Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju

0
0
/ Fot. Jan Bodakowski

Powiedzenie „socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju" (przypisywane Stefanowi Kisielewskiemu) doskonale pasuje do sytuacji opieki zdrowotnej w naszym kraju.

Przed rzekomą pandemią media i władze w kampaniach informacyjnych słusznie twierdziły, że podstawą zdrowia jest aktywność fizyczna na świeżym powietrzu. Pewnego dnia narracja władz i mediów (niczym propaganda Wielkiego Brata na temat sojuszy) się zmieniła (i tak jak w powieści Orwella wszyscy to zaakceptowali). Z dnia na dzień okazało się, że aktywność fizyczna na świeżym powietrzu jest śmiertelnym zagrożeniem.

Media i podległy im rząd nakazały ludziom siedzieć w domu, oglądać telewizję i konsumować śmieciowe jedzenie (reklamowane w tych telewizorach). Spacery, wycieczki do lasu, aktywność fizyczna okazały się zbrodnią.

Starszym ludziom zakazano wychodzić z domów, chodzić do kościoła (jedna z niewielu regularnych aktywności fizycznych) czy sklepów. Brak regularnej aktywności starszych doprowadził do zakrzepicy, a gdy zakrzepy dotarły do płuc, stały się doskonałą pożywką dla wszelkich wirusowych chorób górnych dróg oddechowych. Co w konsekwencji przekłada się na zgony, ale i oszczędności w wydatkach na NFZ i ZUS (działania anty-pandemiczne stały się doskonałym pomysłem na likwidację nadmiaru starych i chorych będących obciążeniem dla budżetu państwa).

W ramach działań anty-pandemicznych władza zakazała akurat tego, co ludzie powinni robić (ale czego nie lubią): aktywności fizycznej, chodzenia do kościoła, pracy, spotkań z rodzinami. W zamian media i władza propagowały nowy styl życia – rewizję, konsumpcję przed telewizorem i zakupy w marketach należących do zagranicznych korporacji. Wielu osobom te zakazy, ten nowy styl życia, się spodobał, bo uwolniły od nieprzyjemnych obowiązków i afirmowały lenistwo, tycie i stagnację przed telewizorem.

Możliwe, że polski system ochrony zdrowia się załamie (tak jak systemy ochrony zdrowia wielu zachodnich krajów w czasie epidemii grypy 2017-2018 - o której nikt nie wiedział, bo media się nią nie interesowały).

Dzięki powszechnej edukacji i kulturotwórczej roli mediów właściwie nikt nie dostrzega związków przyczynowo-skutkowych. Ludzie żyją tylko dziś (bez myślenia jakie są korzenie dziś i jakie będą skutki współczesnej aktywności).

Rzekoma pandemia trwa już 9 miesiąc. Przez ten czas chorzy nie mieli możliwości normalnego korzystania z pomocy medycznej w przychodniach i szpitalach. Przez ten czas ludzie posłuszni mediom i władzy zaprzestali aktywności fizycznej będącej podstawą zdrowia. Cały ten okres media non stop zastraszały ludzi, a jak wiadomo, permanentny i nieustanny stres prowadzi do wielu chorób, a w konsekwencji zły stan zdrowia ułatwia działanie wirusów.

Dziś rośnie liczba osób wymagających hospitalizacji, rośnie też liczba zgonów. I oczywiście nikt z możnych tego świata nie dostrzega zależności między 9 miesiącami działań prowadzących do pogorszenia sytuacji zdrowotnej Polaków a tym, że zaczęli Polacy umierać i zapełniać sale szpitalne.

W opinii niektórych naukowców pozbawione podstaw naukowych działania rządu doprowadziły do sytuacji pogorszenia się sytuacji zdrowotnej. Władze i media oczywiście te opinie ignorują, uznając je za szaleństwo. Kiedyś tak było z gospodarką komunistyczną. Komuniści likwidowali wolny rynek, twierdząc, że dzięki temu upowszechnią dostatek. W konsekwencji wprowadzenia komunizmu wszędzie dochodziło do niewyobrażalnej nędzy i zapaści cywilizacyjnej (nieznanej z czasów kapitalistycznych przed komunizmem). Przez dekady komunizmu, wbrew faktom, media i władze, naukowcy w krajach komunistycznych, ale i demokratycznych, uparcie twierdziły (i nadal twierdzą), że likwidacja wolnego rynku to doskonały pomysł.

Sytuacja i z likwidacją wolnego rynku i z działaniami władz doskonale ilustrują, że „socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju". Władza sama produkuje problemy, które potem bohatersko rozwiązuje. Obecne rządy tak jak komuniści nie są w stanie przyjąć do wiadomości faktów i się wycofać.

Podstawą odpowiedzialnej polityki (nieznanej naszym politykom i mediom) jest świadomość tego, że należy wiedzieć, dlaczego coś się robi i po co. Kiedy nasze działania nie przynoszą oczekiwanych skutków, stają się przeciw skuteczne, należy się z takich szkodliwych działań wycofać. Niestety mediami i władzami kierują ludzie pozbawieni elementarnej wiedzy o procesach (w tym tych decyzyjnych) w życiu społecznym. Osoby absolutnie nieświadome ani rzeczywistej sytuacji, ani tego, że są nieświadome. Im bardziej rzeczywistość jest sprzeczna z ich paranoją, tym bardziej się w nich zapadają. Stan ten może trwać całe dekady (jak komunizm) aż do sytuacji totalnego bankructwa, po którym wprowadza się NEP, by zarobić na kolejne dziesięciolecia paranoi.

Równocześnie media i rząd zależny od mediów przez ostatnie lata nie podejmowały działań niezbędnych do ratowania życia i zdrowia milionów Polaków. Zdrowie milionów i pewnie życie setek tysięcy Polaków rocznie niszczyły od kilku dekad śmieciowe jedzenie i napoje (wysoko przetworzone, o toksycznej zawartości cukru i tłuszczu, antybiotyków, hormonów, GMO). Wystarczy sobie wyobrazić, jak skutecznie można byłoby chronić życie i zdrowie Polaków, zaprzęgając aparat propagandowy dziś wyniszczający psychicznie i fizycznie Polaków do propagowania zdrowych nawyków życzeniowych (i to bez niszczenia gospodarki bezsensownymi lockdownami). Jednak komuś na tym nie zależało, tak jak dziś komuś zależy, by propagować szkodliwe dla zdrowia zachowania dla braku aktywności i zniszczyć gospodarkę. Pytanie o przyczyny takiej postawy to takie samo pytanie o to, czemu komuniści wbrew faktom popierali szkodliwy społecznie model komunistyczny.

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną