Prezydent odniósł się do Marszu Niepodległości. Oczekuje wyjaśnień od policji

Marsz Niepodległości jak co roku wywołał lawinę komentarzy w Internecie. Jak podkreślają organizatorzy, znów próbuje się przedstawić w możliwie jak najgorszym świetle wydarzenie organizowanie przez narodowe środowisko.
Od kilku dni wiele mówi się o kontrowersyjnych działaniach podjętych przez policjantów. Wiemy już, że część z funkcjonariuszy podjęła działania, choć nikt nie wydał im stosownego rozkazu.
Zamieszkami, do których doszło w stolicy, zainteresował się również Andrzej Duda. Jak oświadczył Paweł Mucha, wiceszef kancelarii prezydenta, kontrowersje związane z Marszem Niepodległości będą musiały zostać wyjaśnione.
– Na pewno wymaga wyjaśnienia kwestia z jednej strony wszystkich czynów chuligańskich, ale z drugiej strony także kwestia działań policji. Zwłaszcza w sprawie pana redaktora z "Tygodnika Solidarność" – oświadczył w Radiu Plus Paweł Mucha.
– Wszyscy, którzy działali w tej sprawie, muszą być ocenieni pod kątem działania zgodnie z prawem i adekwatnie do sytuacji – dodał polityk.
Dowiedzieliśmy się, że Andrzej Duda odbył już rozmowy w tej sprawie, nie wiemy jednak, czy prezydent skontaktował się z szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariuszem Kamińskim. Jak podkreślił jednak Mucha, niektóre sprawy nie zostały jeszcze dostatecznie wyjaśnione.
– Nie wszystko, co się dzieje, jest przedmiotem publicznych komunikatów. Jest w tej sprawie działanie pana prezydenta i pan prezydent oczekuje na pełne wyjaśnienia tych wszystkich sytuacji, które dzisiaj budzą wątpliwości w oczach opinii publicznej – dodał Mucha.
Jak widać, kontrowersje związane z Marszem Niepodległości faktycznie miały miejsce. Miejmy nadzieję na to, że uda wyjaśnić się wszystkie wątpliwości związane z działaniami policji. Warto również podkreślić, że organizatorzy wydarzenia odcięli się od chuligańskich wybryków, które zostały potępione.
Przypomnijmy również, że wedle doniesień reportera radia RMF FM wynika, że policjanci zabezpieczający Marsz Niepodległości w Warszawie użyli broni gładkolufowej bez zgody dowódcy operacji. To w bardzo negatywnym świetle stawia działania funkcjonariuszy, którzy mogli w ten sposób doprowadzić do zaostrzenia konfliktu. Co więcej, w wyniku tych działań ranny został m.in. 74-letni reporter „Tygodnika Solidarność” Tomasz Gutry.
W takiej sytuacji nic dziwnego w tym, że prezydent żąda wyjaśnień.
Maciej Pawłowski
Źródło: Radio Plus