Biden chce poprzeć międzynarodowe LOBBY ABORCYJNE. Będą naciski na ONZ

0
0
Joe Biden
Joe Biden /

Joe Biden to zadeklarowany zwolennik aborcji. Nowy prezydent USA zamierza prowadzić inną politykę względem swojego poprzednika, Donalda Trumpa.

Amerykańscy eksperci przyznają, że jedną z największych różnic pomiędzy Donaldem Trumpem a Joe Bidenem jest kwestia aborcji. Republikański prezydent nie był pozbawiony wad, jednak często podkreślał, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia. To za jego prezydentury Stany Zjednoczone zagwarantowały opiekę medyczną niemowlakom, które przeżyły aborcję, niezależnie od stanu majątkowego rodziców.

Donald Trump bronił dzieci nienarodzonych również podczas swoich wystąpień na forach ONZ. Choć organizacja ta od lat stara się przedstawić ciążę kobiety jako „chorobę”, a aborcję jako „lek” na nią. Administracja republikańskiego prezydenta doprowadziła do zaprzestania przekazywania 9 miliardów dolarów zagranicznym podmiotom wspierającym środowiska aborcyjne.

Teraz jednak amerykański kurs drastycznie się zmieni. Joe Biden najprawdopodobniej szybko dogada się z ONZ. Stany Zjednoczone każdego roku wnoszą aż 10 miliardów każdego roku do tej organizacji. To duża część całkowitego budżetu (około 1/5). Oznacza to, że USA mogą w dużej mierze nadawać kurs ONZ jako całości, a tym samym wpływać na wszystkie państwa członkowskie.

– Kończąca się prezydentura była najbardziej pro-life od wielu lat. W ONZ znalazło to wyraźne odzwierciedlenie w języku dokumentów, które unikały sformułowań proaborcyjnych, Trump za każdym razem walczył o usunięcie takich określeń. Teraz to się zmieni. Administracja Bidena wprowadzi język wspierający aborcję do każdego dokumentu, tak jak to robił gabinet Obamy – ostrzega Elyssa Koren, działaczka na rzecz obrony wolności obywatelskich.

Zdaniem działaczki działalność pro-life w wielu krajach może zostać osłabiona. Zwłaszcza w państwach rozwijających się, które potrzebują pomocy finansowej. Może dojść do sytuacji, w której w celu pozyskania funduszy, trzeba będzie zaakceptować bardziej liberalną politykę aborcyjną.

–  Trump, pieniądze, jakie uzyskał z likwidacji działań promujących aborcję, przeznaczał na fundusze do walki z HIV, chorobami zakaźnymi i zajmujące się globalnym bezpieczeństwem zdrowotnym. Pod rządami Bidena wszystkie te pieniądze znów zostaną przeznaczone na promocję aborcji. Biden odwróci tę politykę zaraz po objęciu prezydentury. Będzie najbardziej proaborcyjnym przywódcą w całej ONZ, będzie bardziej radykalny niż kiedykolwiek był Obama – analizuje Elyssa Koren.

Na Joe Bidena będą naciskały również różnorakie lewicowe organizacje. Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych dobrze wie, że to w dużej mierze dzięki głosom lewicy udało mu się zwyciężyć w wyborach prezydenckich. Będzie więc próbował sprostać oczekiwaniom swojego elektoratu. Planned Parenthood to jedna z proaborcyjnych organizacji, która domaga się od Bidena realizacji ich postulatów. Jest to lista działań, którą Demokrata miałby spełnić już podczas pierwszych 90 dni swojej prezydentury. Podobne oczekiwania względem polityka mają środowiska LGBT.

Wśród listy postulatów (żądań?) wobec Bidena możemy znaleźć między innymi „publiczne oświadczenie, że Stany Zjednoczone zaangażują się w promocję aborcji na arenie międzynarodowej”. Kolejnym elementem ma być powrót do finansowania WHO, które również stara się popularyzować aborcję.

Już teraz możemy więc zaobserwować, że porażka Donalda Trumpa to również porażka organizacji pro-life. I to nie tylko tych działających w Stanach Zjednoczonych. Co prawda prawicowa część społeczeństwa amerykańskiego zamierza próbować wejść z Joe Bidenem w dialog, jednak nikt nie spodziewa się pozytywnych rezultatów.

– Administracja Bidena powinna uszanować neutralne stanowisko w sprawie aborcji wielu krajów członkowskich ONZ. Wiemy, jakie jest stanowisko Partii Demokratycznej, ale jeśli Stany Zjednoczone naciskają na to, co jest nielegalne lub ograniczone w innych krajach, to bezpośrednio narusza to suwerenność narodową. Z tego powodu Stany Zjednoczone, niezależnie od tego, jaka partia rządzi aktualnie w Białym Domu, powinny zachęcać ONZ do milczenia w tej sprawie. Nie ma lepszego czasu na bycie radykalnym katolikiem. To sam Bóg wezwał nas do życia w takich czasach – podsumowuje Elyssa Koren.

Jak widać przed środowiskiem pro-life bardzo dużo pracy. Najważniejsze jest to, aby koniec końców zwyciężyło życie.

Maciej Pawłowski

Źródło: Vatican News, TVP Info

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną