PILNE! Zamiast Dmowskiego... Prawa Kobiet?! Rondo w Warszawie ZMIENI nazwę?

PAP ustaliła, że na czwartkowej sesji Rady Warszawy samorządowcy prawdopodobnie będą głosowali nad przyjęciem uchwały dotyczącej petycji złożonej przez osobę prywatną związanej ze zmianą nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Przyjęcie tej petycji nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy.
Na listopadowej sesji radni zagłosowali za nie odrzuceniem tej petycji. W czwartek 9 grudnia prawdopodobnie będą głosować nad jej przyjęciem. "Rada Warszawy musi w przypadku petycji podjąć jakieś działanie. Czyli musi ją przyjąć albo odrzucić. Na ostatniej sesji radni nie odrzucali tej petycji czyli krótko mówiąc zagłosowali przeciw uchwale o odrzuceniu petycji. To jednak nie oznaczało, że ją przyjęła. W związku z tym Rada Warszawy musi poddać pod głosowanie przyjęcie tej petycji" - tłumaczył w rozmowie z PAP wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz.
"Jeśli ją przyjmie, to będzie oznaczało tylko tyle, że w jakimś bliżej nieokreślonym czasie powinna zająć się projektem uchwały lub jakimiś działaniami zmierzającymi do zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Przyjęcie tej petycji nie oznacza automatycznie, że nazwa ronda zostanie zmieniona ani nie wskazuje Radzie konkretnych terminów na podjęcie działań zmierzających do zmiany nazwy. Oznacza to, że Rada Warszawy chce dalej procedować nad treściami w niej zawartymi" - wyjaśnił Potapowicz. Petycja skierowana przez osobę prywatną dotyczy zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Odniósł się do tego przewodniczący klubu radnych PiS Cezary Jurkiewicz. "Naszym zdaniem konieczne jest upamiętnienie roli kobiet, szczególnie, że Polska była pierwszym krajem europejskim, który uznał wyborcze prawa kobiet. Natomiast to miejsce jest do zmiany, bo przecież tam będzie skrzyżowanie. Tym samym nadanie tej nazwy na chwilę spowoduje zamieszanie" - powiedział PAP. "Lepiej już znaleźć inne miejsce. My proponowaliśmy już podczas jednej sesji, że być może zamiast nazywać plac Pięciu Rogów można go nazwać plac Praw Kobiet" - dodał.
"Gotowi jesteśmy na rozmowę, bo jesteśmy przekonaj, że czym więcej pokazywania roli kobiet, nie tylko w życiu prywatnym, ale również w roli politycznej i rządowej tym lepiej. Każde środowiska polityczne w stu procentach uznaje rolę kobiet w przestrzeni publicznej" - zaznaczył. Pomysł krótko skomentował także szef klubo KO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski. "Ostatnio na sesji rady Warszawy był głosowany wniosek o odrzucenie tej petycji. Większość naszych radnych była przeciwko, część wstrzymała się do głosu" - powiedział.
To nie jedyna postulowana zmiana nazw w stolicy. Podczas sesji Warszawskiej Rady Kobiet zaproponowano również zmianę nazwy placu Inwalidów. Plac Inwalidów był jednym z centralnych punktów Żoliborza, obok znajdującego się nieopodal Placu Wilsona, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i tworzeniu nowej struktury miejskiej na tych terenach. Ponieważ było to krótko po I wojnie światowej, w ten sposób uhonorowano osoby, które odniosły rany podczas walk. Nie brakowało w Polsce inwalidów wojennych. Osób o ograniczonej możliwości ruchowej ze względu na rany i obrażenia czy amputacje odniesione, podczas często bratobójczych, walk na froncie. To francuski kościół, znajdujący się w Paryżu, w którym pochowani są między innymi Napoleon Bonaparte czy Napoleon II. Wówczas francuskie wpływy w Polsce były bardzo silne. Tytuł marszałka Polski otrzymał Ferdynand Foch, który po śmierci także został pochowany we wspomnianym kościele.
Wobec powyższego należy stwierdzić, że organ wykazał się dość dużą ignorancją i brakiem znajomości nie tylko historii ogólnej, ale przede wszystkim historii Warszawy i jej topografii. Zmianę nazwy zaproponowała Izabela Sopalska-Rybak, a przewodnicząca prof. Małgorzata Fuszara stwierdziła, że nazwa miejsca obraża niepełnosprawnych. Tego chyba nikt się nie spodziewał.
WO
Źródło: PAP, rp.pl