Czy Europa się obudzi? OLBRZYMIE manifestacje przeciwko sanitaryzmowi w Niemczech i Francji!

W wielu krajach nie ustają protesty przeciwko segregacji sanitarnej. W związku z ciągłym ograniczaniem wolności pod pretekstem walki z pandemią coraz więcej osób wyraża swój sprzeciw wobec takim praktykom. Tylko w ostatnich dniach olbrzymie manifestacje przeszły m.in. ulicami Paryża i Berlina.
Już siódmy weekend z rzędu we Francji dochodzi do niezwykle licznych protestów przeciwko segregacji sanitarnej i tzw. paszportom szczepionkowym. Francuskie MSW podało, że minionej soboty protestowało ponad 160 tys. osób. Odnotowano również interwencje policji, która zatrzymała 16 osób.
W całym kraju odbyło się 220 manifestacji, z których największa odbyła się w Paryżu. Przeciwnicy segregacji sanitarnej i paszportów szczepionkowych manifestowali w grupie liczącej ok. 15 tys. osób. Liczne demonstracje odbyły się również w innych dużych miastach jak Montpellier, Lyonie, Bordeaux czy Tuluzie. Co ciekawe, w samym Paryżu odbyła się również odrębna manifestacja tzw. „żółtych kamizelek”, ale wydźwięk protestu był podobny. Uczestnicy tej manifestacji sprzeciwiali się rządowej – jak sami to określili – propagandzie i promocji szczepionek przeciwko Covid-19.
- Szczepionka nie jest rozwiązaniem - powiedziała Helene Vierondeels, uczestnicząca w proteście w Paryżu. Z kolei w Bordeaux protestujący sprzeciwiali się przymusowym szczepieniom dzieci.
- Nie jesteśmy szczurami laboratoryjnymi – podkreślił jedenastolatek, maszerujący w proteście wraz z ojcem.
- Żyjemy w wolnym kraju, nie ma danych uzasadniających masowe szczepienia – ocenił mężczyzna, który przymus szczepień porównał do gwałtu.
We Francji obowiązuje rozszerzony tzw. paszport covidowy. Jest on wymagany w miejscach publicznych, m.in. w restauracjach, dużych centrach handlowych, transporcie dalekobieżnym, czy placówkach ochrony zdrowia.
Od osób, które chcą usiąść przy stoliku w barze, pubie czy restauracji wymagane jest okazanie odpowiedniego dokumentu. Może to być certyfikat potwierdzający przyjęcie preparatu przeciwko COVID-19, negatywny wynik testu PCR lub autotestu wykonanego przez labolatorium farmaceutę ważnego 72 godziny, albo zaświadczenie o przebytej infekcji do 6 miesięcy od zakażenia.
W internecie pojawiły się nagrania policjantów kontrolujących obiekty. Funkcjonariusze podchodzą do osób siedzących przy stolikach i proszę o pokazanie odpowiedniego zaświadczenia.
Projekt ustawy, który był mocno kontestowany przez część opinii publicznej, odzwierciedla zapowiedzi prezydenta Emmanuela Macrona z 12 lipca.
Przeciwnicy obostrzeń pandemicznych oraz segregacji sanitarnej protestowali również na ulicach Berlina. W dzielnicy rządowej doszło nawet do starć z policją, która użyła gazu pieprzowego i zatrzymała 80 osób.
W sobotę w stolicy Niemiec doszło do kolejnych zdecydowanych protestów przeciwko segregacji sanitarnej, przymusowym szczepieniom oraz obostrzeniom związanym z pandemią koronawirusa. Na ulicach Berlina pojawiło się kilka tysięcy manifestantów, którzy podzielili się na kilka odrębnych grup. Niespokojnie było szczególnie w dzielnicy rządowej, gdzie interweniowali funkcjonariusze policji. Doszło do starć, w których użyto gazu pieprzowego. Policja podaje, że w weekend stolicę Niemiec pilnowało aż 4,2 tys. policjantów.
Sobotnie protesty odbyły się pomimo wydanych zakazów dla 13 uprzednio zarejestrowanych zgromadzeń. Co najmniej osiem z nich było przygotowanych przez przeciwników segregacji sanitarnej. Ich organizatorzy złożyli do sądu odwołania w trybie pilnym, ale zażalenie uwzględniono tylko w przypadku jednej z demonstracji. Zdaniem sądu, nie stanowiła ona zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, ale limit uczestników został określony na 500 osób. To jednak nie zniechęciło demonstrantów, którzy licznie stawili się na najważniejszych ulicach Berlina.
Uczestnicy protestów w stolicy Niemiec domagali się zaprzestania promocji przymusu szczepień i segregacji sanitarnej. Nosili transparenty z hasłami „Mam własne zdanie” oraz „Covid-84”, które nawiązuje do słynnej książki George’a Orwella „1984”, opowiadającej o państwie totalitarnym. Najczęściej wykrzykiwanymi hasłami przez demonstrantów były: „wolność” oraz „jesteśmy ludźmi”.
PZ
Źródło: PCh24.pl