Atuty Kamali Harris. "Kobieta, do tego czarnoskóra"

Rywalizację o kandydaturę do Białego Domu Harris przegrała, i to z kretesem. Na miesiąc przed końcem kampanii widząc, że nie ma żadnych szans, wycofała się z wyścigu. Sama wielokrotnie oskarżała Bidena o rasizm i mówiła, że wierzy kobiecie, która oskarżyła prezydenta o gwałt. Dlaczego zatem Joe Biden uczynił ją swoją zastępczynią? Czarnoskóre wyborczynie demokratów miały się tego domagać, a Biden mógł wybrać jedynie Harris lub byłą doradczynię Obamy, Susan Rice. Wybrał Harris, bo ona wygrała chociaż wybory do Senatu, a Rice nie ma na swoim koncie żadnego sukcesu. Poza tym Harris była popierana przez demokratów i przez długi czas współpracowała ze zmarłym na raka synem prezydenta, który był także prokuratorem. Media zaczęły robić z niej drugiego Obamę. Tak jak i on, Harris ma mieszane korzenie i jest dzieckiem emigrantów i tak jak były prezydent była wychowywana przez samotną matkę. Oboje byli również praktykującymi prawnikami. Ale Obama był zawsze bardzo popularny wśród czarnoskórej społeczności Ameryki, a z Harris różnie bywało. Lewicowe skrzydło demokratów i liberalne media odkryły, że obecna wiceprezydent nie zawsze była taka postępowa. Dokopali się do jej licznych grzechów przeciwko „czarnej społeczności” popełnione, gdy była prokurator okręgową w San Francisco, a potem prokurator generalną Kalifornii.

Kamela Harris urodziła się w 1964 r.. Jej ojciec Donald J. Harris pochodzący z Jamajki to ekonomista, wykładowca na uniwersytecie w Stanfordzie. Matka Shymala Goipalan Harris przybyła do Ameryki z Indii, gdy miała 19 lat i dyplom magisterski z biologii z uniwersytetu w Delhi. Na uniwersytecie w Berkeley ukończyła studia doktoranckie z endokrynologii. Gdy Kamala miała pięć lat, rodzice rozeszli się i była wychowywana wraz z siostrą przez matkę. Mówi, że na kampusie uniwersyteckim w Berkeley zaraziła się postępowymi ideami i dlatego studiowała na „czarnym” uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie. Ukończyła tam politologię. Potem przeniosła się na Hastings College of Law, gdzie studiowała prawo.

Harris dopiero od niedawna uważa się za czarnoskórą. Do tej pory określała siebie jako Amerykankę pochodzenia azjatyckiego. Ma białego męża, prawnika żydowskiego pochodzenia.

Amerykanie mają jakąś obsesję na punkcie kwestii rasowych i tożsamościowej polityki. I to wykorzystała Harris. Gdy Biden ogłosił, że to ona otrzyma nominację na wiceprezydenta, jej siostra Maya, dawna doradczyni Hillary Clinton, która prowadziła kampanię swej siostry podczas prawyborów u demokratów, zaczęła drukować koszulki z napisem: „Mój wiceprezydent wygląda tak jak ja”. Koszulki te zakładano małym czarnoskórym dziewczynkom, by pozowały w nich do zdjęć.

Nie od razu w swej karierze zawodowej była tak postępowa. Jako prokurator generalna broniła kary śmierci, optowała za legislacją, która pozwalałaby karać rodziców nieletnich przestępców więzieniem, blokowała próby uniewinnienia skazanych na karę śmierci za pomocą DNA. Nie była też za ustawą, która karałaby posiadaczy małych ilości marihuany wykroczeniem, zamiast obowiązującej dotąd kary przestępstwa. Była przeciwna ustawie, która zobowiązywałaby biuro prokuratora stanowego do zbadania strzelanin z udziałem policjantów, z automatu.

Głośna była sprawa, którą prowadziła przeciwko George`owi Cage`owi skazanego w 1999 r. na 70 lat więzienia za seksualne molestowanie pasierbicy. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w San Francisco w 2015 r. i Harris wówczas optowała za podtrzymaniem wyroku, chociaż raporty medyczne mówiły o kłamstwach ofiary, która wielokrotnie okłamywała policjantów, a jej matka określiła ją jako „patologiczną mitomanką”. Oskarżony przegrał apelację i do tej pory przebywa w więzieniu.

Kamela Harris przysłużyła się w sensie negatywnym wielu czarnoskórym mężczyznom, takim jak Kevin Cooper w 1983 r. skazany na śmierć. Opierając się na postępowych badaniach DNA, Cooper ponownie zabiegał o rozpatrzenie swojej sprawy. Miał dowody swojej niewinności, ale Harris nie pozwoliła na przeprowadzenie badań DNA.

Dopiero rok 2016 przyniósł odmianę Harris. W tym roku została senatorem i wyraźnie skręciła w lewo, stając się obrończynią ciemiężonych. Promowała ustawę Medicare for All autorstwa senatora Berniego Sandersa. Była za podniesieniem płacy minimalnej na poziomie federalnym do 15 dol. za godzinę i stała się ikoną obrony praw kobiet z mniejszości etnicznych. Dotąd z wielkim zapałem tępiła wszelkie próby reform sądowniczych, teraz z takim samym zapałem zaczęła grać inną rolę. Jako senator wsławiła się brutalnym przesłuchaniem kandydatów Donalda Trumpa na sędziów Sądu Najwyższego.

Kamelę Harris wyróżnia głównie ambicja, a w rzeczywistości jest kolejnym liberalnym technokratą zasilających amerykańskie elity polityczne. Jej atuty to ,że jest pierwszą czarnoskórą wiceprezydent i pierwszą kobietą z azjatyckimi korzeniami. Tak i tym razem tożsamość jest ważniejsza od kompetencji. Zresztą w otoczeniu Bidena nie ma specjalnych orłów. Przeważa zgrana już ekipa, z którą pracował Barak Obama, z John`em Kerry`m mającym pieczę nad klimatem, na czele.

Iwona Galińska