PRZEŁOM! Dziennikarka wygrała z cenzorami zwanymi "niezależnymi weryfikatorami Facebooka"! "Po prostu kłamią"

Konserwatywna czarnoskóra dziennikarka Candance Owens wygrała w procesie, jaki założyła tzw. "niezależnym weryfikatorom" współpracującym z Facebookiem i oceniającym, co jest rzekomo fakenewsem, ograniczając po swoim osądzie zasięgi. - Chciałam pokazać, że te osoby weryfikujące informacje po prostu kłamią i zazwyczaj nie są sprawdzane - powiedziała już po zwycięstwie w sądzie Owens.
O sprawie informowaliśmy niedawno. Dziennikarka pozwała współczesnych cenzorów Faceboka, formalnie zwanych "niezależnymi weryfikatorami informacji". Jak informowała Candance Owens, osoby rzekomo weryfikujące fakty na Facebooku, w rzeczywistości bezpodstawnie ją atakują, zaś w wyniku ich działań zdemonetyzowano jej stronę. Wyraźnie też stwierdzała, że tzw. "weryfikatorzy" to po prostu "aktywiści lewicy", którzy "zamykają usta jeżeli nie podoba im się to, co mówisz".
W najbliższym czasie Owens chce walczyć w sądzie także w kwestii zamieszczonej opinii lekarza na temat Covid-19, która nie jest zgodna z powszechną narracją WHO, wielu rządów oraz wielkich mediów.
Teraz jednak wygrała sprawę dotyczącą innego przypadku. 12 listopada Owens napisała, że "Joe Biden dosłownie i prawnie nie jest prezydentem elektem", co było zgodne z prawdą. Nie było bowiem jeszcze oficjalnego ogłoszenia nawet liczby samych elektorów, nie wspominając już o oddaniu przez nich głosu. Cenzorzy - zwani "niezależnymi weryfikatorami informacji - mimo tego ocenili jej wypowiedź jako "fałszywa" i ograniczyli zasięg profilu.
W efekcie procesu, który wygrała dziennikarka, firma PolitiFact usunęła oznaczenie posta jako fałszywy oraz usunęła swój kłamliwy artykuł o tym, że rzekomo post dziennikarki jest fałszywy. Firmę zmuszono także do zamieszczenia sprostowania.
- Moim celem jest demaskowanie po kolei tych kłamliwych „weryfikatorów informacji” - zapowiedziała.
Źródło: nczas.com / prawy.pl