SKANDAL! Policja zapowiada naloty w wigilię!

0
0
/ Policja

W tym roku w noc wigilijną zamiast Mikołaja i samotnego wędrowca prędzej odwiedzi nas policja. Rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka już zapowiedział, że w Wigilię policja i sanepid będą kontrolować prywatne mieszkania i domy, o ile ktoś złoży doniesienie, że przebywa u nas za dużo osób. Czy wracają złote czasy dla donosicieli i nienawistnych sąsiadów, a nas zamiast atmosfery pokoju i miłości czeka nerwowe nasłuchiwanie, czy nie nadchodzą funkcjonariusze?

Na samym początku muszę zaznaczyć, że nie mam pretensji do policji. Mariusz Ciarka tłumaczy, że liczy na odpowiedzialność ludzi, ale w razie zgłoszenia policja musi reagować. Takie jest prawo. Winni są politycy, którzy to prawo stanowią, politycy opcji rządzącej, pozbawiający nas normalnych świąt, tworzący atmosferę strachu, uderzający w polskie tradycje. Znam wiele rodzin, które spotykają się na co dzień i to samo planują zrobić w Wigilię. Czy skoro i tak pozostają ze sobą w kontakcie ma to jakiekolwiek znaczenie? Wszystko zależy oczywiście od okoliczności: skąd są członkowie rodziny, czy ktoś jest szczególnie narażony, czy ktoś ma objawy choroby. Skoro jednak sprawa jest tak złożona, nie powinno być jednoznacznych nakazów/zakazów, ale jedynie zalecenia. Ludzie, wbrew przekonaniom władzy, mają swój rozum. Ci zaś, którzy się nim nie posługują i tak zrobią po swojemu i nie powstrzyma ich widmo kary. Kary dodajmy, bezprawnej, którą uchyli każdy sąd.

Już nawet politycy partii rządzącej mówią o tym, że zalecenia byłyby lepsze, bo nakazy/zakazy są bezprawne. Polityk Porozumienia Kamil Bortniczuk powiedział o tym wprost i chociaż miał na myśli godzinę policyjną w sylwestra, można to też odnieść do wigilijnych limitów: „Podstawa prawna jest bardzo mocno wątpliwa. Ja bym radził, żebyśmy traktowali te obostrzenia związane z sylwestrem, jako prośbę o odpowiedzialność”.

Bortniczuk dodał, że i tak w praktyce prawo to jest nie do wyegzekwowania: „W mojej gminie jest trzech czy czterech policjantów na służbie. Gdyby wszyscy ludzie wyszli tak jak zawsze wychodzą na ulice składać sobie życzenia, to nawet gdyby ktoś chciał to prawo respektować, gdyby ta podstawa prawna była, to konsekwencje są nie do wyciągnięcia”.

Podobnie jest z limitami wigilijnymi. To szczególny czas, kiedy policjantów na służbie jest mniej, a prawie wszyscy Polacy zasiadają przy stole w większym gronie. Jest to kolejny przykład upadku autorytetu państwa, które wprowadza martwe prawo, z którego obywatele się śmieją. Martwi jednak samo dążenie władzy do tego, by tak głęboko ingerować w życie rodzinne obywateli, naruszać mir domowy i to w święta.

Przedstawiciele władzy i ich pożal się Boże eksperci od kowida mówią o cwaniactwie Polaków. Tak samo mówili komuniści. Kombinowanie dzisiaj, tak samo jak w PRL-u, nie jest jednak objawem narodowej choroby, ale skutkiem absurdalnych poczynań władz. To sami rządzący skłaniają obywateli do masowego łamania prawa, nieliczenia się z nim, ani z władzą, która je wprowadza.

Zapewne obserwować będziemy w tym roku to, co było plagą PRL-u: falę donosów, do której władza obecna, tak jak komunistyczna, nakłania. Wigilia będzie czasem zemsty wszystkich sąsiadów-nienawistników, którzy niezależnie od tego, ile nas przebywa w domu, mogą zadzwonić po policję. Funkcjonariusze mają obowiązek przyjechać, zapukać do nas i nas policzyć. Mogą nam przeszkadzać, sprawdzając, czy jesteśmy z tego gospodarstwa domowego czy nie, wprowadzając zamieszanie i nieprzyjemną atmosferę (nawet jeśli sami będą życzliwi i tylko wykonywać będą swoje obowiązki). Złe prawo prowadzi do złych obyczajów, co obserwujemy od miesięcy. Podobnie policja robi naloty na kościoły pod wpływem antyklerykałów, którzy dzwonią i mówią, że ich zdaniem proboszcz nie przestrzega limitów. Prawo dotyczące Wigilii pisane jest pod kątem przeciwników świąt Bożego Narodzenia, w ich interesie, przeciwko wierzącym i nie ma nic wspólnego z troską o nasze zdrowie. Z resztą każdy z nas jest za nie odpowiedzialny, ale nie władza. Jeśli na to przyzwolimy, niedługo rządzący będą sprawdzać, czy ćwiczymy lub zdrowo się odżywiamy. Już teraz naruszają naszą przestrzeń domową, więc może niedługo zajrzą też do sypialni i będą nam mówić, co mamy w niej robić.

Pamiętajmy, że nie mamy obowiązku wpuszczania policji do swojego mieszkania.

Źródło: redakcja

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną