Francja ostro skraca ważność certyfikatów! Trzeba się ponownie zaszczepić

0
0
/ źródło: pixabay.com

Od wtorku osoby w wieku od 18 lat, aby zachować ważność certyfikatu szczepień, powinny przyjąć dawkę przypominającą szczepionki przeciw Covid-19 w terminie od trzech do maksymalnie czterech miesięcy (dwa miesiące w przypadku szczepionki Janssen) od daty przyjęcia szczepienia podstawowego.

W przypadku nieprzyjęcia dawki przypominającej w tym terminie lub braku zaświadczenia o statusie ozdrowieńca, certyfikat zostanie unieważniony. Po ponownym zaszczepieniu, paszport covidowy zostanie odnowiony. Od wtorku ważność zaświadczenia o statusie ozdrowieńca zostanie skrócona z sześciu do czterech miesięcy. Od początku kampanii szczepionkowej we Francji 54,1 mln osób, czyli 80,3 proc. populacji, przyjęło przynajmniej jedną dawkę szczepionki. W pełni zaszczepione są 53 mln osób, równoznaczne 78,7 proc. populacji. Dawkę przypominającą przyjęło 37,8 mln osób.

 

Od 4 do 4,5 mln certyfikatów szczepień we Francji może stracić ważność z powodu nieprzyjęcia dawki przypominającej, jak wynika z informacji ministerstwa zdrowia. Według danych z poniedziałku w ciągu 24 godzin w szpitalach zmarło 385 osób zakażonych Covid-19. Łączna liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła od początku pandemii do 135 189. Z powodu zakażenia SARS-CoV-2 do szpitali przyjęto 2 215 chorych, w tym 311 na oddziały intensywnej terapii. Liczba pacjentów hospitalizowanych wynosi 31 532. Na OIOM-ach leczonych jest 3 296 chorych. Wskaźnik zakażeń na 100 tys. mieszkańców spadł do 1 487. Odsetek pozytywnych wyników testów na koronawirusa wynosi 28,9 proc.

 

We Francji w miejscach publicznych obowiązuje paszport sanitarny. Dotyczy on każdego, kto ukończył 16 rok życia. Oznacza to, że dostęp np. do restauracji, barów, urzędów, miejsc rozrywki czy zakładów usługowych oraz do transportu dalekobieżnego będzie uzależniony od pełnego harmonogramu szczepień. Negatywny test, który do tej pory można było przedstawić zamiast dowodu szczepienia w ramach paszportu sanitarnego, będzie teraz akceptowany tylko w przypadku dostępu do placówek zdrowotnych i wieców politycznych.

 

Być może Francuzi pójdą też przykładem Włochów. Znany włoski aktor Enrico Lo Verso osobiście sprawdzał przepustki Covid-19 widzom wchodzącym do teatru w regionie Umbria. "Bezpieczeństwo musi być zawsze na pierwszym miejscu, jeśli chcemy odzyskać normalność wizyty w teatrze" - tłumaczył artysta. Lo Verso przyjechał do teatru w Citta di Castello, by zagrać w sztuce na motywach powieści "Jeden, nikt i sto tysięcy" Luigiego Pirandello.

 

Na spektakl-wydarzenie w mieście sprzedane zostały wszystkie bilety: łącznie ponad 250 - podały lokalne media. Aktor przed wejściem na scenę teatru Illuminati postanowił poznać widzów i zrobił to w oryginalny sposób; stanął w drzwiach i telefonem komórkowym z zainstalowaną aplikacją sprawdzał wszystkim przepustki covidowe. "Choć może wydawać się to uciążliwe i trzeba mieć cierpliwość, by postać trochę w kolejce, warto, jeśli w zamian będziemy mieli wolność robienia tego, co lubimy" - mówił Enrico Lo Verso, znany z wielu ról teatralnych, a także filmowych. Zagrał między innymi w filmach "Hudson Hawk", "Hannibal" czy w serialu "Nędznicy".

 

Aktor, który sprawdził się również w roli kontrolera, przyznał, że jest bardzo zadowolony z tego, że zobaczył wielu młodych widzów przybyłych na spektakl. Ażeby wejść we Włoszech do teatru trzeba mieć tzw. Super Green Pass, czyli wzmocnioną przepustkę Covid-19, wystawioną na podstawie szczepienia lub wyleczenia.

 

WO

Źródło: PAP

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną