Kontrowersyjna szopka w Watykanie - skąd się wzięła?

0
0
/ Szopka w Watykanie

Gdy św. Franciszek w 1223 r. w Greccio zorganizował pierwszą szopkę bożonarodzeniową, nie miał pojęcia, do jakich wynaturzeń może ludzkość doprowadzić jego prostą i dla wszystkich czytelną szopkę, która ma być afirmacją stworzenia i wcielenia, która zawiera przesłanie miłości dla wszystkich stworzeń tego świata. Dlatego postacie Matki Boskiej, Dzieciątka, św. Józefa, mędrców ze Wschodu, pasterzy i zwierząt były owiane miłością i miłosierdziem , jakie nam przyniósł Jezus. Św. Franciszek toczył wówczas spory z katazami, którzy głosili nienawiść do fizycznego świata. Dla nich materia była złem, stworzonym przez szatana. Dla nich Bóg nie mógł się wcielić w człowieka, ponieważ bóstwo nie może zamieszkać w splugawionej materii. Odpowiedzią na to miała być szopka św. Franciszka, jak najbardziej cielesna, ludzka, pełna ciepła i współistnienia z naturą.

W naszych współczesnych czasach często szopka zawiera jakieś metaforyczne przeslania, odnoszące się do współczesnych zagrożeń. Podczas trudnego okresu wojny jaruzelskiej popularne były szopki, mające odniesienia do sytuacji politycznej. Stąd Dzieciątko ustawiane było za kratami, lub pośród innych emblematów przemocy.

Kilka lat temu, w moim kościele wystawiono szopkę, w której na poczesnym miejscu znalazł się komputer, telefon komórkowy itp. Miał być to obraz współczesnych zagrożeń, jakie na nas czyhają.

W Watykanie, już w 2017 r. szopka wywołała dużo kontrowersji. Na przestrzeni 80 mkw. ustawiono 20 posągów dwumetrowej wysokości. W centrum znalazła się figura leżącego nagiego mężczyzny. Po prawej stronie był stół operacyjny, a na nim przykryte prześcieradłem ciało, spod którego zwisała trupioblada ręka. Nad stołem pochylał się człowiek w średnim wieku z przerażeniem na twarzy. Z drugiej strony leżącego mężczyzny, ustawiono kraty, spoza których wyłaniała się głowa skazańca. Nad wszystkim umieszczono zniszczoną kopułę bazyliki św. Piotra i postać Archanioła Michała z tęczową girlandą kwiatów. Początkowo Facebook zablokował zdjęcie nagiego mężczyzny, leżącego w centrum. Tłumaczono się, że jest to naruszenie regulaminu zabraniającego umieszczenia „obrazów o zabarwieniu seksualnym lub prowokacyjnym”. Zdjęcie przywrócono dopiero po interwencji. Twórca szopki włoski rzeźbiarz Antonio Cantone tłumaczył, że chciał zwrócić uwagę na obojętność ludzi wobec cierpień innych. Szopka miała na celu prowokować i poruszyć ludzkie serca. Oczywiście zachwycone nią było środowisko LGBT. Lider tej włoskiej organizacji Arcigay w Neapolu Antolello Sannini tak to wydarzenie komentował: „Obecność tej szopki w Watykanie to dla nas powód do jeszcze większej radości w tym roku. Dla społeczności homoseksualnej i transseksualnej w Neapolu to jest ważny symbol włączenia i integracji”.

W sprawie szopki głos zabrali przedstawiciele Watykanu. Tłumaczyli, że w szopce pokazano siedem uczynków miłosierdzia względem ciała – umarłych pogrzebać, więźniów pocieszać, nagich przyodziać itp.

W tym roku mamy szopkę rodem ze scenerii science fiction. Nie wiadomo dlaczego ta instalacja powstała w 1965 r. w szkole designerów w Castelli została teraz przeniesiono na pl. Św. Piotra.

Nie odwołuje się w niczym do faktów przedstawionych w Ewangelii św. Łukasza. W dużej odległości od siebie stoją tajemnicze, zasępione postacie, patrząc się gdzieś w przestrzeń. Co ma to wspólnego z wydarzeniami narodzenia Jezusa w Betlejem, z postacią Dzieciątka, Maryji, Józefa, trzech mędrców, pasterzy i zwierząt? Tłumaczy się, że jest to szopka czasów zarazy. Postacie stoją daleko od siebie, zachowując potrzebny dystans, patrzą się daleko w przestrzeń, bo chcą uniknąć zarażenia drogą kropelkową.

Włoski polityk i historyk sztuki Vittorio Sgarbi przestrzega, aby nie pokazywać szopki dzieciom: „Nie patrzcie na mędrców. Nie spoglądajcie na Dzieciątko Jezusa. Nie spoglądajcie na Dziewicę. Nie patrzcie na św. Józefa. Nie patrzcie na owce, na osła, ani na woła, ani na indyki i różne zwierzęta błąkające się w tej przestrzeni. Nie spoglądajcie na nie, bo nie będziecie wiedzieć, co widzicie. Nie rozpoznacie żadnej z wymienionych przeze mnie postaci”. Figury te przypominają bardzie Marsjan niż ludzi. Cała instalacja wyróżnia się brakiem wrażliwości estetycznej i religijnej. Przez wieki wiara i sztuka spotykały się z sobą. Niestety, według Sgarbiego, w tej szopce nie ma ani sztuki, ani wiary.

Figury są podobne do robotów lub android, ale zaprzeczają idei świąt Bożego Narodzenia – Bóg dla nas wcielił się w człowieka, zszedł na ziemię, po to, aby nas zbawić. Tegoroczna szopka watykańska jest bezduszna, zimna i sprzeczna z Ewangelią św. Łukasza Nie wiadomo po co została tam postawiona.

Iwona Galińska

Źródło: redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną