Podobno wśród posłów PiS jest więcej, niż ośmioro posłów przeciwnych totalitaryzmowi sanitarnemu, ale chcą przyjść „na gotowe”

Do Kancelarii Premiera wpłynęło pismo podpisane przez ośmioro posłów PiS, w którym ci domagają się wstrzymania postępowania wprowadzania sanitarnego terroru przez rząd. Z artykułu „Interii”, w którym przywołuje się wypowiedzi sygnatariuszy listu wynika, że posłów w grupie rządzącej sprzeciwiających się sanitaryzmowi jest więcej, jednak nie chcą oni „robić sobie problemów” politycznych. Innymi słowy, są cwaniakami i tchórzami, którzy walczyć nie chcą, tylko czekają na „gotowe” by ogłosić po ewentualnym zwycięstwie wolności, że rzekomo byli po naszej, społecznej stronie.
– Oczekujemy pilnego uchylenia przepisów rozporządzenia umożliwiających przedsiębiorcom weryfikację statusu szczepiennego ich klientów – napisano w liście ośmiu posłów PiS do Kancelarii Premiera. Pismo to pochodzi z 17 grudnia i skierowane jest bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego. Do kancelarii wpłynęło 20 grudnia.
Pismo podpisało ośmioro posłów. Dwoje z nich pozostaje nieznanych opinii społecznej. Pozostała szóstka to: Anna Maria Siarkowska, Sławomir Zawiślak, Maria Kurowska, Janusz Kowalski, Teresa Hałas i Mariusz Kałużny
– Wiele osób w klubie myśli podobnie jak my, tylko nie chcą się ujawniać. Natomiast jest ich dosyć dużo i to wiemy. Cieszę się, że 3 na 8 nazwisk to Solidarna Polska. Zawsze byliśmy odważni, walczyliśmy o prawa człowieka – przekonywała w rozmowie z „Interią” poseł Kurowska. Według nieoficjalnych ustaleń portalu, nieznani obecnie dwaj politycy to osoby, które „przynajmniej na razie 'nie chcą robić sobie problemów' ze względów politycznych.
Tu niestety trzeba rzecz nazwać po imieniu: To tchórzostwo. Najwyraźniej posłowie ci postanowili pokazać wewnątrz swojej partyjnej oligarchii swoje stanowisko, jednak nie chcą, by było wiadomo, co deklarują. Takich posłów może być też więcej.
Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której tacy posłowie „siedzą cicho” i czekają na rozwój wydarzeń. Jeśli sanitarny totalitaryzm odniesie zwycięstwo, oni i ich bliscy będą w grupie uprzywilejowanej za swoja lojalność. Jeśli jednak uda się pokonać restrykcje i zwolenników Wielkiej Histerii, wówczas ci nagle ogłoszą, że rzekomo „od zawsze wspieraliśmy i szanowaliśmy wolność, jesteśmy z wami, ludzie!”. Innymi słowy, przyjdą „na gotowe”, by „odcinać kupony”, niezależnie od tego, która strona zwycięży.
W piśmie posłów PiS ci domagają się uchylenia zapisów Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 r.. Posłowie wskazują, że rozporządzenie „zawiera szereg przepisów istotnie ograniczających możliwość wykonywania działalności gospodarczej związanej z obsługą klientów, m.in. prowadzenia restauracji, hoteli czy dyskotek”. Ponadto paszporty covidowe, jak wynika z listu, winny być de facto wycofane.
– W obecnym stanie prawnym nie ma przepisów, przyznających przedsiębiorcom prawo do żądania od ich klientów okazania dokumentu potwierdzającego zaszczepienie – napisano w liście do premiera Morawieckiego.
Zwrócono jednocześnie uwagę, że według obecnych rozporządzeń wynikających z Wielkiej Histerii, przedsiębiorcy „mają obowiązek przestrzegania restrykcyjnych ograniczeń, zaś brak im narzędzi umożliwiających realizację tych obowiązków”.
– Warto zwrócić uwagę, że w projekcie ustawy Czesława Hoca znajdują się umocowania ustawowe do rozporządzenia, które zostało wydane wcześniej. Dlatego nie ma mocy prawnej. Oczekujemy uchylenia rozporządzenia w zakresie, w jakim nie ma umocowania ustawowego – powiedziała „Interii” Anna Maria Siarkowska z PiS, szefowa Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu.
– Maria Kurowska z kolei zadeklarowała, że jest przeciwna „wszelkim ograniczeniom”. Zdecydowałam się podpisać, bo cały czas uważam, że nie jest dozwolone, aby rozporządzeniami ograniczać wolność ludzi. Jeśli już, powinna to być ustawa. Sprawa jest dość poważna. Niektórzy zastanawiają się, co jest ważniejsze - wolność czy życie. A te wartości idą przecież w parze – stwierdziła Kurowska.
Czy list przyniesie efekt? Niestety, jest to wątpliwe. Niedawno Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Interią” wyznał, że jest zwolennikiem „pójścia na całość”, tj. zmuszenia wszystkich dorosłych Polaków do zaszprycowania się dopuszczonym jedynie warunkowo do obrotu preparatem na koronawirusa od wybranych globalnych koncernów. Zastrzegł przy tym, że popiera to, biorąc pod uwagę nawet „ryzyka polityczne i osobiste”.
Wygląda więc na to, że wkrótce wszystko się rozstrzygnie i nie będzie to raczej rozstrzygnięcie pokojowe.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: interia.pl / prawy.pl