Za mało "różnorodności" na Netflixie! Platforma będzie płacić twórcom za odpowiednią obsadę

Netflix postanowił utworzyć Fundusz na rzecz Równości Twórczej. Wszystko przez raport Annenberg Inclusion Initiative z Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Oznajmiono w nim bowiem, że platforma stara się, ale jeszcze „za mało”, w kwestii wprowadzania „różnorodności” na ekranie.
Amerykański think tank przoduje w badaniu różnorodności i integracji w branży rozrywkowej. Z jego raportu na temat Netflixa wynika, że platforma uwzględnia w swoich produkcjach osoby z różnych kręgów społecznych i kulturowych. Co więcej, z każdym roku robi w tym zakresie „postępy”. Standardy wciąż jednak są za mało „progresywne”.
W przypadku 19 na 22 wskaźniki integracji było widać „poprawę”. Netflix bowiem jest branżowym liderem w zatrudnianiu kobiet oraz współpracy z reżyserami różnego pochodzenia etnicznego. Co więcej, widoczna jest też „równość płci” przy obsadzaniu głównych ról. Platforma przekroczyła także, w ciągu ostatnich dwóch lat, proporcjonalną reprezentację murzynów w rolach głównych i drugoplanowych.
Wszystkie te „wysiłki” to jednak za mało. Zdaniem „postępowców” w produkcjach brakuje bowiem jeszcze wielu grup etnicznych. Niedoreprezentowani są podobno Latynosi, mieszkańcy Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Indii. Nie lepiej jest podobno także w przypadku społeczności LGBT+ oraz osób niepełnosprawnych.
– Ostatnio wydaliśmy nasz pierwszy Raport na temat inkluzywności omawiający skład kadry w firmie Netflix. Z biegiem czasu zauważyliśmy, że aby skutecznie wprowadzać zmiany, musimy patrzeć na swoją pracę przez »pryzmat inkluzywności«. Oznacza to, że musimy sobie zadawać więcej pytań, takich jak: czyjego głosu nie słychać? Czy ta rola jest wiarygodna? Kto jest wykluczony? To podejście bezpośrednio wpływa na to, kto zostaje zatrudniony, a także na historie, które opowiadamy widzom – twierdził współzałożyciel i dyrektor ds. treści w Netflix Ted Sarandos.
Dlatego też Netflix postanowił założyć Fundusz na rzecz Równości Twórczej. Jego budżet ma wynosić 100 mln dolarów. Pieniądze mają trafić do twórców, którzy znajdą niszę – niezagospodarowane jeszcze na platformie mniejszości.
Źródło: Wirtualnemedia.pl