Lawina komentarzy internautów po ocenzurowaniu Trumpa! „Symboliczny koniec epoki wolności słowa”

Zablokowanie na stałe prywatnego konta prezydenta USA Donalda Trumpa na Twitterze spotkało się z ostrą reakcją internautów. Lewicowi celebryci nie kryli zadowolenia z takiego obrotu spraw. Wielu użytkowników Twittera było jednak oburzonych cenzurą. Sam serwis tłumaczy decyzję "ryzykiem podżegania do przemocy".
- Prezydent Trump został zablokowany w większości mediów społecznościowych (Facebook, Instagram, Twitter, Snapchat itd.). To jest właśnie ta "wolność słowa", którą lewica ma na sztandarach. To dla nas jako prawicy ogromne ostrzeżenie – napisał poseł PiS Kazimierz Smoliński.
- Jeśli świat zaakceptuje to, że dwóch dominujących graczy na rynku systemów operacyjnych na urządzenia mobilne może blokować dowolne aplikacje to system kontroli opinii domyka się – skomentował poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.
- Zawieszenie kont prezydenta USA w mediach społecznościowych to dowód, że potrzebujemy jasnych gwarancji prawnych wolności słowa w internecie – zaznaczył Tymoteusz Zych, prawnik z Instytutu Ordo Iuris.
- Zastanawiam się czy czeka nas epoka postinternetowa, czy jest to jeszcze możliwe. I ma rację prof. @fromTGA, który nie będąc zwolennikiem Trumpa, zauważa negatywne długofalowe skutki tej cenzury. Antyutopia – oceniła Dominika Cosic, dziennikarka TVP.
- Usunięcie Trumpa z Twittera to symboliczny koniec epoki wolności słowa w internecie. Jeżeli usuwa się konto urzędującego wciąż prezydenta USA, to można usunąć każdego. Musimy wspierać alternatywy dla YT, Twittera i Fb – podkreślił redaktor Telewizji wRealu24 Krzysztof Lech Łuksza.
- Orwell to był jednak Prorok! Nadchodzi Nowy Wspaniały Świat - Świat wiecznej totalnej szczęśliwości i jednomyślności - KOMUNIZM 2.0 – stwierdził jeden z użytkowników Twittera.
- Cieszące się lewactwo nie zdaje sobie sprawy, że oni będą następni... – dodał kolejny internauta.
"Po dokładnym przeanalizowaniu ostatnich tweetów z konta @realDonaldTrump i otaczającego ich kontekstu – w szczególności sposobu, w jaki są one odbierane i interpretowane na Twitterze i poza nim – trwale zawiesiliśmy konto z powodu ryzyka dalszego podżegania do przemocy" – czytamy w komunikacie Twittera.
"W kontekście przerażających wydarzeń w tym tygodniu, w środę jasno daliśmy do zrozumienia, że dodatkowe naruszenia zasad Twittera mogą skutkować takim właśnie działaniami" – dodano.
W środę Facebook i należący do niego serwis Instagram oraz Twitter zdecydowały się na zablokowanie kont prezydenta Donalda Trumpa w związku z zamieszkami w Waszyngtonie. Twitter poinformował, że tymczasowa blokada (na 12 godzin) może zostać przedłużona. Facebook z kolei zablokował konto prezydenta Trumpa na "czas nieokreślony".
We wtorek zwolennicy Donalda Trumpa oblegali Kapitol. Posiedzenie Kongresu w sprawie wyborów prezydenckich zostało przerwane. Protestujący wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona. Według mediów, w wyniku zamieszek zmarło 5 osób.
To jednak nie koniec konsekwencji, jakie mogą dotknąć Donalda Trumpa. Marszałek Izby Reprezentantów Nancy Pelosi powiedziała, że w przyszłym tygodniu Demokraci są gotowi głosować w Kongresie nad artykułem impeachmentu, jeśli urzędujący prezydent USA nie ustąpi.
Po apelu Demokratów, Pelosi poinformowała w oświadczeniu, że Izba "rozważy każdą opcję", w tym ustawę o powołaniu komisji w ramach 25. poprawki, która mogłaby zalecić usunięcie Donalda Trumpa ze stanowiska.
"Mamy nadzieję, że prezydent natychmiast złoży rezygnację. Ale jeśli tego nie zrobi, poleciłem Komisji Regulaminowej, aby była przygotowana do podjęcia działań z 25. poprawką kongresmana Jamiego Raskina i wnioskiem o odwołanie” – oświadczyła Pelosi. "W związku z tym Izba rozważy każdą opcję, łącznie z 25. poprawką, wnioskiem o wniesienie oskarżenia lub uchwałą o postawieniu w stan oskarżenia" – dodała.
Przewodnicząca Izby Reprezentantów przekazała, że chciałaby, aby na uruchomienie 25. poprawki do konstytucji zgodził się wiceprezydent Mike Pence. Jednak, jak twierdzi, Pence jest temu jednak przeciwny.
We wtorek zwolennicy Donalda Trumpa oblegali Kapitol. Posiedzenie Kongresu w sprawie wyborów prezydenckich zostało przerwane. Protestujący wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona. W wyniku zamieszek zmarło 5 osób.
PZ
Źródło: DoRzeczy.pl, Twitter