Tu-polew z celebryty – o pewnym gryzoniu z żoninym kagańcem na pyszczku (FELIETON)

Żona Macieja Stuhra Katarzyna Błażejewska-Stuhr żali się, że „Dostajemy dziesiątki telefonów z pogróżkami i wyzwiskami” i powiedziała dość. Zamieściła na swoim blogu wpis zatytułowany „Zakładam mężowi kaganiec”, w którym ogłosiła, że „wyraziła dezaprobatę wobec nacechowanych politycznie wypowiedzi swojego partnera”. Ponieważ ludzie nie potrafili docenić światłej krynicy mądrości, którą jest jej ślubny.

„Nie spodziewałam się, że jako szczęśliwa kobieta w partnerskim związku będę próbowała zakazać coś mojemu mężowi. Ale przelało się. Zakładam kaganiec mężowi. Boję się o niego i o nas. Może myślicie, że przesadzam. Ja mówię to z perspektywy żony. Skończyły się kilkumiesięczne zdjęcia, jest kilka dni kiedy mąż może zrobić zakupy, odebrać dziecko ze szkoły albo zjeść z nami obiad. Ale musi iść rozmawiać o pracy nad serialem (tu pytania kończą się po 5 minutach) i zaczynają się pytania o politykę. Bo to się klika, bo to ludzi elektryzuje – co znowu powie Stuhr. (...) Więc Maciej, najdelikatniej jak umie, odpowiada, cyzelując każde słowo. Dbając o kulturę wypowiedzi, o źródła, na które się powołuje, o opinie, które przytacza. A potem wpada to w młynek medialny, z kontekstu wyrwane są słowa, połączone bez sensu, zacytowane przez jedno medium i idzie dalej w świat — napisała Katarzyna Błażejewska-Stuhr. „Maciej, najdelikatniej jak umie, odpowiada, cyzelując każde słowo. Dbając o kulturę wypowiedzi, o źródła, na które się powołuje, o opinie, które przytacza” – chyba pani żona się coś pomyliło i pisze o zupełnie innej osobie, bo ten opis zupełnie nie przystaje do tego typa i do rzeczywistości. Cóż kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. A co do cyzelowania każdego słowa to ja doskonale pamiętam zbydlęcone żarty Maciusia na temat tu-polewa.

Aj waj grożą nam...

„Dostajemy dziesiątki telefonów (zarówno w dzień, jak i w nocy) z pogróżkami i wyzwiskami. (…) Mówię o osobach, które czynią wysiłek, aby zdobyć numer, zadzwonić, skonfrontować się z naszym głosem, telefonem, pocztą głosową – i zagrozić nam. Mówię o osobach, które nie tylko zza szklanego ekranu monitora, ale twarzą w twarz, wobec męża z żoną i ojca z dziećmi na stacji benzynowej rzucają wyzwiskami. (…) Zakładam kaganiec mężowi. Maciej Stuhr nie odpowie na pytania o politykę”. - żali się pani Stuhrowa.

Szczurza błazenada na granicy

Stuhr wraz z małżonką kilka dni temu udali się na tereny przygraniczne, żeby „pomagać biednym uchodźcom”. Cała akcja miała miejsce na chwilę przed szturmem setek nielegalnych imigrantów na naszą granicę pod Kuźnicą. Cała akcja więc propagandowo spaliła się na panewce. I przyniosła efekty odwrotne od zamierzonych. Wystarczy poczytać co o nich i ich akcji myślą czytelnicy „Pudelka”, którzy są przecież czytelnikami „Gazety Wyborczej”. Takiego medialnego oklepu na portalu plotkarskim nawet nie można było się spodziewać. Komentujący jechali tam po szczurku i jego małżonie, jakby sami byli pisowcami.

Karma wraca

Ponieważ ciężko rodzinę Stuhrów uznać za katolików, więc zasada „nie czyń drugiego co tobie niemiłe” ich nie obowiązuje. Jednak w innych religiach również jest zasady karmy. I powrotu ze zdwojoną siłą do człowieka każdego świństwa, które on wyrządził innym. Maciej potrafi szydzić, rechotać i ubliżać Polakom , których nie lubi a potem wielce zdziwiony reakcją, jak ktoś chce go strzelić w mor... szczurzy pyszczek. Trzeba przyznać, że bardzo ciężko i wytrwale budował swój wizerunek no i teraz zbiera tego owoce. A że przy okazji obrywa jego ślubna to jest rzecz w pełni naturalna. I kto ma teraz tu – polew Maciusiu?

Piotr Stępień