MEGASKANDAL! "Odjaniepawlanie Warszawy"! Robert Biedroń manipuluje i uderza w papieża Jana Pawła II! (FOTO)

0
0
/ Fot. Jarosław Roland Kruk / Wikipedia, licence: CC-BY-SA-3.0/Pixabay (kolaż)

Lider Wiosny Robert Biedroń uderzył w postać św. Jana Pawła II. Brak jakichkolwiek dowodów nie przeszkodził mu, żeby jako pretekst wykorzystać raport Watykanu w sprawie Theodore’a McCarricka, manipulując jego treścią. Polityk promuje kłamliwą narrację skrajnej lewicy, zarzucając papieżowi tuszowanie pedofilii w Kościele.

Robert Biedroń gościł na antenie Polsat News. Stwierdził tam, że cieszyłby się, gdyby „powstał np. plac imienia ofiar Jana Pawła II, bo ofiarom należy się zadośćuczynienie”.

– Chciałbym byśmy więcej rozmawiali o ofiarach Kościoła, to jedyna instytucja, która w sposób zorganizowany chroni pedofilów – grzmiał.

Lider Wiosny udostępnił także na Twitterze efekt działań osób, które najwyraźniej na poważnie potraktowały jego słowa. Na zdjęciach widać bowiem, że w Warszawie w miejscach, które noszą imię św. Jana Pawła II dodano naklejkę z napisem „ofiar”.

– Ktoś postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i „odjaniepawlić” Warszawę. Co o tym sądzicie? – pytał na Twitterze Biedroń.

Do sprawy Theodore’a McCarricka i mianowania go przez Jana Pawła II na arcybiskupa Waszyngtonu i uczynienia go kardynałem odniósł się także biograf papieża Polaka, George Weigel. Jak podkreślał w programie TVP1 „Między Ziemią a Niebem”, nawet święci popełniają błędy. Jednocześnie papieski biograf zwrócił uwagę na bardzo istotny fakt: wówczas jeszcze nikt nie przestawił osobistego zeznania, twierdząc że „McCarrick go wykorzystał”.

– Nikt się nie zgłosił. I nikt nie wystąpił z takim świadectwem, dopóki nie umarł Jan Paweł II – mówił George Weigel.

W jego ocenie błędna decyzja Jana Pawła II była „wynikiem manipulacji, dokonanej przez mistrza oszustów, który okłamywał ludzi”. Jak podkreślił biograf papieża, „Theodore McCarrick okłamał następcę świętego Piotra”. Weigel dodał, że fakt ten „powinien być wielkim ostrzeżeniem dla wszystkich tych miejsc, w których duchowieństwo jest nadal uważane za rodzaj uprzywilejowanego klubu”.

– Raport McCarricka to 449 bardzo szczegółowo udokumentowanych stron o zbrodniach, grzechach, kłamstwach i manipulacjach Theodora McCarricka. Przekształcenie tego raportu w coś przeciwko Janowi Pawłowi II jest po prostu złym dziennikarstwem. Jan Paweł II jest z pewnością częścią tej historii, Jan Paweł II z pewnością został oszukany przez Theodore'a McCarricka, Jan Paweł II popełnił błąd, mianując McCarricka na arcybiskupa Waszyngtonu i czyniąc go kardynałem. Jednak te błędy były wynikiem manipulacji, dokonanej przez mistrza oszustów, który okłamywał ludzi – mówił Weigel.

– Jest to również historia ogromnych niepowodzeń systemowych w przywództwie kościoła katolickiego sięgająca lat 70. I duża część tego niepowodzenia to kultura klerykalna, system kastowy, jak go nazywam, w którym członkowie klubu nie krytykowali się nawzajem. Powinno w Stanach zostać wszczęte poważne dochodzenie w sprawie tych uporczywych plotek i opowieści o zachowaniu McCarricka, a to się nie stało. Jeśli ktokolwiek wystąpiłby z wiarygodnym zarzutem mówiącym, że ten człowiek, McCarrick zrobił mi to i to, w tym dniu, w tym miejscu, wszystkim oszczędziłoby się wiele smutku, inne ofiary mogłyby zostać ocalone. Faktem jest jednak - nikt się nie zgłosił. Mamy więc do czynienia z bardzo mętnym światem plotek i zarzutów, i twierdzenie, jak to zrobiły niektóre polskie media, że raport mówi, że „Jan Paweł II wiedział o poczynaniach McCarricka i mianował go” jest po prostu fałszywe, raport tego nie mówi – podkreślił.

Papieski biograf odniósł się także do listu McCarricka, który przez ręce kard. Stanisława Dziwisza trafił do Jana Pawła II.

– Tak się składa, że ten list jest kłamstwem od początku do końca. To, że nie dostrzegli tego kłamstwa, było z pewnością bardzo dużym błędem. Ale jeśli spojrzeć na doświadczenia, które Jan Paweł II i Stanisław Dziwisz mieli w Polsce w latach 50, 60 i 70-tych, kiedy nadużycia seksualne były standardową taktyką komunistyczną w próbach pokonania Kościoła, można przynajmniej zrozumieć, dlaczego ich początkowa odpowiedź na nieudokumentowane zarzuty była sceptyczna. Jak powiedziałaś, papież poprosił wobec zarzutów o dalsze śledztwo. A dochodzenie z kolei nie było tak dokładne, jak powinno. Pamiętajmy jednak, że nikt jeszcze wtedy nie przedstawił osobistego zeznania, „McCarrick mnie wykorzystał”. Nikt się nie zgłosił. I nikt nie wystąpił z takim świadectwem, dopóki nie umarł Jan Paweł II. Święci nierzadko popełniają błędy w osądzie. Tak jak w czasach apostolskich popełnił go św. Piotr, a św. Paweł go skorygował – wskazał.

Marta Maciejewska

Źródło: Polsat News / Twitter / KAI / TVP1

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną