Agata Diduszko chce WYRZUCAĆ KAPELANÓW ze szpitala! "To jest chore. Etatowa, namolna i nieuzasadniona obecność"

Agata Diduszko-Zyglewska na łamach "Krytyki Politycznej" postuluje wyrzucenie kapłanów ze szpitali.
- Wchodzą bez pukania na oddział neurologiczny, ginekologiczny… Kapelani w szpitalach - czytamy w tytule tekstu na stronie KP. To jest główny "grzech" kapłanów według lewicy. Dobrze, że (jeszcze) nie oburzają się, że w ogóle kapłani "mają czelność" żyć.
- To jest chore, oni nawet nie pukają do sal. Niedawno leżałam na neurologii – covid, obostrzenia, a dwóch jednocześnie księży łaziło po oddziałach. Nie tylko nie pukają do sal (kilkakrotnie zwracałam im na to uwagę), to jeszcze nagabują, niczym akwizytorzy. Gotowało się we mnie. Tu rodzina nie może podać choremu szczoteczki do zębów (musi odleżeć w magazynie), a ksiądz w tej samej kiecce wszędzie i bez maseczki. Konsekrowane – k*wa – ręce - czytamy cytat anonimowej internautki umieszczony na początku tekstu.
Według Diduszko, obecność kapłanów w szpitalach jest "etatowa, namolna i nieuzasadniona". Co ciekawe, podkreśla, że chodzi jej wyłącznie o katolickich księży.
W tekście znajdujemy kilka wypowiedzi na ten temat, głównie kobiet. Wszystkie łączy jedno - są anonimowe, choć w ostrym tonie. Całość podsumowana jest zaś postulatem, by "zrobić z tym porządek".
Oprócz tego oburza się na zatrudnianie księży w szpitalach, a jednocześnie poddaje w wątpliwość informacje o tym, że część kapelanów działa nieodpłatnie, jako wolontariusze.
Źródło: krytykapolityczna.pl