Narodowa kwarantanna to był pikuś? Rząd planuje jeszcze WIĘKSZE OBOSTRZENIA, choć od dwóch miesięcy powinna obowiązywać żółta strefa!

0
0
/ fot. Twitter/Adam Niedzielski

Choć od dwóch miesięcy już powinna obowiązywać ogólnopolska żółta strefa, to czeka nas ograniczenie wolności być może większe, niż pod koniec ubiegłego roku, gdy wprowadzono narodową kwarantannę. Radio Zet informuje, że "priorytetem dla rządu jest utrzymanie odpowiedniej sprawności systemu ochrony zdrowia podczas szczepień, co w perspektywie zapowiadanej na najbliższe tygodnie kulminacji trzeciej fali pandemii może oznaczać tylko jedno: powrót do najostrzejszych restrykcji, z zakazem wychodzenia z domu włącznie".

- Wytrzymajmy jeszcze chwilę, do czerwca – tak o perspektywach lockdownu wypowiadał się w lutym premier Mateusz Morawiecki. To jedna z nielicznych publicznych deklaracji rządzących, że obostrzenia zostaną z nami jeszcze na długo - zaznacza stacja.

- Na początku miesiąca otworzyć się mogły sklepy w galeriach handlowych, rezultaty w postaci zwiększenia liczby wykrywanych dziennie zakażeń są doskonale widoczne. Podobny przyrost ma wyniknąć z cofnięcia zakazu działania hoteli, a jak pokazały tańce i swawole turystów w Zakopanem, Polacy nie chcą już karnie stosować się do rządowych zaleceń. Dla polityków oznacza to jedno: dla dobra obywateli muszą wrócić do polityki silnej ręki - pisze Michał Tomaszkiewicz. Dodaje, że od 1 marca " należy spodziewać się powrotu zakazu działania stoków, wprowadzenia dalszych ograniczeń lub całkowitego zakazania przyjmowania gości przez hotele, wszystko wskazuje także na to, że zostały nam ostatnie dni na wybranie się na zakupy do centrów handlowych".

Natomiast w połowie marca mogą powrócić restrykcje, które "dawno już nie były widziane", czego powodem jest zapowiadana przez rząd III fala koronawirusa. Ma ona uderzyć na przełomie marca i kwietnia. Wówczas niewykluczone, że pojawi się znowu ograniczenie przemieszczania się.

- Wzorem pierwszego lockdownu, dozwolone może być tylko wychodzenie do pracy, na zakupy, do lekarza i na szczepienie oraz w celu „załatwienia ważnych potrzeb życiowych” - czytamy.

Jedyną dobrą wiadomością wydaje się być ewentualne "zróżnicowanie regionalne" obostrzeń, wedle zapowiedzi ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego. Inna sprawa, że wedle zapowiedzi rządu, od ponad 60 dni powinniśmy mieć obniżone restrykcje na poziomie ogólnopolskiej żółtej strefy. 26 grudnia bowiem średnia pozytywnych wyników na koronawirusa z siedmiu dni spadła poniżej 9,4 tys., co było granicą wyznaczoną przez rząd do złagodzenia obostrzeń. Wczoraj minął 60-ty dzień od tego momentu.

- Może nawet dojdzie do zamykania regionów, w których pandemią będzie szalała - zaznacza Radio Zet.

Źródło: radiozet.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną