Jak Sowieci i BRICS zaplanowali rozpad Europy i globalny totalitaryzm

0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com

Może to zabrzmieć dość dziwnie, ale odczuwamy właśnie prawdziwe skutki rozpadu Związku Sowieckiego w postaci próbującej wdzierać się drzwiami i oknami i wszelkimi możliwymi szparami lewackiej tyrani, ale tym razem - choć pozornie - z tzw. Zachodu. Ta tyrania przybiera bardzo różne formy – jest także wielotorowa i… wielobarwna. Jak to możliwe?

Pandemia czy nie pandemia, migracje nielegalnych imigrantów czy wojna w Syrii albo wykorzystywanie naiwnych dżihadystów do siania zamętu i strachu w społeczeństwach chrześcijańskich lub laickich, marsze LGBT i manifestacje proaborcyjne - co za różnica, to przecież tylko narzędzia mające służyć do osiągnięcia określonego celu. A jaki jest ten cel? Czym jest to, co modnie już od jakiegoś czasu jest określane jako tzw. NWO – New World Order?

Koncepcja ta została przedstawiona już jakiś czas temu w niektórych mediach i ociera się – można by rzec - o “total science fiction”, a więc jest z gatunku tych, gdzie wybiera się niebieską lub czerwoną pigułkę jak w filmie Matrix. Myślę jednak, że warto ją przywołać i nieco rozwinąć, a chodzi mianowicie o zjawisko powszechnie znane jako rozpad Związku Sowieckiego.

Można więc Rosję o wiele rzeczy podejrzewać, ale zdecydowanie nie o brak planów, koncepcji i determinacji w dążeniu do panowania nad światem. A tym bardziej nie można tego kraju podejrzewać o słabe służby specjalne. Podobne zapędy władania globem mają też przecież obecnie USA i Chiny, no i Wielka Brytania oczywiście.

Dotychczas znane były koncepcje dominacji nad światem przez pojedyncze mocarstwa. I tak w wieku XIX hegemonem była Wielka Brytania, w wieku XX Stany Zjednoczone. Czy więc w wieku XXI będą to Chiny? Wiele mogłoby na to wskazywać, ale w moim odczuciu tak się jednak nie stanie.

Dlaczego?

Cały okres zimnej wojny to wzajemne napinanie mięśni pomiędzy Wschodem i Zachodem. W pewnym okresie doszło nawet do w pełni realnego zagrożenia, kiedy Rosja umieściła na terenie Kuby bombę atomową o bardzo dużej sile rażenia z przeznaczeniem zaatakowania Stanów Zjednoczonych. W efekcie USA wprowadziły całkowitą blokadę Kuby i wymusiły na Rosji jej wycofanie z tego kraju.

I oto jako bunt i przeciwwaga dla dominacji USA w świecie w trakcie jednego ze spotkań ONZ zostało w kuluarach zorganizowane spotkanie szefów dyplomacji czterech państw, w wyniku którego powstała grupa BRIC, w skład której weszły Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Do nich następnie dołączyła jeszcze Republika Południowej Afryki i obecnie mamy BRICS. Co ciekawe pierwszy szczyt tej grupy odbył się w… Jekaterynburgu, a spotkaniu przewodniczył ówczesny prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.

BRICS to niejednorodna grupa o specyficznych cechach ekonomicznych – Rosja jest gospodarką opartą na towarach, Chiny są gospodarką opartą na wywozie, Indie to krajowa gospodarka konsumencka, Brazylia ma bardzo rozwiniętą strukturę gospodarczą, a Republika Południowej Afryki jest najszybciej rozwijającym się regionem tego kontynentu.

Z kolei główne cele tej organizacji BRICS to:

1. Stworzenie nowego systemu walutowego.

2. Zwiększenie roli państw rozwijających się w światowych instytucjach walutowych.

3. Zreformowanie ONZ, która to organizacja wcześniej była zdominowana przez korporacje mieszczące się głównie na terenie USA. Co – jak widać obecnie po pandemii koronawirusa – dość skutecznie udało się Chinom.

Jak więc mogło Zachodowi przydarzyć się to, co obserwujemy dzisiaj? Okazuje się, że rozpad ZSRR wcale nie musiał nastąpić tak szybko i mógł być bardzo precyzyjnie zaplanowanym i starannie przeprowadzonym działaniem rosyjskich służb. Na czym miałby ten projekt polegać? Chodzi o to, że na terenach byłych sowieckich republik bardzo starannie przygotowano przyszłych agentów, ze wszystkimi tego konsekwencjami. A więc przygotowano im nowe tożsamości, nowe życiorysy oraz umieszczono ich tak, żeby mogli inwigilować kraje zarówno europejskie jak i w zasadzie cały świat. Co więcej, bardzo trudno jest oszacować ilość osób, które zostały tak właśnie przygotowane i umieszczone w krajach posowieckich. Trudno też określić, do jakich krajów i w jakiej ilości wyemigrowali.

Innym elementem tych działań rozpoczętych jeszcze za czasów Stalina było umieszczanie komunistów w seminariach duchownych w USA, Polsce oraz wielu innych krajach, żeby niszczyć Kościół od środka. Efekty tych działań widać doskonale po ilości spraw o pedofilię i nadużycia seksualne w tej liczącej z górą już 2000 lat instytucji. Warto dodać, że Stalin był klerykiem i miał silny uraz do Kościoła i do Polaków, ale o tym może szerzej w jednym z kolejnych tekstów. Zainteresowani dlaczego tak było mogą to również swobodnie sprawdzić w Internecie.  

Mamy więc różnego rodzaju komunistyczne totalitaryzmy, jak na przykład zielony (ekologia), czerwony (komunistyczny), czarny (faszyzm), tęczowy, klimatyczny i oczywiście najnowszy … pandemiczny, szczególnie bezceremonialnie wprowadzany w Australii i Włoszech. Plotka głosi, że właśnie w Australii już od jakiś czas temu wybudowano gmachy pod nowy rząd NWO. Czy tak jest naprawdę? Nie mam pojęcia, ale jeśli tak rzeczywiście jest, to zapewne niebawem będzie nam dane się o tym przekonać.

I żeby nie było tak złowrogo, to na koniec mały żart opowiadany przez Amerykanów:

jak po angielsku nazywa się pierestojka?
– science fiction.

To „science fiction” wydaje się jednak mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje przełożone na naszą realną rzeczywistość. Rosja od wielu lat nie ma tak naprawdę przemysłu i prawie cały jej dochód pochodzi z surowców kopalnych, a te złoża, których eksploatacja jest opłacalna - jak się różnie ocenia - mogą się skończyć nawet w ciągu 18 – 20 lat. Czy to wystarczająco wyjaśnia konflikty w Syrii i Wenezueli? Dodatkowo Rosja i Chiny zmagają się z bardzo poważnym niżem demograficznym, czego skutki już zaczynają dotkliwie odczuwać ich gospodarki. Czy to z kolei może posłużyć jako wyjaśnienie „konieczności” – pod tzw. fałszywą flagą – redukcji liczby ludności na świecie oraz wprowadzania pakietów klimatycznych i przestawiania gospodarek na rosyjski gaz? Oczywiście tylko po części, ponieważ rzeczywistość jest dużo bardziej złożona.

Czy te historie i koncepcje są lub mogą być prawdziwe, czy są może jedynie wytworem wyobraźni różnych autorów, pozostawiam do Państwa oceny.

 

Jerzy Mróz

Źródło: Redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną