Diakonisy w Kościele? "Św. Jan Paweł II wypowiedział się jasno bez żadnych niuansów"

List apostolski Franciszka ”Spiritus Domini” ukazał się 10 stycznia. Ma on charakter dekretu powstałego z własnej inicjatywy papieża. Dokonuje on zmian w Kodeksie prawa kanonicznego. Dopuszcza kobiety do posługi akolitatu i lektoratu. Wywołało to dyskusję w Kościele. Przez jednych decyzja papieża uznawana jest za zatwierdzenie istniejącego stanu rzeczy, inni uważają, że jest to początek dla przyszłych święceń kapłańskich dla kobiet.
Do 1972 r. w Kościele rzymskokatolickim seminarzysta otrzymywał cztery tzw. święcenia niższe: ostiariat, lektorat, egzorcystat i akolitat. W wyniku reformy Pawła VI te święcenia zostały zniesione. Ostiariat zlikwidowano, egzorcystat zmienił swój charakter, akolitat i lektorat został ograniczony do posługi, nie związanej ze stopniami na drodze święceń duchownych. Akolitami i lektorami mogli odtąd zostać świeccy mężczyźni.
Akolici to słudzy ołtarza. Mają wiele zadań: przygotowanie Eucharystii i asysta kapłanom podczas Mszy. Mogą też rozdzielać Komunię lub prowadzić adorację Najświętszego Sakramentu. Lektorzy zaś podczas Mszy czytają fragmenty Pisma Świętego z wyłączeniem Ewangelii, mogą także przewodniczyć nabożeństwom, błogosławić pokarmy w Wielką Sobotę czy prowadzić uroczystości pogrzebowe.
Po Soborze Watykańskim II część zadań akolitów i lektorów objęła nawet dzieci – ministrantów lub kobiety. W Polsce kobiety podczas Mszy czytają fragmenty Pisma Świętego. W niektórych krajach posługują również jako ministrantki lub nadzwyczajne szafarki Eucharystii. Taka zgodę wydawał biskup lub proboszcz jako dopuszczalne odstępstwo od ogólnej normy.
„Spiritus Domini” sankcjonuje istniejący stan rzeczy i nadaje mu mandat instytucjonalny. Podczas Synodu ds. Amazonii w 2019 r. większość biskupów opowiedziała się za takimi rozwiązaniami. List Franciszka ukazał się, gdy atmosfera wokół dopuszczenia kobiet do święceń kapłańskich była propagowana przez większą liczbę wpływowych hierarchów na świecie. Za takimi rozwiązaniami jest przewodniczący episkopatu Niemiec bp Georg Batzing i jego zastępca bp Frans-Josef Bode, jak i przewodniczący episkopatu Szwajcarii bp Felix Gmur, abp Dermot Farrell z Dublina i wielu innych. Niektórzy z nich uważają, że kobiety powinny być dopuszczone do święceń diakonatu, inni że nawet do święceń kapłańskich.
Na to bez żadnych niuansów, jednoznacznie wypowiedział się św. Jan Paweł II w 1994 r. Ogłosił on list apostolski „Ordinatio Sacerdotalis”. Pisze w nim: „Aby zatem usunąć wszelką wątpliwość w sprawie tak wielkiej wagi, która dotyczy samego Boskiego ustanowienia Kościoła, mocą mojego urzędu utwierdzania braci (por. Łk 22,32) oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne”. Wypowiedź ta odwoływała się do dogmatu o nieomylności papieża. Ale nie zamykała dyskusji na ten temat. Wielu hierarchów uważa, że poszczególne elementy nauczania Kościoła są objęte domniemaniem tymczasowości, która może się zmieniać zależnie od okoliczności i historii. Mówią, że są za kapłaństwem kobiet, ale sprawa ta nadal nie jest rozstrzygnięta i wymaga dalszych dyskusji. Niektórzy mówią, że w przyszłości kobiety będą występowały w roli nie tylko kapłanów, ale także kardynałów, a nawet papieżyc. Tak też uważają niektóre przełożone żeńskich wspólnot zakonnych, jak benedyktyńskie przeorysze Irene Gassman ze Szwajcarii, czy Ruth Schonenberger z Niemiec.
W 2016 r. Franciszek powołał specjalną komisję, aby zbadała czy w pierwszych wiekach chrześcijaństwa diakonat kobiet istniał i jakie z tego można wyciągnąć wnioski dla współczesnego Kościoła. To właśnie zwolennicy święceń kapłańskich kobiet dowodzą, że w pierwotnym Kościele istniała żeńska „diakonia”, ale z biegiem czasu zanikła. Gdyby udało się stwierdzić istnienie żeńskiego diakonatu, otwierałoby to drogę do wskrzeszenia takiej posługi w dzisiejszych czasach. Diakonat w Kościele katolickim należy do niższych święceń kapłańskich, dlatego furtka została by otwarta do kapłaństwa kobiet.
Komisja pracowała dwa lata i po tym czasie przekazała raport ze swoich dokonań Franciszkowi, który do tej pory nie ujawnił jego treści. Ale wyniki badań przedostały się do opinii publicznej. Otóż nie znaleziono żadnych dowodów, aby w Kościele w pierwszych wiekach kobiety były wyświęcane na diakonisy.
W tej sprawie głos zabrał prefekt Kongregacji Nauki i Wiary kard. Luis Ladaria Ferrer. W 2018 r. stwierdził niezmienność nauczania Jana Pawła II w kwestii kapłaństwa kobiet. „Jest to prawda należąca do depozytu wiary” – konkludował i żadna późniejsza decyzja papieża nie może tego zmienić.
W „Spiritus Domini” Franciszek przypomniał słowa Jana Pawła II: „W odniesieniu do posług związanych ze święceniami Kościół w żaden sposób nie posiada mandatu udzielania kobietom święceń kapłańskich”.
Wydawałoby się, że te słowa zamykają definitywnie dalszą dyskusję na ten temat. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Franciszek zapowiedział ponowne powołanie komisji mającej zbadać problem diakonatu kobiet we wczesnym chrześcijaństwie. Komisja zbierze się już w nowym składzie.
Iwona Galińska
Źródło: prawy.pl