Biden pozwoli dokończyć Nord Stream 2, bo „zablokowanie szkodziłoby relacjom z Niemcami”

Prezydent USA Joe Biden powiedział, że nie nałożył twardszych sankcji na Nord Stream 2, ponieważ budowa gazociągu jest prawie zakończona, a restrykcje uderzyłyby w relacje transatlantyckie. O powód rezygnacji z próby zablokowania gazociągu zapytał amerykańskiego przywódcę korespondent Polskiego Radia.
Prezydent Joe Biden podszedł do dziennikarzy przed odlotem helikopterem Marine One do rodzinnego stanu Delaware. Na pytanie korespondenta Polskiego Radia w Waszyngtonie Marka Wałkuskiego, dlaczego pozwala Niemcom i Rosji Kontynuować budowę Nord Stream 2, prezydent odpowiedział: „Ponieważ jest już prawie ukończony, to po pierwsze”. – Poza tym to nie jest tak, że mogę pozwolić na coś Niemcom albo nie. Byłem przeciwny Nord Stream 2 od samego początku, ale gdy objąłem urząd, gazociąg był prawie ukończony i wprowadzenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji europejskich – mówił Biden.
Prezydent wypowiedział się również krótko o sankcjach wobec Białorusi. – Tak, sprawa jest w toku. Nie będę na ten temat spekulował, dopóki nie zostanie to załatwione – powiedział dziennikarzom. W poniedziałkowym oświadczeniu Białego Domu wskazano, że „Stany Zjednoczone potępiają w sposób najbardziej zdecydowany zawrócenie samolotu i aresztowanie Ramana Pratasiewicza. To skandaliczne wydarzenie i nagranie wideo, którego dokonał, jak się wydaje, pod przymusem, są haniebnymi atakami na opozycję polityczną i wolność prasy”.
W ubiegłym tygodniu Departament Stanu USA nałożył sankcje na 13 rosyjskich statków, ale zrezygnował z objęcia nimi odpowiedzialnej za projekt firmę Nord Stream 2 AG. Wielu ekspertów oceniło tę decyzję jako przyzwolenie na dokończenie gazociągu. Kongresmani z Partii Republikańskiej uważają, że Biden, który w połowie czerwca ma się spotkać z prezydentem Rosji, zrobił Władimirowi Putinowi prezent – pisze agencja dpa. Z kolei przedstawiciele Demokratów wskazują, że Biały Dom robi wszystko, co możliwe, by „poprawić klimat zaufania w relacjach niemiecko-amerykańskich nadszarpniętych katastrofalną polityką Donalda Trumpa względem Berlina”.
Dwie nitki gazociągu morskiego Nord Stream 2 o łącznej długości 1200 km są już prawie kompletne. Według oficjalnych informacji na niemieckich wodach brakuje jeszcze tylko odcinka o długości 13,9 km w wypadku pierwszej nitki i 16,8 km – w wypadku drugiej nitki. Jednocześnie Biały Dom podkreśla, że w pełni rozumie obawy państw Europy Środkowej, iż Nord Stream 2 może uzależnić kontynent gospodarczo i politycznie od Rosji.
Angela Merkel zapowiadała przed paroma dniami o rozmowach z USA. – Na pewno będą dalsze dyskusje i rozmowy z Amerykanami o Nord Stream 2 – powiedziała reporterom Merkel podczas wtorkowego szczytu unijnych przywódców w Brukseli. 20 maja amerykański Departament Stanu powiadomił w raporcie dla Kongresu, że nie nałoży sankcji na firmę nadzorującą budowę NS2 – Nord Stream AG i jej szefa Matthiasa Warniga. Motywował to względami interesu narodowego. Decyzja wzbudziła krytykę amerykańskich ustawodawców. W sobotę poinformowano o objęciu kilku statków i firm zaangażowanych w budowę oraz rosyjskiej służby ratownictwa morskiego sankcjami amerykańskiego ministerstwa skarbu. Składający się z dwóch nitek rurociąg jest już niemal w całości ukończony. Budowie sprzeciwiają się m.in. Polska, Ukraina i państwa bałtyckie podkreślając, że ukończenie projektu zwiększy zależność Europy od importu gazu z Rosji i rozszerzy polityczne wpływy Kremla.
WO
Źródło: PAP, Polskie Radio