Odloty lewaków – twierdzą, że Łukaszenka chce doprowadzić do śmierci tysięcy „uchodźców” w marszach śmierci (FELIETON)

Łukaszenka morduje uchodźców w marszach śmierci

Lewaczka (której danych tu nie podam, żeby nie robić jej reklamy – jedna idiotka klasy Katarzyny Wappy wystarczy) ogłosiła na facebook-owej stronie Amnesty International: „Wy się zajmijcie tym, co się stało z 3000 Kurdów spod polskiej granicy, bo przepadli, jak kamień w wodę (oprócz 500 przy Dubiczach). Zacznijcie zadawać pytania. Wystarczy 3 dni prowadzić ludzi w konwoju wojskowym, bez wody, żeby doprowadzić do śmierci tysiące osób. Kto teraz dojdzie, czy zmarli sami w lesie, czy ktoś im pomógł, chociażby żeby ich okraść, albo żeby pozbyć się problemu, a pieniądze wziąć? Obudźcie się. Naciskajcie na polski rząd”. Opiera się przy tym na NOIZZ.PL (wyjątkowo parszywa, lewacka stronka) i ich „artykule” „Wiadomość od wyziębniętego migranta: Prowadzą nas na Litwę. Być może umrzemy”. Kiedyś na pewno. Jak każdy, ale zdecydowanie jeszcze nie teraz. Ciekawe tylko co naciskanie na polski rząd ma dać? Wpuszczenie ich na terytorium Polski? Wątpię, że to się udało, a na Białoruś nie pojedziemy.

Kosmiczne odloty – sprawdźcie babie narkotyki

To już nawet nie jest kosmos. Autorka tych wynurzeń mogłaby spokojnie się zamknąć w domu bez klamek i wyrzucić klucz na zewnątrz. Ewentualnie szybowałaby nad Andami, niczym kondor olbrzymi, a gdyby głupota napędzała statki powietrzne to sama jedna stanowiłaby napęd dla kosmicznego sterowca przemierzającego galaktyki kosmosu. Takiego poziomu odklejenia od rzeczywistości nie widziałem do czasu obejrzenia filmu „dokumentalnego” z Katarzyną Wappą, która opowiadała jak sześć dni i nocy Ibrahim płynął, choć w jej pobliżu nie ma żadnej rzeki. „Białorusini wypchnęli go wręcz do rzeki, on płynął sześć dni. W ciągu dnia w tej lodowatej wodzie, w nocy wychodził na brzeg. Mokry i zmarznięty kładł się na gołej ziemi, nie zapalał ogniska, bo bał się, że go ktoś zobaczy”. Wcześniej okopress 9 listopada sprzedało swoim czytelnikom historię Egipcjanina Hieroglifa (kuźwa już nawet normalne imiona im się pokończyły), który z trzema innymi mężczyznami - podobnie jak Ibrahim - miał płynąć wpław rzeką przez sześć dni. Jeszcze znajduje się tam taki kwiatek: Dziennikarz Oko.press zapytał, czy migranci płynęli pontonem. „Nie. Wpław! 6 dni w rzece, 6 nocy spali na brzegu, ale tak po godzinie – było za zimno. Wstawali i szli. Nie jedli przez te 6 dni. Pili po łyku wody z rzeki, bo bali się, że więcej to zaszkodzi - opowiadała wolontariuszka”. Cóż skrajna głupota to najważniejsza cecha lewactwa. W tych wszystkich historiach z mchu i paproci widać to najlepiej. Takiego poziomu bzdur, które przetoczyły się przez lewackie media przez ostatnie trzy miesiące, nikt kto ma IQ powyżej 20 nie jest w stanie przetrwać. To nagromadzenie historii z przysłowiowej d...py wynika chyba z faktu, że lewacki debil będący czytelnikiem owych portalików dla kretynów z „sercem po lewej stronie” potrzebuje silnych podniet do wzruszania się. I oburzania na polskich nazistowskich katoli, którzy nie chcą biednych uchodźców pod swoim dachem.

Ktoś naszej, facebookowej gwieździe skomentował: „Już widzę jak Łukaszenka robi coś, co nie jest tylko skrajnie podłe, ale i skrajnie głupie. Nawet on nie jest SS-manem z Einsatzgruppen. A międzynarodowe media by go zeżarły, a na razie wojnę propagandową nawet jeśli nie wygrywa, to przynajmniej jej nie przegrywa. PS. Po prostu jak ich Polska nie wpuści to zapakuje Kurdów w samoloty i odeśle do Iraku. Część która się będzie stawiać, że miała dostać się do Niemiec, a są odsyłani dostanie łomot od białoruskiego OMON-u, ale i tak ich wrzucą na pokład”. Oczywiście logika do lewaka dostępu nie ma. Baba stwierdziła: „Dziekuje. Nie chce mi sie rozmawiac z panem na ten temat”. Cóż żeby rozmawiać to trzeba mieć jakiekolwiek argumenty, a nie tylko histerię ośmiolatki z transplantacją resztek mózgu na główkę kapusty, albo zgniłego głąba z kalafiora.

Piotr Stępień