''Ubój rytualny w świetle Biblii i Talmudu''. Dyskusja o żydowskich praktykach toczyła się już w II RP

0
0
Obrazek ilustracyjny
Obrazek ilustracyjny / Fot. Pixabay

Temat uboju rytualnego wrócił przy dyskusji o piątce Kaczyńskiego. Ta ustawa PiS niszczyła polskie rolnictwo, zakazując między innymi sprzedaży na eksport mięsa z uboju rytualnego – czego skutkiem byłoby bankructwo setek tysięcy hodowców i rzeźni. Wyjątkiem od tego zakazu, w duchu filosemityzmu PiS, było zezwolenie Żydom na rytualne zarzynanie zwierząt na własne potrzeby w Polsce.

Dyskusja o uboju rytualnym na naszych ziemiach to jednak nie domena kilku ostatnich lat. Przeciwko tej sadystycznej praktyce Żydów występował ksiądz Stanisław Trzeciak w II RP, autor publikacji „Ubój rytualny w świetle Biblii i Talmud" wznowionej przez Wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski.

W II RP, dzięki lobbingowi księdza Trzeciaka, udało się ograniczyć, a potem zakazać uboju rytualnego. Ksiądz Trzeciak walczył z ubojem rytualnym nie tylko z powodu okrucieństwa tej praktyki, lecz także dlatego że koszty uboju rytualnego były przez rzeźników wrzucane do kosztów mięsa kupowanego przez Polaków. Na uboju rytualnym zarabiały gminy żydowskie kosztem chrześcijan – było to spowodowane brakiem mechanizmów rynkowych wynikających ze zmonopolizowania przez Żydów rzeźnictwa w II RP.

W 1936 roku projekt ustawy zakazującej uboju rytualnego zgłosiła grupa sanacyjnych posłów, podkreślając okrucieństwo tej metody. Inicjatywę tę wsparli obrońcy praw zwierząt, prasa katolicka i narodowa. Przeciw byli Żydzi (judaiści i komuniści z Bundu). Sanacyjny sejm na swego eksperta powołał księdza Trzeciaka. Jego wystąpienie przed sejmem zostało opublikowane w broszurze „Ubój rytualny czy mechaniczny? Opinia rzeczoznawcy wypowiedziana na posiedzeniu Komisji Administracji i Gospodarki Sejmu Polskiego 5 III 1936". Ubój rytualny ograniczono ustawą 1 stycznia 1937. Wybuch II wojny światowej uniemożliwił wejście w życie już przegłosowanego całkowitego zakazu uboju rytualnego.

Inicjator zakazu uboju rytualnego w II RP ksiądz Stanisław Trzeciak urodził się w 1873 roku. Został zabity przez Niemców podczas powstania warszawskiego 8 sierpnia 1944 roku. Był wybitnym intelektualistą, ukończył studia we Fryburgu w Szwajcarii, w Wiedniu, w Rzymie, w Krakowie i w Jerozolimie. Prowadził badania naukowe w Egipcie i Palestynie. Przed I wojną światową wykładał w seminarium. Podczas I wojny założył i działał w Polskim Towarzystwie Pomocy Ofiarom Wojny. Walczył zbrojnie przeciw Ukraińcom o polskość Lwowa. Po wojnie z bolszewikami pomagał repatriantom z Rosji. W II RP, równolegle z karierą w kościele, powołał do życia Instytut Wschodni w Warszawie.

Ksiądz Trzeciak był jednym z głównych inspiratorów walki z żydowską dominacją w II RP. Napisał kilkadziesiąt prac naukowych, w tym wiele krytycznych o Żydach. Był wybitnym znawcą Talmudu i jego rasistowskiego nauczania. Jego dorobek naukowy wykorzystywał Feliks Koneczny. Ksiądz Trzeciak zwalczał nie tylko rasizm żydowski, ale też masonerię, komunizm i nazizm.

Choć polskie prawo zakazuje dręczenia zwierząt, to niestety w ramach przywilejów dla Żydów i islamistów polskie przepisy pozwalają wyznawcom tych religii na zadawanie sadystycznych cierpień zwierzętom przeznaczonym na rzeź. Zapewne kolejna próba zablokowania tych barbarzyńskich praktyk spotka się z histeryczną reakcją środowisk żydowskich.

Ubój rytualny polega na tym, że krowa zamykana jest w klatce. Klatka z żywą krową obraca się do góry nogami, rzeźnik żywej krowie podcina gardło, tętnice i żyły, by żywe zwierzę się wykrwawiło w cierpieniach. Ta barbarzyńska praktyka, nie tylko powoduje niepotrzebne cierpienia zwierząt, ale jest też zagrożeniem dla zdrowia i życia konsumentów. We Francji do 2012 roku co roku „ponad 100 dzieci umiera [...] od zatruć mielonym mięsem z uboju rytualnego". Rosnąca z roku na rok społeczność islamska i związany z tym rozwój islamskiego uboju rytualnego sprawia, że problem ten narasta.

Według informacji miesięcznika Focus z czerwca 2012 roku, z artykułu Jerzego Szygieła, śmiertelne zatrucia konsumentów mięsa z uboju rytualnego są wynikiem działania bakterii pałeczki okrężnicy. Bakterie te znajdują się w treści żołądka zwierzęcia. Treść ta w 20% przypadkach uboju rytualnego wylewa się na przednie części zwierzęcia. Skażone mięso zazwyczaj trafia do wyrobów garmażeryjnych.

Krowy i byki zarzynane podczas uboju rytualnego umierają w cierpieniu przez długie sześć minut, a cielęta cierpią nawet 15 minut. Przez cały czas bolesnej agonii zwierzę jest przytomne. We Francji, pomimo że tylko 5% konsumentów z powodów religijnych je mięso z uboju rytualnego, to aż 40% mięsa pochodzi z tej barbarzyńskiej praktyki. Podobnie działo się i w II RP.

W ramach rozsądnego kompromisu polskie przepisy powinny zezwolić na ubój rytualny tylko na eksport i zabronić sprzedaży mięsa z uboju rytualnego w naszym kraju.

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną