Szokujący raport ujrzał światło dzienne! Nasze wojsko nie ma sprawności bojowej? Większość sprzętu wyprodukowano jeszcze w ZSRS!

0
0
/ wojsko-polskie.pl / YT/Telewizja Republika (kolaż)

Raport „Przygotowanie państwa polskiego do zwalczania zagrożeń militarnych” ukazuje dramatyczny obraz polskiej armii. W raporcie czytamy m.in. o przestarzały sprzęcie, braku realnej możliwości uzupełnienia jednostek oraz zapasach wystarczających na zaledwie tydzień walk. Autorem raoprtu jest były wysoki urzędnik MON z czasów Antoniego Macierewicza. Dokument miał trafić do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jednak został zablokowany przez wojskowych decydentów.

Radio ZET nieoficjalnie ustaliło, że raport trafił do polityków PiS z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego. W wyniku jednak nieformalnych działań wojska, Kaczyński nie zapoznał się ostatecznie z tym ważnym dokumentem.

 

Autor oparł raport o jawne oraz tajne kontrole NIK prowadzone od 2012 do 2020 roku. Jak stwierdził, „gotowość bojowa i mobilizacyjna Sił Zbrojnych RP nie istnieje”.

 

Nasze siły zbrojne nie są zdolne do przeprowadzenia nawet niewielkiej operacji obronnej – alarmuje autor raportu.

 

W raporcie znajduje się informacja o zdolnościach mobilizacyjnych. Były wysoki urzędnik MON podaje, że na trzynaście brygad, tylko jedna jest w stanie zebrać powyżej 90 proc. kadry. Kolejne dwie mogą oczekiwać już tylko 70 proc. stanu osobowego. Pozostałe 10 zaś są w stanie zebrać jedynie 40 proc. składu. Radio ZET zaznacza, że jest to „poza jakimikolwiek standardami NATO i czyni je zupełnie niezdolnymi do walki”.

 

W naszej armii dominuje także przestarzały sprzęt, produkowany jeszcze bezpośrednio w ZSRS. Ponad 70 proc. czołgów, ok. 70 proc. wozów bojowych piechoty, ponad 80 proc. artylerii, ok. 90 proc. broni przeciwlotniczej oraz 70 proc. śmigłowców – to sprzęt wyprodukowany przez nieistniejący już Związek Sowiecki.

 

W raporcie napisano, że średni okres użytkowania sprzętu wynosi około 35 lat, zaś w niektórych przypadkach nawet ponad 40 lat. W efekcie powstają problemy z utrzymaniem sprzętu w sprawności oraz z organizowaniem części zamiennych. Jak napisał autor raportu, „sprzęt jest już w znacznym stopniu zużyty i tylko sztucznie utrzymywany w ewidencji jednostek wojskowych”.

 

Następny poważny problem, na jaki wskazano w dokumencie, to zapasy na wypadek wojny. Według instrukcji, każdy pododdział powinien posiadać je na swoim stanie na 30 dni walki. Obecne pozwalają zaś prowadzić je jedynie przez siedem dni.

 

Kolejny problem to rezerwy osobowe wojska. – Między żołnierzami rezerwy w wieku 20-30 lat a żołnierzami w wieku 30-40 lat istnieje luka pokoleniowa, która powoduje, że na dzień dzisiejszy średnia wieku rezerwisty wynosi 45 lat – napisano.

 

Problemem jest również samo wyszkolenie rezerwistów. Przeciętny rezerwista szkolenie odbył około 20 lat temu. W latach 2016-2019 szkoliło się jedynie około 6 proc. z nich, co wskazuje, że gdyby w takim tempie prowadzić szkolenia, potrzeba byłoby 15 lat, by każdy z rezerwistów otrzymał przeszkolenie wojskowe.

 

Dalej w raporcie napisano o problemach ze specjalistami. Brakuje mechaników, techników, łącznościowców, saperów, chemików, lekarzy, obsługi broni maszynowej oraz granatników.

 

Strategiczne decyzje o kierunkach rozwoju naszego systemu obronnego oraz wydawaniu miliardów złotych podejmowane są bez odpowiednich kompetencji strategicznych, prawdopodobnie najczęściej intuicyjnie albo pod wpływem doraźnych interesów politycznych lub biznesowych – stwierdził były wysoki urzędnik MON.

 

Raport wskazuje także, że przygotowanie obronne państwa jest słabe. Ujęte w Programie Mobilizacji Gospodarki przedsiębiorstwa nie są w stanie utrzymać właściwego poziomu zaopatrzenia wojsk w środki do walki. Przytacza także ocenę NIK z 2015 roku, z którą się zgadza, tzn. że zgromadzone rezerwy strategiczne są niewystarczające dla przeciwdziałania zagrożeniom bezpieczeństwa państwa.

 

Zwraca również uwagę na zarządzanie systemem obronnym przez administrację samorządową. Według autora raportu, jest to najsłabszy element administracji publicznej w trakcie wojny.

 

Radio ZET wysłało w piątek do MON pytania w związku z opisanym powyżej raportem. Do tej pory nie przyszła żadna odpowiedź.

 

 

 

 

 

Dominik Cwikła
 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

 

Źródło: radiozet.pl / prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną