Gender to PRANIE MÓZGU? Szokujące techniki manipulacji!

Jeszcze kilkanaście lat temu można się było łudzić, że tzw. walka o prawa gejów, to nic innego niż zmaganie o prawo do szczęścia dla tych, którzy kochają osoby tej samej płci.
Tak głosiła zresztą oficjalna propaganda i każdy kto krytykował homoseksualizm, był krytykowany jako homofob, a więc osoba uprzedzona do homoseksualistów. Już w tym kryła się manipulacja, bo sama ocena tej orientacji seksualnej nie oznacza nienawiści do osób, które się do niej przyznają. Podobnie uznanie, że narkomania jest niebezpiecznym uzależnieniem, nie wiąże się automatycznie z odrzucaniem narkomanów. Co więcej, najczęściej jest wprost przeciwnie – wynika z tego chęć pomocy takim osobom.
Oczywiście, homoseksualiści sprzeciwią się takiemu myśleniu. Powiedzą, że nie chcą być w ten sposób odbierani, ale to już od nich nie zależy, a przynajmniej nie powinno w normalnym świecie. Każdy ma prawo do własnej opinii. Nikt nie zabroni muzułmanom uważać przedstawicieli innych religii za niewiernych. Sprzeciw może budzić najwyżej sposób, w jaki się będą do nich odnosić. Tymczasem uznanie homoseksualizmu za coś nienaturalnego, a przez to destrukcyjnego dla człowieka, ma swoje podstawy w filozofii klasycznej, w nauce wolnej od ideologii, w księgach religijnych.
Pismo Święte niezwykle jednoznacznie odnosi się do aktów homoseksualnych. To właśnie przez nie została spalona Sodoma i Gomora, stając się już na zawsze synonimem największych obrzydliwości i całkowitego zepsucia. Księga Rodzaju opowiada, jak to dwaj aniołowie, pod postacią mężczyzn przybyli do Lota, chcąc spędzić u niego noc. Kiedy dowiedzieli się o tym mieszkańcy Sodomy, młodzi i starzy mężczyźni otoczyli dom Lota, żądając wydania przybyszów, aby mogli ich wykorzystać. Księga Kapłańska zawiera słowa: „Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli” (Kpł 20 13).
Ktoś mógłby jednak próbować osłabiać wymowę tych słów, mówiąc, że jest to Stary Testament. W Nowym Testamencie jednak także jest niezwykle ostro sformułowane potępienie aktów homoseksualnych. Św. Paweł napisał w liście do Koryntian: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10). Powtórzył zresztą to samo w pierwszym liście do Tymoteusza (zob. 1 Tm 1, 9). W obu fragmentach mowa jest o aktach homoseksualnych. Są one wymienione obok największych grzechów, jak bałwochwalstwo, które powodują wręcz, że dopuszczając się ich i nie szukając nawrócenia nie można zostać zbawionym.
Św. Paweł w liście do Rzymian pisał także: „Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie” (Rz 1, 26-27). Ze słów tych wynika, że Bóg przyzwala, aby wolni ludzie podejmowali akty homoseksualne. Same te akty są jednak już karą dla tych, którzy je praktykują. Aby w pełni zrozumieć dlaczego tak jest, trzeba zauważyć, że Apostoł Narodów uznał czyny homoseksualne za sprzeczne z naturą. W późniejszych wiekach Kościół właśnie na to położył największy nacisk.
Homoseksualiści nie domagają się w rzeczywistości prawa do okazywania sobie uczuć, bo tego nikt im nie zabrania, a prawa penalizujące akty homoseksualne zostały dawno zniesione. Nie prawdą jest więc, że chcą jedynie móc żyć po swojemu i cieszyć się szczęściem. Żądają, aby wszyscy uznali ich orientację za tak samo naturalną jak heteroseksualna. W ten sposób jednak narzucają innym swój sposób myślenia, sami wykazując się wielką opresyjnością, za którą idzie tendencja do narzucania cenzury i karania inaczej myślących. W dodatku, postulat uznania całkowitej równości związków homoseksualnych z heteroseksualnymi, także na niwie prawnej, skutkuje dążeniem do uznania tzw. małżeństw homoseksualnych. W ten sposób jednak dokonuje się bardzo głęboka ingerencja w życie społeczne, której skutkiem jest przebudowa wszelkich relacji międzyludzkich.
Źródło: redakcja