Dr Basiukiewicz nie ma wątpliwości! LOCKDOWN służby zdrowia przyczyną większej liczby zgonów

Na stronie internetowej czasopisma „Puls Biznesu" można przeczytać przeprowadzoną przez Grzegorza Nawackiego rozmowę „Lockdown to zła metoda walki z pandemią" ze znanym krytykiem bezsensownej rządowej walki z Covid doktorem Pawłem Basiukiewiczem.
Zdaniem doktora Basiukiewicza Covid średnio „skutkuje śmiertelnością u 0,23 proc. osób zakażonych". – Śmiertelność wzrasta u osób starszych, powyżej 70. roku życia – wśród tej populacji odsetek wynosi kilka procent. Zasadniczo większość infekcji tak właśnie działa, że osoby starsze, które tak czy inaczej mają wyższe ryzyko zgonu – wskazał. Lekarz przypomniał, że „im ktoś jest bardziej chory i stary, tym ciężej choruje". – U ludzi młodych przebieg może być bezobjawowy lub skąpoobjawowy – dodał. Rozmówca „Pulsu Biznesu" uważa, że Covid „jakoś bardzo nie różni się od innej infekcji przeziębieniowej, która może wywołać śródmiąższowe zapalenie płuc, także o ciężkim przebiegu".
Według doktora Basiukiewicza, by przeciwdziałać zakażeniu, „trzeba dbać o zdrowie". – Im ktoś zdrowszy, tym mniejsze ryzyko ciężkiego przebiegu – podkreślił.
W opinii doktora Basiukiewicza lockdowny „to absolutnie zła metoda walki z pandemią". – To jest absolutnie zła metoda walki z czymkolwiek. Są dwa rodzaje NPI (tzw. niefarmaceutyczne środki ochrony) fizyczne: mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń, promieniowanie UV i maseczki, oraz środowiskowe, czyli socjaldystansujące. Środki z pierwszej grupy są racjonalne, natomiast socjaldystansujące, takie jak zakaz podróży, zakaz przekraczania granic, zamykanie biznesów, zamykanie szkół, zakaz zgromadzeń, w końcu lockdown, ponadto izolacja osób podejrzanych o zakażenie czy kwarantanna osób z kontaktu, niszczą tkankę społeczną. Nie ma żadnych dowodów, że one gdziekolwiek w czymkolwiek pomogły. Dobrym przykładem jest porównanie efektu epidemicznego po zastosowaniu różnego stopnia restrykcji w amerykańskich stanach: Kalifornia versus Floryda – wskazał.
Zdaniem doktora Basiukiewicza za najwyższą od czasów II wojny światowej liczbę zgonów odpowiada „lockdown służby zdrowia, czyli podobne środki wprowadzone bezpośrednio w szpitalach, przychodniach, ta nadmierna izolacja, nadmierne, czasem zupełnie nieadekwatne procedury aseptyczne, dezynfekcyjne, rozdzielanie systemu covid od non-covid, zakaz odwiedzin w szpitalach, te wszystkie procedury, którymi byli obciążeni lekarze — sposób, w jaki mamy zajmować się chorym, że mamy ograniczać diagnostykę, ograniczać czas kontaktu z pacjentem, badać go w przyłbicy, kombinezonie, podwójnych rękawiczkach — ten cały anturaż sprawia, że leczenie i życie stało się nieznośne". – Uważam, że stąd wzięła się ta nadmiarowa liczba zgonów. Po prostu — system się zatkał przez nieadekwatne procedury i w konsekwencji umierały osoby, które mogłyby przeżyć – ocenił.
– Jest taka kategoria: zgony możliwe do uniknięcia. Mieści ona przede wszystkim choroby układu krążenia i choroby nowotworowe. Na te choroby umiera najwięcej osób i tym chorobom można zapobiec. W okresie lockdownu zapewne z tej przyczyny nastąpił znaczny wzrost zgonów – wskazał lekarz.
Ciesząc się z pojawienia się szczepionki i rekomendując szczepienie seniorów, lekarz uznał, że „nie powinniśmy kwalifikować do szczepień grup niskiego ryzyka" czyli młodych.
Jan Bodakowski
Źródło: Puls Biznesu