Feministki i rzekome nierównouprawnienie w dostępie do publicznego kibelka (FELIETON)

0
0
/ Fot. Pixabay

Jaki jest kibel, każdy widzi. W sumie to taki wynalazek, który w Europie rozpowszechnił się niewiele ponad 100 lat temu (historia wprowadzenia słynnych sławojek na polskich wsiach za II RP to materiał na grubą księgę). Wcześniej wystawiało się cztery litery do Słońca i deszczu. W wielu miejscach świata (Indie, Afryka) dalej wali się kupę, tam gdzie się stoi, tylko w ręku trzyma kij, że w trakcie tej czynności jakiś szczur w zadek nie ugryzł, a gdy ugryzie to chociaż żeby można go było tym kijem utłuc. Tymczasem w Polin feministyczne inteligentki inaczej dopatrzyły się kolejnej, morderczej dyskryminacji samic – otóż faceci (samce złe i łobrzydliwe) mają o wiele większy dostęp do kibelków, niż samice. Przynajmniej według niejakiej Fundacji Centrum Praw Kobiet oddział Wrocław.

Feminizm oznacza walkę wszędzie i zawsze. Teraz ta walka przeniosła się w przestrzeń fekalną, ponieważ samiczy gniew zmusza do walki o... równe kolejki do toalet męskich i damskich. Ta kolejna niesprawiedliwość społeczna, dyskryminująca rodzaj samiczy musi zostać wyeliminowana. Ponieważ kolejki do damskich toalet są znacznie dłuższe od kolejek do męskich toalet, dlatego w walce o równość płci, należy podjąć działania korygujące w tym temacie. Które oznaczają, albo skrócenie kolejek do damskich toalet, ewentualnie wydłużenie kolejek do męskich.  

Dowiedziałem się dzisiaj czegoś nowego. Cóż człowiek uczy się całe życie. Przy okazji wysłuchałem, a w zasadzie dousznie i doocznie otrzymałem także końską dawkę debilnych refleksji i przeczytałem kompletne androny i idiotyzmy, które sobie feminiunie (choć jakby powiedział Janusz Korwin Mikke – feminaziniunie) uroiły w rzekomo posiadanych mózgach. Otóż nie dziwi mnie, że, jak zwykle, interpretują one rzeczywistość po swojemu. Taka przypadłość tej durnoty, zwanej ruchem feministycznym, że niczym towarzysze komuniści interpretują one wszystko po swojemu przez pryzmat kretyńskiego systemu postrzegania świata. Komuchy robiły to przez marksizm-leninizm, a feminiunie robią to przez feminizm i genderyzm. To, że żadna z tych pseudoideii i pseudonauk nie spełnia jakichkolwiek, obiektywnych kryteriów nauki, tym gorzej.

Obejrzałem filmik pod wpisem, tłumaczący skąd się biorą kolejki w babskich sraczykach, wyemitowany przez wrocławski oddział Fundacji Centrum Prawd Kobietonów. I to był błąd. Moje życie nigdy nie będzie już takie samo.

Z lektury feministycznych artykułów dowiedziałem się, że „kobiety muszą czekać w kolejkach do łazienki trzy razy dłużej niż mężczyźni. Naukowcy udowodnili, że kobiety korzystają z toalety średnio 90 sekund, czyli ponad dwa razy dłużej niż mężczyźni.  Aż 59 procent kobiet twierdzi, że w kolejce do toalety stoi regularnie. I tylko 11 procent mężczyzn.  Dla nas zagadnienie jest nowe, ale w anglojęzycznych mediach od dawna funkcjonuje hasło „potty parity” – parytet nocnikowy”. Cóż jak widać każda głupota przychodzi z Zachodu i to najczęściej z jakiegoś kraju anglosaskiego. – Stoimy w kolejkach, bo nasze ciała (...) były historycznie ignorowane, zawstydzane i postrzegane jako niegodne uwagi i otoczenia opieką – bzdurzą feminiuńki. 

Ja wam towarzyszki feministki to wyjaśnię. Facet wchodzi do toalety, sika, myje ręce (choć po sikaniu to przeważnie tego nie robi) i wychodzi. Tymczasem kobieta po pierwsze primo nie włazi sama, tylko z psiapsiółą, co więcej muszą tam pogadać (jakby kurła nie miały tylu innych miejsc na pogaduszki), poprawić cy..., klatkę piersiową, poprawić włosy, poprawić makijaż, sprawdzić sto razy w lustrze czy dobrze wyglądają. A także często strzelić sobie selfie z kibla. Na co nie wpadłby żaden facet, ponieważ robienie sobie zdjęć komórką w kiblu to domena samic (i niektórych homosiów).  A potem kobiety się dziwią, że są wielometrowe kolejki. Tak  więc to nie ciało tylko psychika i brak edukacji wobec kobiet, jak korzystać z toalet. Jednak jak równość to równość. Dlatego jestem za robieniem pisuarów także w damskich toaletach i obowiązku sikania doń za pomocą specjalnych lejków. Wtedy będzie równość. Na razie idzie to w drugą stronę i feminazistki w szwedzkich szkołach wymuszają na małych chłopcach sikanie na siedząco.

Tak więc towarzyszki feministki – choć cała historia wydaje się nieprawdopodobnie głupia to jesteśmy z wami! Poczekam, aż wasz świat zostanie wreszcie zmieniony. Na początek może na islam. Wtedy znów będziecie wystawiały cztery litery do Słońca i deszczu, chociaż nie – będziecie się załatwiać publicznie, choć może wtedy wystarczy będzie przyklęknąć i pod osłoną czadoru pozostawić na ziemi to się zrobiło.  

Cała historia jest tak niewyobrażalnie głupia, że ma się ochotę zacytować Skippera, czyli Szefa pingwinów z Madagaskaru z serialu dla dzieci pod tym samym tytułem. Który stwierdził: „choć cała historia wydaje mi się nieprawdopodobnie głupia to pamiętajcie, że jesteśmy z wami”.

 

Piotr Stępień

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną