Aj waj „Harry Potter” jest antysemicki (FELIETON)

Dożyliśmy takich czasów, że wszystko jest rasizmem, antysemityzmem, homofobią, trasfobią i nie wiadomo jeszcze czym. Okazało się właśnie, że „Harry Potter” jest... antysemicki. Ponieważ pewien amerykański dziennikarz z pierwszorzędnymi korzeniami dopatrzył się w goblinach z banku Gringotta Żydów. Która to nacja jak wiadomo od banków i pieniędzy trzyma się z daleka, a ze swojej uczciwości i empatii wobec goi znana jest na całym świecie. Od tysięcy lat.
Otóż popularny amerykański dziennikarz Jon Stewart (z pierwszorzędnymi korzeniami etnicznymi) zarzucił filmom z serii „Harry Potter” zbrodnię straszliwą – „powielanie antysemickich stereotypów”. Cóż jest to myślozbrodnia, która w zachodnim świecie skutecznie eliminuje (albo przynajmniej do niedawna tak było) wszystkich, którym nie podoba się polityka państwa Izrael, jego zbrodnie, czy działania żydowskiej diaspory na świecie. Kiedyś to była śmierć cywilna, dzisiaj ze względu na nadużywanie tej metody i pojawienie się wielu nowych grup rzekomo „skrzywdzonych”, jak Czarni, ekowege, grube baby, urażeni muzułmanie, uchodźcy klimatyczni, czy „traskobiety” Żydzi nie są już jedyną grupą „wykluczoną”. Cóż sami Żydzi i ich organizacje mnożąc wszelkie mniejszości się do tego przyczyniły...
Antysemityzm jest wszędzie
Teraz Jon Stewart dopatrzył się ciężkiego antysemityzmu i chodzi o gobliny z banku Gringotta, które jego zdaniem za bardzo przypominają karykatury Żydów. „Pytam ludzi, czy widzieli filmy "Harry Potter". Odpowiadają, że tak, kochają tę serię. Dopytuję, czy widzieli sceny w banku Gringotta? "Tak kochamy sceny z banku Gringotta". Czy wiecie, kim są postacie, które prowadzą ten bank? "Kim?". Żydami. Pokazuję im "Protokoły Mędrców Syjonu. Odpowiadają: o, to postać z "Harry'ego Pottera"! Nie, to karykatura Żyda z antysemickiej literatury. J. K. Rowling pomyślała: "Czy ci goście mogą prowadzić bank?". Myślisz sobie: to świat magii, możesz latać na smokach, mieć sowę i kto zarządza bankiem? Żydzi”. A widzowie „już wcześniej zauważyli, że gobliny z banku Gringotta przypominają karykatury Żydów”. Agent pisarki J. K. Rowling skomentował to krótko i dosadnie: „gówno prawda”.
Małe, szpetne, wredne i chciwe...
W serii „Harry Potter” gobliny są małe, szpetne, mają długie nosy i mocno odstające uszy (niczym byli, nieżyjący i żyjący premierzy III RP w jesieni życia swego), bladą cerę, są wredne, jak Marta Lempart, Anna Żukowska i Dorota Wellman. A także pracują i zarządzają bankiem (zgoła jak wszyscy ministrowie finansów III RP i paru premierów, w tym aktualny). To już dawno temu internautom kojarzyło się to ze „stereotypowym wizerunkiem Żyda”. Co więcej jak twierdzą, że „wcześniej nie mieliście podobnych myśli, to teraz już przy każdym seansie będziecie je mieli - taka właśnie jest siła sugestii”. A J.K. Rowling obrywa rykoszetem, bo sprawa tyczy się głównie filmów. Które dobrze zwizualizowały jej opisy goblinów. I wyglądaja one, jak wyglądają, czyli jak George Soros, czy rabin Schudrich (tylko są minimalnie ładniejsze). I jak twierdzi amerykański dziennikarzyna żydowskiego pochodzenia „gobliny z banku Gringotta wyglądają jak te z karykatur w antysemickiej książce z 1903 roku zatytułowanej „Protokoły mędrców Syjonu”.
Czy bankster zawsze ma jedną narodowość?
W sumie to chyba nawet nie chodzi o ich specyficzną urodę, tylko o wykonywany zawód. Dostrzegam to potężną banksterofobię. Tylko, że w „Warcrafcie”, czy „Władcy Pierścieni” gobliny zajmowały się wojowaniem, a u Rowling a nie trzymały w skarbcu majątek czarodziejów. Tutaj bowiem wzięły się za bankierkę, którą zresztą w tym świecie zmonopolizowały. I czarodzieje kasę muszą trzymać w bankach u rasy, której nienawidzą. I bynajmniej nie bez powodu, bo gobliny w tym świecie to naprawdę wredne stworzenia.
Pisarka na razie nie odpowiedziała na podcast Stewarta. W sumie cokolwiek nie powie to i tak będzie źle. Głos zabrał jednak jej agent Neil Blair, który stwierdził, że to „bullshit”, czyli „gówno”, bo „J. K. Rowling nie jest antysemitką. Apeluję o przeproszenie za ignoranckie, fałszywe i krzywdzące oszczerstwo. (…) Czasami czuję, że ten świat oszalał.
Piotr Stępień
Źródło: Piotr Stępień