SZOK! Zobacz, ile kosztowały nas szczepionki! Zapłaciliśmy FORTUNĘ!

Na początku pandemii powszechnie przekonywano, że zaszczepieni na koronawirusa nie będą chorować. Potem mówiono, że co prawda chorują, ale nie umierają, ani nie przechodzą go ciężko. Potem i to okazało się nieprawdą. Teraz, kiedy zaszczepieni i niezaszczepieni chorują na równi na wariant Omikron i mają podobne, niewielkie objawy, sypie się cały sens masowej akcji szczepień. Tym bardziej, że najbardziej wyszczepione kraje i to kilkoma dawkami jak Izrael przeżywają światowe rekordy zachorowań. Powstaje pytanie, ile wydaliśmy na szczepienia i kto rozliczy miliardy wrzucone w błoto.
Szczepienia nie spełniły swojego celu i to już wiemy. W Polsce zaszczepiły się niewiele ponad 50% obywateli. Jest to jeden z najniższych wskaźników w Europie, dużo poniżej poziomu, który miał nam zapewnić odporność stadną. A mimo to nie mamy więcej zachorowań niż w krajach bardziej wyszczepionych, rząd ogłosił „początek końca pandemii” i luzuje obostrzenia. Wszystko to zaś dzięki temu, że miliony ludzi przechorowało kowid, a on sam osiągnął postać niezwykle zaraźliwą, ale mało dotkliwą.
Na Malcie zaszczepiono ponad 87% obywateli, a mimo to 6 stycznia przypadł tam szczyt zakażeń: 1144 przypadków (średnia z 7 dni: 1140). Mówimy tu zaś o społeczności liczącej niewiele ponad 500 tys. ludzi. To tak, jakby w Polsce dziennie chorowało 86 tys. ludzi. W Izraelu 22 stycznia odnotowano 44 tys. przypadków. Kraj ten zamieszkuje natomiast 9 mln ludzi, czyli cztery razy mniej niż w Polsce. Oznacza to, że gdyby u nas doszło do podobnej katastrofy, liczba zachorowań powinna sięgnąć 176 tys. dziennie. 22 stycznia zaszczepionych dwoma dawkami było 65% ludzi, a przynajmniej jedną 72%. Średnio umierało wtedy 50 osób dziennie. Na Malcie 6 stycznia średnia tygodniowa zgonów wynosiła 1 osobę. W Polsce tych zgonów było więcej, ale nie są to porażające liczby. 6 stycznia średnia tygodniowa wynosiła 414, a 22 stycznia już połowę tego – 221. Tutaj też trzeba wziąć pod uwagę bardzo niemiarodajną technikę liczenia zmarłych na kowid – brak sekcji zwłok i wliczanie do statystyk osób z chorobami współistniejącymi (z powodu których wielu rzeczywiście umarło) jest nadużyciem. Raczej należy więc powiedzieć, że generalnie zmarłych na kowid na całym świecie było statystycznie niewielu.
Jak wyliczał „Fakt” w kwietniu zeszłego roku, rząd zapłacił 2,5 mld zł za dostawę 62 mln dawek szczepionki na koronawirusa. Sam premier Mateusz Morawiecki w grudniu 2020 r. ujawnił, że koszt zakupu szczepionek sięgnie łącznie kwoty od 5 do 10 mld złotych. Premier mówił wtedy: „Koszt zakupu to od 5 do 10 mld zł w zależności od tego, ile jeszcze szczepionek dodatkowo kupimy”. Dodał też: „COVID-29 to największe wyzwanie, dlatego dokonaliśmy oszczędności w wielu innych miejscach budżetowych po to, żeby mieć od razu środki na zapłatę za te szczepionki”. Michał Dworczyk, szef KPRM, przyznał w lipcu 2021 r., że na promocję i akcję szczepień wydano rekordową sumę – miliard złotych. Kwota uwzględnia m.in. uruchomienie ponad sześciu tysięcy punktów szczepień. Promocja szczepień objęła także konkursy samorządowe i kampanię telefoniczną zachęcającą do szczepień.
Ministerstwo Zdrowia podało, że wyceniło usługę szczepienia na koronawirusa świadczeniodawcy na 61,24. Tyle otrzyma przychodnia lub szpital za zaszczepienie jednego pacjenta. Jest to prawie cztery razy tyle, co MZ płaci za zaszczepienie kogoś na grypę – zaledwie ok. 17 zł. Oznacza to, że gdyby rząd naprawdę zrealizował swój plan (co jest nieprawdopodobne) i zaszczepił wszystkich dorosłych Polaków, czyli 31 mln ludzi, zapłaciłby prawie dwa miliardy złotych za samo zaszczepienie. Jest to natomiast wariant minimum (bo za usługę zaszczepienia w domu pacjenta MZ płaci znacznie więcej). Poza tym trzeba doliczyć do tego koszt samych szczepionek. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało, aby 61,24 zł otrzymały placówki, które u siebie zaszczepią pacjenta bez konieczności jego transportu. Z dowiezieniem go z domu cena wzrasta do 68,15 zł. Szczepienie w miejscu jego zamieszkania to już 95,70 zł. Chyba, że szczepione będzie przynajmniej 5 osób pod jednym dachem – wówczas 73,19 zł. Do tego trzeba doliczyć premie dla przychodni, które zaszczepiły odpowiednią liczbę osób.
Z kolei Loteria Narodowego Programu Szczepień to przy powyższych sumach grosze. Całkowita wartość puli nagród przeznaczonych przez organizatora na wygrane wynosiła niecałe 22 mln złotych. brutto. Liczba nagród wyniosła prawie 53 tys. sztuk, w tym hulajnogi, samochody i nagrody pieniężne (nawet po milion złotych).
Kiedy więc próbujemy odpowiedzieć na pytanie o koszt akcji szczepień, napotykamy dwie trudności. Brak jest transparentnej postawy rządu, który by na bieżąco ujawnił wydatki z tym związane. Po drugie, poza samymi szczepionkami jest wiele innych kosztów: podania szczepionek, ich promocji, zorganizowania punktów szczepień, loterii szczepionkowej. Niektóre koszty nie są jeszcze znane, jak np. koszt NOP-ów, a więc odszkodowań za skutki uboczne szczepionek, które rząd „wspaniałomyślnie” wziął na siebie, zamiast obciążań nimi producentów eksperymentalnych produktów medycznych (którzy wiedzieli, co robią, unikając odpowiedzialności). Najwyższe odszkodowania mają sięgać po 100 tys. na osobę.
Może przyjdzie taki czas, kiedy ktoś rozliczy rządzących z astronomicznych wydatków, z których wiele było nieuzasadnionych. Niezrozumiałe jest np. kupno przez Polskę 60 mln dawek szczepionki w sytuacji, kiedy wielu Polaków od początku deklarowało, że nie chce się szczepić. Preparaty te zostały przekazane innym krajom, jak Ukrainie, uległy zniszczeniu albo ulegną. Są to pieniądze wyrzucono w błoto.
Zachęcamy do nabycia książki autora pt. „Szczepionka na koronawirusa – zagrożenie dla ludzkości?” – https://capitalbook.com.pl/pl/p/Szczepionka-na-koronawirusa-zagrozenie-dla-ludzkosci-Chris-Klinsky/4447.
Źródło: forsal.pl