USA zaniepokojone… bardziej ZARAŹLIWYM wariantem omikrona!

0
0
/ źródło: pixabay.com

W USA pojawił się bardziej zakaźny wariant Omikrona BA.2. Według ekspertów może się rozprzestrzeniać o 30 proc. łatwiej niż dotychczasowy, tymczasem w całym kraju znosi się związane z pandemią ograniczenia.

Według federalnych Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorób BA.2 jest obecnie wykrywany w całym kraju. Odpowiada za około 3,9 proc. wszystkich nowych zakażeń w Ameryce. Odsetek ten szybko się podwaja. "Jeśli osiągnie 8 proc., będzie to oznaczać, że wchodzimy w fazę wzrostu wykładniczego i możemy być świadkami kolejnej fali zachorowań na Covid-19 w Stanach Zjednoczonych. Tego się oczywiście naprawdę obawiamy" – cytuje radio publiczne NPR Samuela Scarpino, dyrektora ds. monitorowania patogenów w Fundacji Rockefellera.

 

Obecnie opinie na temat zagrożenia wariantem BA.2 są w USA podzielone. Zdaniem niektórych specjalistów jest niewielka szansa, aby spowodował masowy wzrost zachorowań. Wiele osób nabyło już bowiem odporność przeciw wirusowi w wyniku wcześniejszych infekcji i szczepień. "Najbardziej prawdopodobne jest to, że BA.2 może spowolnić spadek liczby zachorowań. Ale raczej nie doprowadzi to do nowej fali " – ocenił Nathan Grubaugh, profesor epidemiologii Uniwersytetu Yale.

 

Jak podkreśla NPR mimo znacznego zmniejszenia przypadków zakażeń koronawirusem w Ameryce, każdego dnia wciąż zakaża on ponad 100 tys. osób i zabija około 2000. Z najnowszych badań wynika też, że niektóre przeciwciała mogą być mniej skuteczne w walce z BA.2. "Z powodu BA.2 jeszcze wiele osób zachoruje, trafi pod respirator i umrze" - przestrzega dr Jeremy Luban, wirusolog ze szkoły medycznej Uniwersytetu Massachusetts, dodając, że dotknie to zwłaszcza miliony ludzi, które wciąż nie są zaszczepieni.

 

W opinii wirusologa najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że BA.2 po prostu przedłuży falę zakażeń. Jeśli jednak osiągnie ona poziom 5-7 proc. nie można wykluczyć możliwości kolejnego wzrostu zachorowań, umocnienia wariantu i jego rozprzestrzeniania. Eksperci zwracają uwagę, że jest to tym bardziej możliwe ponieważ w USA znosi się obowiązek znoszenia ograniczeń w tym nakładania maseczek. Ludzie stają się zarazem coraz mniej ostrożni.

 

Z kolei od czwartku w Anglii zostanie zniesiony prawny wymóg, aby osoby, u których test wykazał obecność koronawirusa, poddawały się izolacji, a od 1 kwietnia nie będzie już darmowych szybkich testów dla wszystkich - ogłosił w poniedziałek brytyjski premier Boris Johnson. Johnson przedstawiając w Izbie Gmin plan życia z Covid-19 dla Anglii mówił, że sytuacja w kraju pozwala obecnie na przejście z rządowych nakazów do rekomendacji i poleganiu na osobistej odpowiedzialności.

 

Zgodnie z tym planem, już przestało obowiązywać zalecenie dla personelu i uczniów w placówkach edukacyjnych i opieki nad dziećmi, by dwa razy w tygodniu wykonywać testy na obecność koronawirusa. Od czwartku osoby, u których test wykazał zakażenie koronawirusem nie będą już miały obowiązku izolowania się, choć nadal będzie to zalecane.

 

Również od czwartku zaszczepione osoby będące bliskimi kontaktami zakażonych nie będą już proszone o wykonywanie codziennych testów przez tydzień, a niezaszczepione kontakty zakażonych nie będą już zobligowane do kwarantanny. Tego samego dnia zakończony zostanie system wykrywania kontaktów zakażonych. Miesiąc później, czyli od 24 marca, przestaną obowiązywać przepisy dotyczące zasiłku chorobowego dla zakażonych oraz wprowadzone zostaną nowe, nieogłoszone jeszcze, wytyczne dotyczące bezpieczeństwa w miejscu pracy.

 

Od 1 kwietnia szybkie testy na obecność koronawirusa nie będą już dostępne za darmo dla wszystkich, lecz tylko dla niektórych - osób najstarszych oraz najbardziej podatnych na zakażenie. Nie zostało to jeszcze ogłoszone, ale oczekuje się, że opakowanie siedmiu testów będzie kosztować ok. 20 funtów. Natomiast w celu zapewnienia, że ludzie nie będą gromadzić nadmiernych zapasów testów przed 1 kwietnia, od teraz można zamawiać jedno pudełko raz na trzy dni, a nie co 24 godziny.

 

Od 1 kwietnia nie będzie już też obowiązywać zalecenie, by osoby z objawami koronawirusa pozostawały w domu ani zalecenie, by dobrowolnie używać certyfikatów covidowych. Zmiany te, które muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez parlament - co jednak nie będzie problemem - oznaczają zniesienie ostatnich, i tak już nielicznych restrykcji covidowych w Anglii. "Dzięki wysiłkom, które podjęliśmy jako kraj w ciągu ostatnich dwóch lat, możemy teraz radzić sobie z tym problemem w zupełnie inny sposób, przechodząc od ograniczeń rządowych do osobistej odpowiedzialności, tak abyśmy chronili się bez utraty naszych możliwości, utrzymując zarazem szereg zdolności do szybkiej reakcji na każdy nowy wariant" - mówił Johnson.

 

WO

 

 

Źródło: PAP

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną