuklearnych w japońskiej Fukushimie wyraził zaniepokojenie, ponieważ nie może nawiązać kontaktu z lokalną ukraińską instytucją, której pomaga monitorować radioaktywne substancje w Czarnobylu – podała w sobotę japońska agencja prasowa Kyodo.
Instytut Radioaktywności Środowiskowej na Uniwersytecie Fukushimy prowadzi wspólnie z ukraińskim rządem pomiary związane z promieniotwórczymi cząstkami. W marcu do Czarnobyla miało pojechać pięcioro japońskich naukowców, by skontrolować urządzenia pomiarowe, ale ich wyjazd odwołano – pisze Kyodo. "Trudno będzie prowadzić ciągłe obserwacje, jeśli rosyjskie wojska tam pozostaną. Nie mogę przewidzieć, co się wydarzy" – powiedział szef japońskiego instytutu Kenji Namba.
Dyrektorka japońskiej organizacji charytatywnej pomagającej dzieciom dotkniętym katastrofą w Czarnobylu z 1986 roku Mari Sasaki również przekazała, że nie może nawiązać kontaktu z ukraińskim partnerem grupy. Rządowa ukraińska agencja, która odpowiada za strefę wykluczenia w Czarnobylu, ostrzegła, że okupujący ten obszar Rosjanie imitują walki powietrzne nad zniszczoną elektrownią, by obwinić Ukrainę o ostrzał nad niebezpiecznymi obiektami. Ukraina nie prowadzi działań bojowych w Czarnobylu – podkreślono. Wcześniej informowano, że po wejściu tam z terytorium Białorusi rosyjskich wojsk podwyższyły się wskaźniki szkodliwego promieniowania.
Rosjanie imitują walki powietrzne nad elektrownią w Czarnobylu – to prowokacja, by obwinić Ukrainę – podała rządowa agencja, która odpowiada za Czarnobylską Strefę Wykluczenia. - Ukraina nie prowadzi działań bojowych w rejonie elektrowni w Czarnobylu - poinformowała agencja, na którą powołuje się Interfax-Ukraina. - Mamy informację o przygotowaniach prowokacyjnych fake’ów dla mediów światowych o tym, że Ukraina ostrzeliwuje okupantów w Czarnobylu nad niebezpiecznymi obiektami. W Czarnobylu nie ma naszych wojsk. Państwo Ukraina nie prowadzi działań bojowych w Czarnobylu - podano. Urząd podał, że pracownicy przedsiębiorstw na terenie strefy wykluczenia wokół elektrowni kontynuują działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa, pomimo zajęcia elektrowni przez Rosjan. Wcześniej informowano, że po wejściu tam z terytorium Białorusi rosyjskich wojsk podwyższyły się wskaźniki szkodliwego promieniowania. W czwartek rosyjskie wojska zajęły teren elektrowni jądrowej. Przedstawiciel biura prezydenta Mychajło Podolak przekazał, że stan obiektów byłej czarnobylskiej elektrowni atomowej, osłony i zbiornika odpadów jądrowych nie jest znany.
W sobotę rano, w trzecim dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kontynuowano ostrzał artyleryjski Kijowa; w stolicy Ukrainy doszło do walk ulicznych. Ciężkie walki toczyły się o lotnisko w podkijowskim Wasylkowie. Ukraińska armia informuje o ostrzale z rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym. W inwazji zginęło 198 Ukraińców - podało ministerstwo zdrowia.
W nocy z piątku na sobotę Rosjanie kontynuowali ostrzał artyleryjski Kijowa. W kilku miejscach w mieście doszło do zaciętych walk, ale sytuacja jest pod kontrolą - poinformował nad ranem rząd. W walkach ulicznych z rosyjskimi dywersantami w Kijowie zostało rannych 35 osób, w tym dwoje dzieci - przekazał w sobotę rano mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Zapewnił, że w mieście działa krytyczna infrastruktura, ale wojsko i służby ustawiają punkty kontrolne, co może utrudnić ruch.
Nie składamy broni; będziemy bronić naszego kraju - powiedział na opublikowanym w sobotę rano i nagranym w centrum Kijowa, przed budynkiem swojej kancelarii, filmie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że pozostaje w stolicy, a doniesienia o tym, że wezwał wojsko do złożenia broni i ogłosił ewakuację są fałszywe. Podczas porannego ostrzału Kijowa pocisk trafił w wieżowiec mieszkalny na Prospekcie Łobanowskiego – podała agencja Interfax-Ukraina. Ze wstępnej informacji władz wynika, że nie ma ofiar i rannych.
Nad ranem wojsko ukraińskie poinformowało o odparciu ataku sił rosyjskich na swoje pozycje w Alei Zwycięstwa - jednej z głównych arterii ukraińskiej stolicy. Według Reutersa celem ataku była położona w okolicy jednostka wojskowa. Rosyjska redakcja BBC donosiła, powołując się na świadków, o wybuchach i strzałach w kilku miejscach na zachód od centrum Kijowa, a także na północy miasta. Władze wezwały mieszkańców do nieopuszczania domów, nie podchodzenia do okien i ukrycia się w zamkniętym pomieszczeniu, np. w łazience lub w schronach. Wejścia do stacji metra, w pobliżu których toczyły się walki, zostały czasowo zamknięte przez policję. W Kijowie stacje metra są używane jako schrony w czasie rosyjskich ataków.
Wiktor Odlanor
PAP
Źródło: PAP