Ponad 70 proc. Polaków chce się szczepić?!

0
0
/ źródło: pixabay.com

Na początku akcji szczepień skłonność do szczepienia wykazywało 37 proc. Polaków. W tej chwili taką skłonność wykazuje ponad 70 proc. I to jest potwierdzeniem, że akcja szczepień jest prowadzona skutecznie - powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Niedzielski spotkał się z dziennikarzami w czwartek w Instytucie Pomniku - Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Zaznaczył, że nasz system służący do szczepień przeciw COVID-19 - od rejestracji na szczepienie, poprzez znalezienie dogodnego terminu i punktu, aż po samo szczepienie - jest "jednym z najlepszych w Europie". "Jest wysoce zelektronizowany i w tym sensie też przyjazny pacjentowi" - ocenił. Zdaniem ministra zdrowia, "najważniejszym elementem, który ma zachęcić do szczepienia, jest stworzenie przyjaznej sieci punktów szczepień i dostępności preparatu". "Nie ma takiej sytuacji, żeby preparatu zabrakło w Polsce. Zrobiliśmy zakupy, które są nawet większe, niż populacja tak, żeby nawet w przypadku kumulacji zainteresowania móc odpowiedzieć na to dostępnością szczepień" - zapewnił.

 

Dodał, że zachętą do szczepień jest "przekazanie wiarygodnej informacji o tym, jakie są skutki szczepień". "I tę informację przekazujemy systematycznie od początku akcji szczepień" - zastrzegł. Podkreślił, że MZ prowadziło wiele kampanii m.in. kampanię z wykorzystaniem autorytetu znanych osób czy loterię szczepionkową. "Paleta rozwiązań, które stosowaliśmy do zachęty, była bardzo duża i - co więcej - ona zadziałała. Bo przypominam, że jak wchodziliśmy w grudniu zeszłego roku, czyli rok temu, w akcję szczepień, to skłonność do szczepienia wykazywało 37 proc. Polaków. W tej chwili tę skłonność wykazuje ponad 70 proc. I to jest chyba potwierdzeniem, że akcja jest prowadzona skutecznie" - ocenił Niedzielski.

 

W Polsce dawkę przypominającą szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło ponad 6,5 mln osób – poinformowano w środę na stronach rządowych. Wykonano już 46,7 mln szczepień przeciw COVID-19. W pełni zaszczepionych jest ponad 21,2 mln obywateli. W Polsce od końca grudnia 2020 r. wykonano 46 792 705 iniekcji.

 

W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson zostało 21 020 631 osób. Dawkę przypominającą przyjęło 6 534 001 osób. Łącznie do Polski dostarczono 96 550 560 dawek, z których 51 035 195 dotarło do punktów szczepień. Zutylizowano w sumie 743 048 dawki szczepionki. Zgłoszono 17 052 niepożądanych odczynów; większość z nich była łagodna, objawiająca się zaczerwienieniem i krótkotrwałą bolesnością w miejscu wkłucia.

 

Powrót do szkół

Powrót dzieci do szkoły 10 stycznia to najbardziej prawdopodobny scenariusz - mówi szef MZ Adam Niedzielski. Jeśli przesilenie zakażeń omikronem będzie pod koniec stycznia, dzieci wrócą do szkoły, jeśli jednak nastąpi przyśpieszenie epidemiczne, będziemy musieli podejmować bardziej krytyczne decyzje - dodał.

 

Niedzielski pytany w czwartek o powrót dzieci do szkoły 10 stycznia odparł: "Chciałbym powiedzieć, ze 100-procenotwą pewnością, że tak będzie i to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale my cały czas bardzo uważnie obserwujemy, co się dzieje, jeśli chodzi o rozwój infekcji związanych z omikronem".

 

"Pierwsze informacje, które słyszymy lub które widzimy w literaturze naukowej mówią o tym, że wirus jest bardziej zakaźny, chociaż z drugiej strony pierwsze sygnały mówią o tym, że liczba, czy procent hospitalizacji jest nieco mniejszy niż w przypadku delty" - podkreślił minister.

 

"Nasze prognozy, które widzimy na modelach, czy na prognozach eksperckich, mówią o tym, że ewentualne przesilenie, czyli ta sytuacja, w której zacznie już na masową skalę pojawiać się omikron i będzie również dominował, jeśli chodzi o strukturę nowych zakażeń, mówią o tym, że zacznie się tak dziać pod koniec stycznia" - poinformował szef MZ.

 

"Jeżeli ten scenariusz byłby realizowany, tak jak zakładamy, że ewentualne przesilenie może pojawić się w styczniu, to dzieci raczej do szkoły wrócą na ten krótki czas, bo czekają nas ferie. Natomiast jeśli byśmy widzieli, że przyśpieszenie epidemiczne ma miejsce wcześniej, będziemy niestety musieli podejmować bardziej krytyczne decyzje" - podkreślił Niedzielski.

 

WO

 

 

Źródło: PAP

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną