Żandarmeria bierze się za dezertera Emila Cz.! Jazda po alkoholu i narkotykach!

0
0
/ Emil Cz.

Powszechne organy ścigania przekazują Żandarmerii Wojskowej materiały postępowania przygotowawczego w sprawie Emila Cz., który 11 grudnia w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie) kierował pojazdem pod wpływem alkoholu i marihuany - przekazała PAP we wtorek Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej.

Emil Cz. to żołnierz, wobec którego Żandarmeria Wojskowa wszczęła śledztwo w kierunku dezercji. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności od roku do lat 10. Z ustaleń śledczych wynika, że st. szer. Emil Cz. pełnił służbę w okolicach przejścia granicznego z Białorusią w miejscowości Narewka, ale w ostatni czwartek "opuścił wyznaczony posterunek i w celu trwałego uchylania się od pełnienia służby wojskowej uciekł za granicę Polski na terytorium Republiki Białorusi".

 

Jak potwierdził PAP we wtorek szef oddziału komunikacji społecznej płk Marcin Wiącek, 11 grudnia policja (w centrum Giżycka - PAP) zatrzymała do rutynowej kontroli drogowej Emila Cz. "Kierujący znajdował się pod wpływem alkoholu i marihuany. W związku z faktem, że Emil Cz. jest żołnierzem, dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadziła Żandarmeria Wojskowa"- wskazał płk Wiącek.

 

Podkreślił, że aktualnie powszechne organa ściągania przekazują Żandarmerii Wojskowej materiały postępowania przygotowawczego. "Niezwłocznie po ich otrzymaniu Żandarmeria Wojskowa przejmie do prowadzenia postępowanie w kierunku art. 178 a § 1 kk – prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" - dodał płk Wiącek.

 

To kolejny konflikt z prawem żołnierza - dezertera. Emil Cz. wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach 27 września 2021 r. został uznany za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. Sąd skazał go za to na 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec Emila Cz. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi. 29 grudnia Sąd Okręgowy w Olsztynie będzie rozpoznawał apelację dotyczącą tej sprawy Emila Cz. Apelację złożył obrońca oskarżonego.

 

W wywiadzie dla Białorusinów, Emil Cz. twierdził m.in., że na polsko-białoruskiej granicy dochodzi do takich zbrodni, jak zabijanie migrantów usiłujących przekroczyć granicę. – Strzelają do migrantów, to oczywiste – mówił o polskich żołnierzach dziennikarce reżimowej telewizji. Informacje te są nieprawdziwe, polska strona odniosła się do nich w późniejszych komentarzach, wyrażając oburzenie postawą żołnierza.

 

By pociągnąć Emila Cz. do odpowiedzialności konieczne będzie wydanie za nim listu gończego, co także zapowiada prokuratura. Na sytuację dezercji zareagował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada” – napisał minister na Twitterze. Po kilku godzinach MON poinformowało o dalszych konsekwencjach.

 

„Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego, dowódcy 16. Dywizji Zmechanizowanej, minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie” – czytamy we wpisie MON na Twitterze.

 

Chwilę wcześniej, około godz. 16 oświadczenie ws. żołnierza wydał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski. – Mamy do czynienia z aktem dezercji ze strony obywatela polskiego, który jeszcze do niedawna był żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych – człowieka, który zachował się w sposób bardzo nikczemny w tej całej sytuacji – wskazał. Komentując zachowanie żołnierza, gen. Piotrowski ocenił, że "jest człowiek, który w swej nikczemności toczy podwójną grę".

 

– Młody człowiek, który od 2018 r. był żołnierzem Sił Zbrojnych, miał trudną sytuację rodzinną i to nas nie zaskakiwało, dlatego że bardzo sprytnie tą swoją sytuacją rodzinną grał, pokazując, że chce służyć ojczyźnie, że chce sobie przy pomocy innych poradzić z tą sytuacją. Przełożeni wykazywali duże zrozumienie – mówił gen. Piotrowski. Dowódca stwierdził, że nie będzie wdawał się w szczegóły sytuacji rodzinnej żołnierza.

 

WO

 

 

Źródło: PAP, wprost.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną