Lekarz, który odkrył Omikron, ujawnił SZOKUJĄCĄ prawdę! Co ukrywano przed światem?!

„Powiedziano mi, żebym nie tłumaczyła publicznie, że to łagodna choroba. Poproszono mnie o powstrzymanie się od takich stwierdzeń. Odmówiłam” – powiedziała niemieckiej gazecie Welt dr Angelique Coetzee. Dodała, że „zachęcano ją do zaprezentowania Omikronu w taki sposób, jak poprzednich wariantów”.

W rzeczywistości Coetzee opisała Omikron jako „niezwykle łagodny”. Coetzee nie ujawniła w wywiadzie, którzy urzędnicy zachęcali ją do „zachowania milczenia”. Powiedziała również, że została później „skrytykowana przez władze w Wielkiej Brytanii i Holandii”.

„Moje raporty zepchnęły ich z obranej drogi” — stwierdziła Coetzee. „W pandemii trzeba również przyjrzeć się temu, co dzieje się na poziomie podstawowym. Należy zapytać lekarzy ogólnych, którzy leczą chorych na co dzień, czego doświadczają”.

Wyjaśniła, że jako klinicystka „nie widzi żadnych oznak, że mamy do czynienia z bardzo poważną chorobą. Przebieg jest w większości łagodny”. „Definicja łagodnej choroby jest jasna i jest to definicja [Światowej Organizacji Zdrowia]: pacjenci mogą być leczeni w domu, a tlen ani hospitalizacja nie są wymagane” – wyjaśniła Coetzee.

„Poważna choroba to taka, w której obserwujemy ostre infekcje dróg oddechowych: ludzie potrzebują tlenu, a może nawet sztucznego oddychania. Widzieliśmy to z Deltą — ale nie z Omikronem” – dodała. Coetzee powiedziała wcześniej w wywiadzie dla brytyjskiego niezależnego nadawcy LBC, że po czterech tygodniach obecności Omikronu w jej kraju „nie ma powodu, dla którego nie można nam ufać, kiedy mówimy, że to łagodna choroba”.

Kilka badań wskazuje, że Omikron wykazuje łagodniejsze objawy niż wariant Delta. Według Amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom, szczep Omikron dominuje obecnie w USA. Ponadto badanie przeprowadzone przez japońskich i amerykańskich naukowców, opublikowane pod koniec grudnia i obecnie będące w trakcie przeglądu, wykazało, że Omikron powoduje mniej szkodliwy wpływ na płuca, gardło i nos niż inne warianty kowida.

Doniesienia o łagodnych objawach Omikronu są zgodne z normalnym rozwojem wirusów, o których wiadomo, że stają się mniej niebezpieczne, gdy stają się bardziej przenośne. Jest to widoczne także w Polsce. Ostatnio, pomimo dość wysokich wskaźników zakażeń, minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że w krótkim czasie zostanie zlikwidowane aż 5 tysięcy kowidowych łóżek w szpitalach. Sami lekarze pracujący w szpitalach przyznają, że chorzy na kowid potrzebujący hospitalizacji to w zasadzie starsze przypadki z wirusem Delta. To wśród nich zdarzają się zgony. Tymczasem obecnie do szpitali trafiają ludzie z innymi chorobami, którzy „przy okazji” mają pozytywny wynik testu.

Taki rozwój sytuacji powinien ucieszyć wszystkich, zwłaszcza rządzących, ale jak widać jest inaczej. Uderza to bowiem w gigantyczne interesy medycznych korporacji, na pasku których znajdują się politycy. Pfizer szacuje, że w 2022 r. uda mu się sprzedać lek na kowid za astronomiczną sumę 22 mld dolarów. To prawie tyle samo, co zarobił w poprzednim roku na szczepionkach przeciwko kowid – 25 mld dolarów. Łagodny przebieg choroby może pokrzyżować te plany i zatrzymać szaleństwa psychopatów, którzy chcieli w dalszym ciągu i w jeszcze większym stopniu ograniczać wolność obywateli.

Niestety, także środowiska medyczne nie chcą nagłośnienia prawdy z powodu pieniędzy. Dzięki dodatkowi kowidowemu lekarze zarabiają krocie i to pomimo tego, że mają często mniej pracy niż zazwyczaj. Pod pretekstem zdrowia obywateli ogranicza się przyjęcia do szpitali, a kowidowe oddziały stoją puste.

Zachęcamy do nabycia książki autora pt. „Szczepionka na koronawirusa – zagrożenie dla ludzkości?” – https://capitalbook.com.pl/pl/p/Szczepionka-na-koronawirusa-zagrozenie-dla-ludzkosci-Chris-Klinsky/4447