Zjednoczoną Prawicę czeka rozpad? Gowin stawia ultimatum Kaczyńskiemu

0
0
/ Jarosław Gowin

Jeżeli Adam Bielan zostanie prezesem Porozumienia, oznacza to rozpad Zjednoczonej Prawicy – takie ultimatum miał postawić Jarosław Gowin prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. To efekt narastającego konfliktu w partii tworzącej Zjednoczoną Prawicę. Obie strony zarzucają sobie nawzajem zdradę. Jak wpłynie to na przyszłość koalicji rządzącej?

Sytuacja nabrała tempa w czwartek wieczorem, kiedy w mediach pojawiła się informacja o zawieszeniu Adama Bielana w prawach członka Porozumienia. Część posłów ugrupowania (m.in. Kamil Bortniczuk) nie zgadza się z tą decyzją wskazując na formalne błędy w procedurze. Później w sprawie nastąpił zwrot akcji. Sąd koleżeński miał odwołać zawieszenie polityka i powierzyć mu obowiązki prezesa partii, nie dłużej jednak niż do 4 listopada 2021 roku.

Onet następnie poinformował, że Adam Bielan oraz Kamil Bortniczuk zostali wyrzuceni z Porozumienia. Sam poseł jednak zdecydowanie zaprzeczał tym doniesieniom.

Z informacji do jakich dotarł Onet wynika, że o "spisku" wymierzonym w Gowina wiedział od początku Jarosław Kaczyński. "Nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński maczał w tym palce, a Adam Bielan robi to na wyraźne polecenie Nowogrodzkiej, która dała mu zielone światło na rozbicie naszej partii i dokonanie przewrotu" – podkreśla jeden z posłów.

Jeden z polityków Porozumienia wprost nazywa działania Bielana zdradą. Jego zdaniem rządzący powinni zająć się skutkami pandemii, a nie bawić w partyjne przepychanki. "Skurw***n jeden" – stwierdził ostro.

Gowin miał się w piątek spotkać z Jarosławem Kaczyńskim. Szef Porozumienia postawił prezesowi PiS ponoć ultimatum. Jeśli PiS uzna, że to Bielan jest prezesem Porozumienia, to oznaczać będzie rozpad Zjednoczonej Prawicy.

"Jeśli ten spór będzie trwał miesiącami to Prawu i Sprawiedliwości będzie coraz trudniej wygrywać kolejne głosowania w Sejmie. Taką wiadomość Jarosław Gowin przekazał także prezesowi PiS" – podkreśla działacz Porozumienia w rozmowie z Onetem.

W szeregach partii jeszcze bardziej zawrzało w poniedziałek, kiedy gościem Roberta Mazurka w radiu RMF FM był popierający Adama Bielana Kamil Bortniczuk. Poseł wprost zarzucił Gowinowi, że ten chciał odejść ze Zjednoczonej Prawicy i wejść w układ z obecną opozycją. W tle pojawia się spór wokół terminu ubiegłorocznych wyborów prezydenckich. Bortniczuk potwierdził te doniesienia w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl.

- Ja tę wiedzę posiadłem w pewnym momencie tego sporu, który formalnie był toczony od terminu wyborów prezydenckich. Wówczas zmieniłem zdanie, co nie zostało niezauważone. Proszę pamiętać, że jako jedyny z grona naszych wiceministrów złożyłem dymisję i wspierałem Jarosława Gowina w działaniach prowadzących do zgodnego z konstytucją przełożenia terminu wyborów prezydenckich. Niestety, w trakcie rozmów dotarła do mnie wiedza na temat jego rzeczywistych zamiarów. Nie twierdzę, że miał je od początku, ale na pewnym etapie tego sporu zamiary Jarosława Gowina nabrały realnych kształtów – stwierdził polityk.

Bortniczuk tłumaczył też, jakie były to zamiary. Jego zdaniem chodziło o „stworzenie nowego rządu w kilku krokach wraz z opozycją”.

- Wówczas twardo stanąłem przeciwko tym planom. Przekonywałem wówczas tych posłów, którzy nie wierzyli, jakie są rzeczywiste intencje tej rozgrywki. Cieszę się, że udało się wówczas zaniechać tych planów. Potwierdził to zresztą Borys Budka, który mówił, że rozmawiał i nadal rozmawia z Jarosławem Gowinem oraz potrzebuje pięciu „uczciwych” posłów. Słowo „uczciwych” należy wziąć w duży cudzysłów, ponieważ jeżeli ktoś startuje z list Prawa i Sprawiedliwości i prowadzi kampanię w odniesieniu do elektoratu prawicy, tak naprawdę oszukuje swoich wyborców, przechodząc na drugą stronę – podkreślił poseł wykluczony z Porozumienia.

Również w poniedziałek w rozmowie z Beatą Lubecką na antenie Radia ZET zamieszanie w Porozumieniu komentował Adam Bielan.

- Krajowy Sąd Koleżeński 4 lutego zebrał się po to, żeby wyjaśnić nawracający spór kompetencyjny między różnymi organami wewnątrz partii i stwierdził, że kadencja Jarosława Gowina wygasła 26 kwietnia 2019 roku – zaznaczył polityk. Dodał, że wicepremier jest nadal ważną postacią w Porozumieniu.

- My nikogo nie wyrzucamy z partii. To raczej Gowin, niestety, na oślep tnie brzytwą wszystkich, którzy się z nim nie zgadzają. To samobójcza polityka, metody Donalda Tuska – ocenił Bielan.

W kuluarach coraz częściej zaczęła pojawiać się teoria, że za konfliktem w partii Gowina miał stać Jarosław Kaczyński. Widząc brak lojalności ze strony koalicjanta, miał on podjąć próbę rozmontowania Porozumienia poprzez transfer posłów tego ugrupowania do PiS.

 

PZ

 

Źródło: DoRzeczy.pl, RMF FM, Radio ZET

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną