RESTRYKCJE złagodzone, ale... tylko dla zaszczepionych!

Rząd Słowacji zdecydował w środę o częściowym złagodzeniu ograniczeń epidemicznych, z których skorzystać będą mogły przede wszystkim osoby zaszczepione przeciw Covid-19 i ozdrowieńcy. Zmienione reguły mają obowiązywać do 9 stycznia 2022 roku.
Minister zdrowia Vladimir Lengvarski przekazał, że rząd zaakceptował propozycję otwarcia od 10 grudnia wszystkich sklepów, ale wstęp do nich będą mieli tylko zaszczepieni i ozdrowieńcy. Osoby niezaszczepione będą mogły nadal kupować jedynie niezbędne produkty. Dla zaszczepionych i tych, którzy przebyli Covid-19, czyli grupy określanej przez słowackie władze skrótem OP (ockovani - zaszczepieni oraz prekonali - osoby, które przeszły Covid-19) zostaną także otwarte ośrodki narciarskie oraz niektóre zakłady usługowe. Na otwarcie hoteli i pensjonatów trzeba poczekać do 25 grudnia. Będą one mogły przyjmować tylko osoby OP, które dodatkowo będą miały negatywny test na obecność koronawirusa. Restauracje pozostają zamknięte, a posiłki będzie można zamawiać do pokoju.
Od 10 grudnia będą obowiązywać także ograniczenia w transporcie. Obejmą one dalekobieżne połączenia autobusowe i kolejowe, ale nie komunikację miejską. Wszyscy podróżni będą musieli należeć do grupy OP lub przedstawić aktualny negatywny test. Rząd zdecydował także o wprowadzeniu dla uczniów starszych klas szkół podstawowych oraz licealistów nauczania zdalnego. Tej decyzji nie poparł minister szkolnictwa Branislav Groehling, który dystansował się także od wprowadzenia przez gabinet premiera Eduarda Hegera innych ograniczeń. Lengvarsky przypomniał na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że w kraju nadal obowiązuje lockdown i zakaz wychodzenia z domu, z którego zwalniają tylko określone okoliczność, np. konieczność udania się do pracy czy po niezbędne zakupy. Zdaniem ministra zdrowia te zasady będą obowiązywać również w okresie świątecznym, a wyjścia z domu na rodzinne spotkanie nie można traktować jako wyjątku od zakazu wychodzenia z domów. Zapowiedziano też, że ograniczenia mogą być zaostrzone, jeżeli liczba chorych na Covid-19 leczonych w szpitalach przekroczy 3800. Obecnie ich liczba wynosi około 3450.
Ograniczenia dotkną także Wielką Brytanię. W związku z rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron koronawirusa brytyjski premier Boris Johnson ogłosił w środę przejście w Anglii do "planu B", co oznacza przywrócenie niektórych restrykcji oraz wprowadzenie certyfikatów covidowych. Od najbliższego piątku obowiązek noszenia maseczek rozciągnięty zostanie na większość pozostałych zamkniętych przestrzeni publicznych, z wyjątkiem tych, gdzie byłoby to niepraktyczne w związku z jedzeniem, piciem, śpiewaniem czy ćwiczeniami. Wymóg taki już od listopada dotyczy sklepów i transportu publicznego. Od poniedziałku przywrócone zostaje zalecenia pracy z domu dla tych osób, które mają taką możliwość, a za tydzień zaczną obowiązywać certyfikaty covidowe jako warunek wejścia do klubów nocnych i innych miejsc z dużą publicznością. Będą one wymagane we wszystkich miejscach zamkniętych bez wyznaczonych miejsc siedzących z widownią powyżej 500 osób, we wszystkich miejscach na otwartej przestrzeni bez wyznaczonych miejsc siedzących z widownią powyżej 4000 osób oraz we wszystkich miejscach, gdzie obecne jest ponad 10 tys. osób. Certyfikatem covidowym może być zarówno dowód szczepienia, jak i negatywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Za to osoby, które zostaną wskazane jako bliski kontakt zakażonych nie będą musiały się izolować, tak jak to jest obecnie, lecz zamiast tego mogą wykonywać codzienne testy na obecność koronawirusa. Johnson powiedział, że staje się "coraz bardziej oczywiste", że wariant Omikron, po raz pierwszy wykryty w RPA, "przyrasta znacznie szybciej" niż poprzedni wariant Delta i "rozprzestrzenia się szybko na całym świecie", zatem jest właściwą rzeczą, aby wprowadzić dalsze restrykcje. Premier podkreślił, że są one jednak dalekie od lockdownu. Wcześniej w środę poinformowano, że w ciągu ostatniej doby liczba wykrytych w Wielkiej Brytanii zakażeń wariantem Omikron zwiększyła się o 131 i wynosi obecnie 568, z czego 448 przypadków jest w Anglii.
Johnson ostrzegł jednak, że prawdziwa liczba przypadków wariantu Omikron "z pewnością jest znacznie wyższa". "Co najbardziej niepokojące, istnieją dowody, że czas podwojenia przypadków Omikronu w Wielkiej Brytanii może wynosić obecnie między dwa i trzy dni. I choć istnieją pewne ograniczenia tego, co możemy nauczyć się od Republiki Południowej Afryki - ze względu na różne poziomy szczepień i różne poziomy wcześniejszych zakażeń - widzimy wzrost przypadków tutaj w Wielkiej Brytanii, który odzwierciedla szybki wzrost wcześniej widziany w Republice Południowej Afryki" - mówił szef rządu. Jak dodał, widząc podwajanie się w ciągu tygodnia hospitalizowanych w RPA "nie możemy jeszcze założyć, że Omikron jest mniej poważny niż poprzednie warianty". Premier przyznał, że "bezlitosna logika wykładniczego wzrostu" Omikronu w Wielkiej Brytanii może doprowadzić do "dużego wzrostu hospitalizacji, a potem, niestety, zgonów". Wszystkie te decyzje dotyczą tylko Anglii, bo w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa za sprawy ochrony zdrowia odpowiadają miejscowe rządu. W Szkocji i Walii ogłoszone przez Johnsona nowe zasady, z certyfikatami covidowymi włącznie, już obowiązują od kilku tygodni.
WO
Źródło: PAP