Początki pewnej apteki

0
0
fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com /

Saga "Kobiety z ulicy Grodzkiej" autorstwa Lucyny Olejniczak jest jedną z moich ulubionych. Historia aptekarskiej rodziny z Krakowa zachwycała złożonością postaci bohaterów oraz wpleceniem ich losów w wydarzenia historyczne. Jak jednak większość tego typu opowieści rzecz działa się w wieku XX - najbardziej wyeksploatowanej i najlepiej znanej epoce w polskiej historycznej literaturze obyczajowej ostatnich lat.

Po zakończeniu cyklu autorka powzięła zamiar stworzenia prequela (historii dziejącej się wcześniej), której drugi i ostatni tom ukaże się w tym roku. "Apteka pod Złotym Moździerzem" przedstawia początki apteki prowadzonej przez bohaterki sagi jak również losy ich przodków w XIX wieku. Pierwszy tom pod tytułem "Obca" zabiera nas do roku 1831 i tam rozpoczyna się opowieść o antenatach rodziny Bernatów.

A początek ten nie należy do łatwych. Na terenie Rzeczpospolitej Krakowskiej wybucha epidemia cholery, zaś dziewiętnastoletnia dziewczyna w ciąży puka do bram żeńskiego klasztoru. Jej córka, Magda, rodzi się i wychowuje wśród sióstr zakonnych, jednak z czasem los rzuca ją do Krakowa. Tam zamieszkuje u pana Maurycego Zajączkowskiego, brata ksieni z zakonu, w którym się wychowała. Młoda kobieta, którą stanie się Magda będzie świadkiem powstania w Krakowie i codzienności pod zaborami, ale znajdzie też czas na marzenia i miłość. Jednym z marzeń będzie założenie apteki...

Wszelkiego rodzaju prequele stoją przed trudnym zadaniem. Muszą przykuć uwagę odbiorcy choć ten najczęściej wie, co zdarzy się później. Lucyna Olejniczak stworzyła jednak opowieść, która choć zmierza ku wydarzeniom z tomu pierwszego "Kobiet z ulicy Grodzkiej, to broni się również jako samodzielna całość. Duża w tym zasługa nowych bohaterów z ich własnymi historiami i charakterami. Zresztą epoka również robi swoje.

W początkach XX wieku kobieta na uniwersytecie była ledwo tolerowana, Wiktoria Bernat należała do pionierek. Jej antenatka musiała osiągać swe marzenie o aptece w jeszcze inny sposób. Takie zestawienie epok i problemów bohaterek w porównaniu z samodzielnością "Apteki pod Złotym Moździerzem" czynią z niej zarówno zamkniętą historię jak i logiczną w swojej konstrukcji poprzedniczkę większego cyklu. Mówiąc prościej: bez problemów mogą ją przeczytać zarówno znawcy twórczości autorki jak i osoby, które jeszcze nie dostąpiły tej przyjemności.

Dość już tej redundantnej przemowy. Powieść Lucyny Olejniczak to gratka dla miłośników Krakowa i dobrze napisanych powieści historycznych dlatego zachęcam do jak najrychlejszej lektury. Czytałem ją z ogromną przyjemnością i mam nadzieję, że kontynuacja utrzyma ten sam wysoki poziom - zwłaszcza, że będzie już bardziej powiązana z sagą. Autorka ma jednak u mnie ogromny kredyt zaufania i jestem pewien, że dalsze losy założycielki apteki nie zawiodą oczekiwań nawet najbardziej wymagającego odbiorcy.

Stefan Dziekoński 
 

Źródło: SD

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną