PILNE! Gorąco na Ukrainie! Separatyści zarzucają Kijowowi próbę zamachu oraz ostrzelanie kilku miejscowości. Rosyjska ambasada pali dokumenty? (WIDEO)

Nieuznawana nawet przez Rosję Ługańska Republika Ludowa (ŁRL) oskarżyła rząd w Kijowie o ostrzelanie kilku miejscowości. Władze Ukrainy zaprzeczają. Pojawiają się doniesienia o rannych. Wcześniej zaś ŁRL oskarżyła Kijów o próbę zamachu bombowego w centrum miasta.
Rosja od tygodni zapewnia, że nie dokona agresji na Ukrainę, chyba że ta podejmie działania zbrojne i będzie łamała porozumienia mińskie. USA z kolei zwraca uwagę, że może w najbliższym czasie dojść do prowokacji. Od kilku dni właśnie takie sytuacje mają miejsce.
We wtorek ługańska bezpieka poinformowała o znalezieniu i rozbrojeniu improwizowanego ładunku wybuchowego umieszczonego w koszu na śmieci w skwerze w Ługańsku. Informację szybko podchwyciła agencja TASS.
ŁRL oskarżyło ukraińskie służby i wywiad o próbę zamachu bombowego. Ładunek miał rzekomo wybuchnąć w trakcie uroczystości Dnia Pamięci Kombatantów.
Dziś z kolei pojawiły się doniesienia o ostrzale w okolicach linii rozgraniczającej armię podległą Kijowowi od separatystów.
– Przedstawiciele tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej oskarżyli siły ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym, granatnikami i z broni automatycznej – podały RIA Novosti i Sputnik.
– Siły zbrojne Ukrainy brutalnie naruszyły porozumienia o przerwaniu ognia używając ciężkiej broni, która – zgodnie z porozumieniami z Mińska – powinna być wycofana – powiedział cytowany przez Reuters przedstawiciel ŁRL w ukraińsko-rosyjskiej grupie ds. kontroli porozumienia z Mińska.
Agencja przypomina, że w ostatnich latach na linii rozgraniczającej strony konfliktu dochodziło do sporadycznej wymiany ognia. USA z kolei ostrzega, że Rosja może wykorzystać doniesienia o walkach, masowych grobach czy produkcji broni chemicznej jako pretekst do rozpoczęcia inwazji na Ukrainę.
Kijów zaprzeczył doniesieniom o ostrzale. – Mimo że nasze pozycje zostały ostrzelane zakazaną bronią, w tym artylerią kalibru 122 mm, ukraińskie wojsko nie odpowiedziało ogniem – powiedział agencji Reuters rzecznik ukraińskiej armii.
Z kolei obserwatorzy OBWE cytowani przez Reuters zarejestrowali „wiele” ostrzałów wzdłuż linii rozgraniczającej. Natomiast szef MSZ Ukrainy Dmytro Kuleba przekazał, że w wyniku ostrzału ze strony separatystów trafiono w przedszkole, zaś dwie osoby zostały ranne.
– Ukraińska wieś Stanica Ługańska została ostrzelana z ciężkiej broni z okupowanego terytorium Donbasu. Uszkodzona infrastruktura cywilna. Wzywamy wszystkich partnerów do szybkiego potępienia tego poważnego naruszenia porozumień mińskich przez Rosję w i tak już napiętej sytuacji bezpieczeństwa – napisał na Twitterze Kuleba.
Ukrainian Stanytsia Luhanska village was shelled with heavy weapons from the occupied territory of the Donbas. Civilian infrastructure damaged. We call on all partners to swiftly condemn this severe violation of Minsk agreements by Russia amid an already tense security situation.
— Dmytro Kuleba (@DmytroKuleba) February 17, 2022
Z kolei około godz. 10.30 separatyści mieli ostrzelać wieś o nazwie Wrubiwka. Według dyrektora miejscowego liceum, pocisk 122 mm spadł na boisko sportowe szkoły. Zapaliła się także kotłownia, zaś wybuch i odłamki rozbiły szyby w oknach, jak twierdzą ukraińskie media.
Profil Liveuamap udostępnił krótkie nagranie w miejscowości Marinka znajdującej się na zachód od Doniecka. na którym słychać wyraźnie potężne wystrzały Z kolei popularny profil „Conflict News” udostępnił nagranie ukazujące dym unoszący się z rosyjskiej ambasady w Kijowie. – Doniesienia o dymie unoszącym się z ambasady rosyjskiej w Kijowie, co może oznaczać, że palą poufne dokumenty – napisano.
BREAKING: Reports of smoke rising from the Russian embassy in Kyiv, a possible sign they are burning sensitive documents. - @COUPSURE pic.twitter.com/EAuhLdasMV
— Conflict News (@Conflicts) February 17, 2022
– W kontaktach z Rosją obowiązuje zasada, że wierzyć należy tylko w informacje zdementowane. Jak Rosjanie mówią, że się wycofują, należy obawiać się inwazji. Właśnie teraz obawiałbym się najbardziej jakiegoś rodzaju operacji wojskowej. Nadal uważam inwazję na wielką skalę za mało prawdopodobną. Rosja musiałaby zaangażować duże siły do okupacji kraju – skomentował w rozmowie z wp.pl Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródła:fot. fb/Операція об'єднаних сил / Joint Forces Operation
Źródło: onet.pl / wp.pl / prawy.pl