MEGASKANDAL! Akcja wściekłych feministek. Wykorzystały krzyż na Giewoncie. "Brak kultury i bezpiecznej dla otoczenia samokontroli" (FOTO)

Wściekłe feministki nie odpuszczają. Tym razem postanowiły dać wyraz swojej złości na Giewoncie. Na jednym z ważniejszych dla Polaków symboli – tamtejszym krzyżu wywiesiły w niedzielę swój baner, który jednak głosił zwyczajny banał. „Przemoc domowa to nie tradycja” – czytamy. Panie właśnie „odkryły Amerykę”.
„Giewont zdobyty. #jesteśmywszędzie” – szczyci się tzw. Strajk Kobiet w mediach społecznościowych. Podhalańska sekcja tej organizacji zapewniła jednak, że po zrobieniu zdjęcia baner z czerwoną błyskawicą i błyskotliwym hasłem został zdjęty.
Banner sfotografowano z drona. Płachta zawisła na pięcioipółmetrowych ramionach giewonckiego krzyża, zasłaniając niemal całkowicie jego konstrukcję.
– Dla wszystkich, którzy są oburzeni „profanacją krzyża” – akcja jest kolejną formą zwrócenia uwagi na problem przemocy. I to nie o wieszaniu bannera powinno się mówić, że jest niestosowne. Niestosowne to jest znęcanie się nad kobietą, dzieckiem lub mężczyzną i jawne popieranie takich zachowań, jak również przyzwolenie społeczne na przemoc domową – grzmiały feministki.
Zagadką natomiast pozostaje ich tok myślenia. Trudno się nie zgodzić, że znęcanie się nad kobietami, dziećmi czy mężczyznami jest „niestosowne”. Dlaczego zatem taki banner zawisł na krzyżu, a nie chociażby w miejscach istotnych dla zwolenników aborcji (która jest przecież zabójstwem dziecka) lub propagatorów tzw. seksworkingu? Warto byłoby także zadać pytanie, ile organizacji feministycznych pomaga ofiarom przemocy domowej i samotnym matkom, czy ojcom.
Należy też zwrócić uwagę, że wieszanie jakichkolwiek przedmiotów, symboli, flag, banerów oraz pisanie czy rycie napisów na krzyżu na Giewoncie jest niezgodne z prawem. Krzyż ten stoi bowiem na szczycie od 1901 roku i jest zabytkiem. Co więcej, latanie dronem w przestrzeni Tatrzańskiego Parku Narodowego również jest zabronione.
Komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego miał się dowiedzieć o całej sprawie od Polskiej Agencji Prasowej. Jak mówił, w niedzielę od godz. 4.00 do godz. 12.00 na Giewoncie przebywał patrol Straży, jednak wówczas banneru nie było. Sprawę jednak bada policja. – Zbieramy informacje na temat tego zdarzenia, o którym dowiedzieliśmy się wczoraj z mediów. Analizujemy, jakie przepisy zostały złamane poprzez zawieszenie tego banneru – przekazał w rozmowie z portalem tvp.info Krzysztof Waksmundzki z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Jak dodał, może chodzić zarówno o przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych, jak i ochrony zabytków. – Krzyż na Giewoncie od kilkunastu lat jest wpisany do rejestru zabytków województwa małopolskiego – przypomniał.
Przedstawiciel policji odniósł się także do prawdopodobnego użycia drona. – W tym przypadku mówimy o złamaniu zakazu lotów na terenie parku narodowego – potwierdził.
Krzyż stanął na Giewoncie w lipcu 1901 roku z inicjatywy zakopiańskiego proboszcza ks. Kazimierza Kaszelewskiego. Konstrukcję ważącą 1819 kg wniosło na szczyt 250 osób. Użyto także 18 wozów konnych. Krzyż miał upamiętniać przełom wieków. Na skrzyżowaniu ramion krzyża znajduje się napis: "Jesu Christo Deo, restitutæ per ipsum salutis MCM" - "Jezusowi Chrystusowi, Bogu, w 1900 rocznicę przywrócenia przez Niego zbawienia".
#POLSKA proszę, o jak najwięcej RT#GIEWONT - HISTORIA KRZYŻA
— TATRY.PL.SK (@TATRY_pl) November 9, 2020
Na skrzyżowaniu ramion krzyża znajduje się napis:
"Jesu Christo Deo, restitutæ per ipsum salutis MCM" - "Jezusowi Chrystusowi, Bogu, w 1900 rocznicę przywrócenia przez Niego zbawienia".
WIDEO:https://t.co/zgTEBwgeCi pic.twitter.com/K6Stm7Uexb
– Żeby ukrzyżować Jezusa, to jesteśmy pierwsi. Żeby pokornie zebrać owoce z Krzyża, to się wykręcamy. Żeby wieszać na Krzyżu oznaki własnej głupoty, pychy i próżności, to już bałwochwalstwo w połączeniu z brakiem kultury, rozsądku i bezpiecznej dla otoczenia samokontroli – skwitował akcję feministek ks. Daniel Wachowiak.
Żeby ukrzyżować Jezusa, to jesteśmy pierwsi. Żeby pokornie zebrać owoce z Krzyża, to się wykręcamy. Żeby wieszać na Krzyżu oznaki własnej głupoty, pychy i próżności, to już bałwochwalstwo w połączeniu z brakiem kultury, rozsądku i bezpiecznej dla otoczenia samokontroli.
— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) November 8, 2020
Marta Maciejewska
Źródło: Twitter / Facebook / tvp.info / RMF FM