Doigrała się! Marta L. usłyszała zarzuty prokuratorskie! Aktywistka nie przyznaje się do winy

Wulgarne, agresywne zachowanie Marty L., liderki „Strajku Kobiet”, nie zostało bez echa. Lewicowa działaczka usłyszała zarzuty prokuratorskie znieważenia funkcjonariuszy policji oraz publicznego pochwalania przestępstw. Tak wynika z informacji przekazanej przez rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandrę Skrzyniarz.
– Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła dziś Marcie L. zarzuty popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy policji poprzez wykonanie gestu splunięcia oraz kierowanie wobec nich słów wulgarnych, a także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego – przekazała prokurator Skrzyniarz.
Prokurator dodała, że do zdarzeń objętych zarzutami doszło 28 listopada 2020 r. w Warszawie podczas jednej z manifestacji. O postawieniu zarzutów jako pierwszy napisał portal wPolityce.pl. Podejrzana Marta L. nie przyznała się do nich i odmówiła składania wyjaśnień.
Liderka Strajku Kobiet Marta L. usłyszała zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. O szczegółach jako pierwszy informował portal wPolityce.pl. Jak wyliczał serwis, Lempart usłyszała zarzuty za organizowanie demonstracji, gdy obowiązują restrykcje związane z pandemią COVID-19. Kolejna sprawa to nawoływanie do wdzierania się do kościołów i zakłócania Mszy Świętych, co aktywistka pochwalała publicznie m.in. na antenie Radia Zet. Nie zabrakło również zarzutów znieważania funkcjonariuszy na służbie, co przejawiało się m.in. w geście splunięcia w trakcie jednej z manifestacji.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała kolejno, że przedstawione zarzuty to: popełnienie przestępstwa znieważenia funkcjonariuszy Policji poprzez wykonanie gestu splunięcia oraz kierowanie wobec nich słów wulgarnych, tj. czynu z art. 226 par. 1 Kodeksu karnego; nawoływanie i pochwalanie wdzierania się do kościołów (art. 255 Kodeksu karnego o nawoływaniu do przestępstwa); sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego (art. 165 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego).
W toku postępowania zgromadzono obszerny materiał dowodowy w postaci między innymi oględzin nagrań z przebiegu manifestacji oraz zeznań pokrzywdzonych funkcjonariuszy policji wskazujący na to, że podejrzana dopuściła się zarzucanych jej czynów. Marcie L. według polskiego prawa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Marta Lempart to jedna z inicjatorek protestów z 2016 roku, gdy do Sejmu trafił projekt, który zwiększał ochronę prawną nienarodzonych dzieci. „Czarny Protest” z 3 października 2016 roku odbył się w ponad setce polskich miast, a po serii demonstracji powstał „Ogólnopolski Strajk Kobiet”, który w kolejnych latach wiele razy sprzeciwiał się zmianom w prawie aborcyjnym.
O Marcie Lempart zrobiło się ponownie głośno w październiku 2020 roku, gdy „Strajk Kobiet” ruszył z protestami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji z przyczyn (przesłanek) eugenicznych. Ponowne demonstracje wyszły na ulice wielu miast Polski 27 stycznia 2021 roku, gdy po kilku miesiącach TK opublikował uzasadnienie wyroku, a jego treść ukazała się w Dzienniku Ustaw.
W opublikowanym uzasadnieniu czytamy: "Trybunał Konstytucyjny ponownie stwierdził, że człowiek od momentu poczęcia ma prawo do życia. Stwierdził także, że każde życie ludzkie ma taką samą wartość; nie ma lepszych i gorszych istot ludzkich, każdy człowiek ma jednakowe prawo do życia. Taką samą wartość ma życie człowieka przed narodzeniem, życie człowieka młodego i pełnego sił oraz życie człowieka starszego. Na tym fundamencie cywilizacji ludzkiej opiera się polski system prawny. Przerwanie ciąży jednocześnie wiąże się z pozbawieniem dziecka jego życia. Przesłanka eugeniczna zabijania dzieci nienarodzonych jest z tym fundamentem sprzeczna. Niezgodny z Konstytucją jest art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny".
TK powołał się w swoim uzasadnieniu na art. 38 Konstytucji, w myśl którego: "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" oraz art. 30, według którego "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych".
Do wyroku zdania odrębne zgłosiło dwóch sędziów: Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski, z kolei do uzasadnienia wyroku wpłynęły trzy zdania odrębne. Zgłosili je sędziowie Zbigniew Jędrzejewski, Mariusz Muszyński i Jarosław Wyrembak.
PZ
Źródło: wPolityce.pl